Francuska marka Camaïeu cieszyła się wśród Polek i Polaków dużą popularnością, dlatego tym bardziej dziwił fakt, że po wielu latach zdecydowała się zakończyć swoją działalność nie tylko w naszym, ale i innych krajach. Teraz brand został przejęty przez nowego właściciela, który poważnie myśli o powrocie sieci do Polski. Czy znów będziemy mogli korzystać z jej oferty?Czytaj też
Czytaj również: Popularna hiszpańska sieciówka znika z Polski. Jaki jest powód tej decyzji?
Bankructwo francuskiej marki
Camaïeu to marka, która zdobyła popularność, dzięki wygodnym i atrakcyjnym ubraniom dla kobiet. Została założona w mieście Roubaix w północnej Francji w 1984 roku. Przez kilkadziesiąt lat istnienia dokonała niemałej ekspansji i otworzyła sklepy w wielu krajach całego świata, m.in. w Polsce, Maroko, we Włoszech i na Słowacji.
Jeszcze niedawno sklepy tej firmy mogliśmy odwiedzać w większości galerii handlowych w naszym kraju (np. we Wrocławiu, w Warszawie i Krakowie). Dwa lata temu (pod koniec czerwca 2020 roku) brand jednak zniknął, czego skutkiem były duże zwolnienia. Pracę straciło wówczas ponad 2,5 tysiąca ludzi. Następnie 1 października 2022 roku Camaïeu ogłosiło całkowite zakończenie działalności. Teraz okazuje się, że wcale nie musi oznaczać to końca słynnej marki. Ostatnio francuska grupa Celio zdecydowała się bowiem wykupić prawa do znaku towarowego sieciówki. Wiadomo, że poważnie myśli o przywróceniu jej do modowego życia.
Zobacz także: Camaïeu w ogniu krytyki za promowanie przemocy wobec kobiet
Wielki powrót Camaieu do Polski
Grupa Celio zakupiła nazwy i domeny – Camaïeu i Camaieu – na aukcji w Lille za 1,8 mln euro. Szefowie Celio uważają, że wartości marki są bardzo istotne, a ona sama zawsze była liderem na rynku odzieżowym we Francji. To ciekawa, ale również ryzykowna decyzja, biorąc pod uwagę fakt, że Camaieu, kończąc działalność, pozostawiło po sobie ogromne długi w wysokości, bagatela, 240 milionów euro. Choć zamknięto ponad 500 sklepów, związki zawodowe uważają, że pod Celio marka ma szansę na odrodzenie.
– To marka z wartością, która od dziesięcioleci jest liderem odzieży damskiej we Francji
– stwierdził prezes firmy, Sébastien Bismuth. Dodał również, że chce ożywić markę po bankructwie, a myśli nawet o nowych sklepach.
Wyświetl ten post na Instagramie
Sprawdź też: Czy do odzieży neutralnej płciowo należeć będzie przyszłość mody? Zaskakujące wyniki badań