noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

ANALIZA: Czy Under Armour odzyska pozycję na rynku dzięki modzie damskiej?

REKLAMA
noSlotData

Rynek odzieży sportowej już się nasycił, a marki muszą przepychać się łokciami i walczyć o klienta. Taktyki są różne: zaangażowanie influencerów, poszerzenie dystrybucji czy rozszerzenie asortymentu o dodatkowe produkty. Marka Under Armour postanowiła rozwinąć linię damską. Czy wyszło jej to na dobre?

Marka Under Armour od zawsze kojarzona z męskimi sportami walki, przez długi czas ignorowała segment kobiecy. Podczas gdy konkurencja już na dobre rozhulała i produkt, i marketing wśród pań, to UA stosunkowo późno zorientował się, że pomija wielomilionową grupę odbiorców. A jak się okazało, wystarczyło zastosować podobną taktykę, jaką firma używała promując się wśród mężczyzn. Polegała ona na tym, że trenerzy i sportowcy polecają ubrania i sprzęt UA jako ten, który darzą zaufaniem. Ta grupa liderów opinii podkreślała jakość i technologię jaka stoi za produktem, zarówno za oceanem, jak i w Europie – w tym w Polsce.

Według zasad wytyczonych przez nurt femvertisingu, poprzednie dwa lata należały do specyficznego marketingu kobiet, dlatego naturalnym krokiem w globalnym rozwoju marki stało się wzmocnienie popularności produktów wśród nich.

Marka Under Armour, w myśl hasła przewodniego I Will What I Want, skróconego później do prostego I Will, zaprosiła do współpracy kilka bardzo znaczących nazwisk. Była nią nietuzinkowa Gisele Bundchen, modelka znana ze sportowego stylu życia (prywatnie żona Toma Brady’ego, gwiazdy footbolu amerykańskiego i ambasadora UA) oraz Misty Copeland, pierwsza czarnoskóra primabalerina. Za ich pośrednictwem amerykański brand pokazał, że siła jest kobietą.

CZYTAJ DALEJ…

REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Newsletter

FASHION BIZNES