Nieustanny dopływ nowych ubrań do sklepów sprawia, że rośnie liczba wyrzucanej odzieży. Wzasta jednak także świadomość. Mamy dosyć kupowania szybko i tanio, a na dodatek słabej jakości. Jak to zmienić? Od czego zacząć przygodę z odpowiedzialną modą?
Przede wszystkim – od definicji. Odpowiedzialna, czyli taka która spełnia standardy społeczne i ekologiczne. Co to oznacza w praktyce? Że podczas całego procesu produkcji musi zostać spełniony szereg wymagań – od samych włókien, poprzez wyrób tkaniny, na wytwarzaniu ubrań kończąc. Jak jednak się w tym nie pogubić?
Skład tkaniny powie Ci prawdę o produkcie
Bawełna? No to pewnie przyjazne środowisku, bo nie jest sztuczne! Nic bardziej mylnego. Przy uprawach bawełny konwencjonalnej (zwykłej) zużywana jest największa liczba pestycydów na metr uprawy (około 10% ogólnego globalnego zużycia pestycydów!), z których najgroźniejszy może być nawet śmiertelny przy kontakcie ze skórą. Według statystyk, które publikowane są na różnych stronach zajmujących się tym tematem, na plantacjach bawełny, wskutek zatrucia pestycydami, umiera rocznie 20 tysięcy osób. Dlaczego tak mało się o tym mówi? Śmierć pracowników nie wygląda najlepiej w reklamach produktu, dlatego koncerny starają się, by za wszelką cenę takie informacje nie stały się wiedzą ogólnie dostępną. Co więcej, przy bawełnie często pracują osoby poniżej 14 roku życia. Następnym razem, kiedy będziesz kupować t-shirt ze zwykłej bawełny, zastanów się, czy zechciałbyś zarabiać 20 groszy na godzinę.
Dlatego warto wybrać bawełnę organiczną. Organiczną, czyli taką, której proces od wysiewu do powstania gotowego wyrobu jest ściśle kontrolowany i zgodny z naturalnymi czynnikami zachodzącymi w przyrodzie, bez chemikaliów, maszyn i wyzysku. Ekobawełna barwiona naturalnymi barwnikami takimi jak glina, ma znacznie mocniejsze włókna, niż ta farbowana silnymi środkami chemicznymi.
Nie wyrzucaj. Napraw!
Pamiętacie, jak w Nowym Wspaniałym Świecie Aldousa Huxleya z 1932 roku dzieci podczas spania musiały słuchać hipnopedycznych sloganów? Lepszy nowy wzór, niż łatanie dziur! – mówił głos – Dużo łat, nędzny świat. Miało to na celu zwiększenie w nich chęci kupowania kolejnych rzeczy i wyrzucania tych dziurawych. Odpowiedzialna moda jest przeciwnikiem takich zachowań i jest mocno związana z szerzącym się w błyskawicznym tempie ruchem zero waste. Po co kupować nowe, jeśli wystarczy oddać krawcowej do zszycia? Nie dość, że przyjazne środowisku, to i kieszeni. Takie działanie przedłuży żywotność ubrania nawet kilkukrotnie i pozwoli zaoszczędzić pieniądze.
>>>Czytaj również: CSR: „Konsumenci to my wszyscy”. Dlaczego wzrosła bylejakość produktów?
W latach 2000-2015 w Chinach produkcja odzieży na skalę globalną zwiększyła się o 100%. Jednocześnie o 36% zmalała średnia ilość zakładania jednego ubrania przed wyrzuceniem go do kosza. W Chinach zaś – aż o 70%. Nikt nie chce już Twoich używanych ubrań – donosi Bloomberg.com w swoim artykule. Indiom przestaje opłacać się przerabiać używane ubrania, tak jak robiły to do tej pory. W rozwiniętym włókienniczo indyjskim mieście Panipat, włókna z odzieży używanej przerabiane były na koce. Kiedy jednak na rynek wkroczyli producenci z Chin, okazało się, że używając tanich, nieprzerobionych włókien mogli stworzyć koce tańsze i o większej ilości kolorów. Panipat się zmienił. Pięć lat temu nikt nie myślał o tworzeniu zupełnie nowego produktu. Dziś zajmuje się tym 50 zakładów. Nieświadomi klienci doceniają przyspieszenie produkcji i większy wybór produktu. Niestety cierpi na tym środowisko. Ilość używanej odzieży nieustannie rośnie, a rynek jej zbytu coraz bardziej maleje.
Moda odpowiedzialna, czyli skomponuj uniwersalną garderobę
Bluzka na wyprzedaży za 10zł? Co z tego, że lekko gryzie pod pachą, wytrzymam! W spodnie za 25z ł, co prawda, trochę się nie mieszczę, ale na pewno schudnę. I zdecydowanie! Zdecydowanie będę nosić tę torebkę za 35 zł, tylko muszę dokupić do niej buty – znacie to? Często na wyprzedażach konsument kuszony jest niską ceną produktu tak, by nie zwrócił uwagi na jego wady. I cóż, że kupimy bluzkę za 10 zł, jeśli nigdy jej nie założymy, bo nie mamy z czym jej zestawić lub jest ze słabej jakości materiału? Po co nam spodnie za 25 zł, które nie są krojone po nitce prostej i będą obracać się na nodze niczym tancerka na rurze? Warto zrezygnować z szybkich, nieprzemyślanych zakupów i skupić się na kupowaniu rzeczy, których naprawdę potrzebujemy. Zamiast taniego płaszcza ze sztucznego materiału wybrać ten porządny, który posłuży nam kilkanaście dobrych lat.
Warto także przemyśleć swoją garderobę. Ustal w jakich kolorach i krojach czujesz się najlepiej, a potem dodatkami zamanifestuj swój styl. Postaraj się skomponować uniwersalne zestawy tak, byś minimalną liczbę ubrań mogła łączyć ze sobą na różne sposoby. W tym z pewnością pomoże Ci stylistka lub wiele blogów o odpowiedzialnej modzie.
Myśl globalnie, wybieraj lokalnie
Pisaliśmy niedawno czym różni się t-shirt z sieciówki od t-shirta od niezależnego projektanta (Przeczytaj TUTAJ). To, że warto wspierać polskich projektantów wie po trosze każdy. Czemu jednak tak mało osób decyduje się na kupowanie właśnie od nich? Dokonując zakupu właśnie tam, mamy możliwość prześledzenia całego łańcucha dostaw – oznacza to, że każdy etap procesu produkcji jest znany i możliwy do prześledzenia. Małe firmy produkują także mniejsze zanieczyszczenie, a pieniądze wydane u polskiego projektanta wciąż zostają w Polsce (firma płaci podatki w kraju, a jej zyski nie wypływają za granicę). Firmy działające lokalnie wspierają rodzimą gospodarkę i przyczyniają się do redukcji zanieczyszczeń i emisji CO2 związanych z transportem i przechowalnictwem towarów.
Zamiast kupować szybko, na teraz, w pośpiechu – warto chwilę się zastanowić. Nasz prosty wybór może być początkiem zmian na lepsze. Zarówno dla środowiska, jak i pracowników. Skupmy się na jakości, na odpowiednich warunkach pracy, na lokalnych przedsiębiorcach. Mały krok w modę, duży krok w odpowiedzialność!