REKLAMA

Czy platforma Mustache przechodzi kryzys?

REKLAMA

Ja z nimi nie współpracuję, ale wiem że jesteś jedną z wielu, która jeszcze nie znalazła na to sposobu, współczuję – to jeden z komentarzy. Inne osoby dodają: widzę, że nie jestem sama; wygląda na to, że chłopcy nie ogarniają skali przedsięwzięcia, czy kiedyś wystarczyło im przypomnieć.

Ale nie mówisz o Mustache stronie? – niestety mowa o tej właśnie firmie. Wstrzymałam po raz kolejny zamówienia, masakra – pisze jedna z projektantek. Ja od zawsze dostawałam przelewy z opóźnieniem, ale wystarczyło się upomnieć i pieniądze w ciągu tygodnia się pojawiały, ale teraz to już przegięcie. Okazuje się, że wpłaty za sprzedany produkt wpływają po 2, 3, 4 miesiącach. Według umowy z Mustache, projektanci powinni dostać środki w przeciągu 30 dni.

Na prośby o przelew środków, projektanci otrzymywali list z przeprosinami: przepraszamy za powstałe zaległości wynikające z problemów płatniczych, nad których rozwiązaniem pracujemy. Niestety na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie określić wiążącej daty, niemniej jednak staramy się, aby nastąpiło to niezwłocznie, prawdopodobnie do końca miesiąca. W razie wątpliwości proszę o bezpośredni kontakt z naszym działem finansowym pod adresem mailowym – [email protected]. Zaznaczam jednak, że nie otrzymają tam Państwo więcej informacji.

Dostałam tą samą wiadomość. Nie mam pieniędzy za zamówienia z marca…

Z powyższego listu nie wynika wiele, brak tu informacji o przyczynach opóźnienia czy też dacie uregulowania należności.

Ostatnio mieli zaległości prawie 3-miesięczne. Na każdą prośbę o spłatę wyznaczali termin, którego nie dotrzymywali, potem następny. Na razie zostaniemy na platformie, ale przy kolejnych problemach, rezygnuję – napisała nam anonimowa właścicielka jednej z marek odzieży sportowej.

Rozmowa na forum posuwa się coraz dalej, bo niektóre z osób mówią o egzekwowaniu środków poprzez targi. Niestety znam projektantów, którym wiszą po 3-5 tys. złotych. Ja już też nie sprzedaję na ich platformie. Bo po co, jak nie płacą. Jedyna forma wyegzekwowania kasy od nich to targi. Wpisać się i w rozliczeniu odzyskać wierzytelność.

Postanowiliśmy zwrócić się do przedstawicieli Mustache z prośbą o komentarz w którym zarząd spółki informuje, że problemy z przepływem pieniędzy w firmie są chwilowe, a firma wdrożyła już procedury, aby przeciwdziałać podobnym sytuacjom w przyszłości. Równocześnie informuje, że wszystkie bieżące zobowiązania stara się realizować niezwłocznie.

Zarząd spółki Mustache Warsaw Sp. z o.o. oświadcza, że każde zobowiązanie wobec partnerów biznesowych zostanie uregulowane, prosząc przy tym o odrobinę cierpliwości i zaufanie. Nigdy nie mieliśmy na celu nikogo oszukać czy okraść.

Od momentu powstania spółki Mustache Warsaw naszym głównym celem był sukces mody niezależnej w Polsce. Osiągnięcie tego nie udałoby się, gdyby nie działania inwestycyjne w technologię platformy oraz działania marketingowe. Strategia firmy, obok działalności sprzedażowej, zakłada dużą aktywność edukacyjno – promocyjną. Nasza spółka aktywnie działa na rzecz szerzenia idei niezależnej mody polskiej w kraju oraz rozwoju kreatywności wśród młodych ludzi, edukując ich jako konsumentów. Dzięki temu staliśmy się największą tego typu platformą w branży, a targi mody Mustache Yard Sale największym tego typu wydarzeniem w Polsce.

Mimo przejściowych trudności, jakie mają miejsce, poczynione działania mają na celu wyłączne dobro projektantów działających na platformie Mustache.pl, a tym samym wzrost sprzedaży ich produktów. Sprawność działania platformy, terminowość oraz opieka nad projektantami pozostanie zawsze naszym priorytetem, dążąc do uzyskania pozycji lidera na rynku polskim.

Przepraszając wszystkich poszkodowanych za zaistniałą sytuację i prosząc o wyrozumiałość, mamy nadzieję na dalszą, owocną współpracę w przyszłości.

Konrad Ozdowy i Patrick Deba

Wielu z projektantów już zrezygnowało ze współpracy z grupą. Problem jednak jest o tyle smutniejszy, że Mustache miał być alternatywą dla tych wszystkich osób, które łączy jedno: pasja do tego co polskie i unikatowe. Mogli (i nadal mogą) łączyć siły w jednym miejscu: na platformie i na targach i większą grupą dotrzeć do wszystkich tych osób, które wspierają całą inicjatywę mody niezależnej w Polsce.

W tym roku odbywa się 6 edycji targowych (2 już za nami) w różnych miastach Polski. Może to oznaczać, że zarówno platforma jak i targi rozwijają się i rosną w siłę. Z naszych rozmów z przedstawicielami firmy dowiedzieliśmy się, że Mustache od jakiegoś czasu wdraża nowe procedury i technologie w celu ulepszenia serwisu. Skala przedsięwzięcia na początku działalności a dziś jest nie do porównania. To właśnie poczynione inwestycje spowolniły przepływy finansowe ale w ich rezultacie ma nastąpić poprawienie sprzedaży i promocji projektantów.

Kurczę, to słabo, bo jeśli im się źle wiedzie, to nam też. Jednak warunki mają spoko i w ogole ludzkie podejście. Lubię ich – skomentowała jedna z projektantek. My też. Zbyt długo chłopcy z Mustache pracowali na swój sukces, aby teraz nie tylko utracić wierzytelność, ale przede wszystkim zaprzepaścić świetny projekt, pod którym podpisuje i nadal chce się podpisywać wielu z nas. Miejmy nadzieję, że sytuacja wróci na dobre tory.

Autor: Urszula Wiszowata

REKLAMA
REKLAMA

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tagi

Mustache

REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES