To już pewne – LPP rezygnuje z futer. W obecnej oraz wszystkich następnych kolekcjach nie spotkamy się już ze elementami zwierzęcego pochodzenia.
Wiadomość pojawiła się na facebookowej stronie firmy LPP i od razu wzbudziła sensację. Wspaniała i mądra decyzja!, News roku! czy No, nareszcie. to tylko niektóre z komentarzy pojawiających się pod postem. Kolekcje, które właśnie trafiły do sklepów są pierwszymi, które nie mają żadnych elementów z prawdziwym futrem. Co więcej, jak zapowiedziała firma, wszystkie modele wyprodukowane wcześniej z elementów zwierzęcego pochodzenia zostaną oddane na cele charytatywne.
Mając na uwadze coraz większą świadomość dotyczącą kwestii ochrony praw zwierząt oraz oczekiwania naszych klientów w tym obszarze, a także wyzwania dotyczące redukcji wpływu, jaki nasza działalność wywiera na środowisko naturalne, podjęliśmy decyzję o całkowitej rezygnacji z wykorzystywania naturalnych futer w ofercie wszystkich naszych marek – tłumaczy decyzję rzeczniczka prasowa LPP na stronie Otwartych Klatek.
Już 25 listopada obchodzić będziemy Ogólnopolski Dzień bez Futra. Coraz więcej krajów Europy Zachodniej zakazuje hodowli zwierząt futerkowych. W Polsce wciąż jednak to prężnie rozwijający się rynek. Jesteśmy obecnie drugim krajem w Europie pod względem produkcji futer, w 2014 roku sprzedaliśmy około 10 000 000 skór (głównie norek), zatrudniając prawie 50 tysięcy ludzi. Choć do pełnej rezygnacji z tego biznesu droga jest daleka, warto mieć świadomość jak wielkie szkody powodują tego typu hodowle. Fermy futrzarskie produkują wiele zanieczyszczeń w postaci odchodów zwierzęcych i padliny, są siedliskiem chorób i bakterii, które dostają się do otoczenia. Garbarnie natomiast podczas oczyszczania skór zużywają mnóstwo wody, stosują agresywną chemię oraz stabilizatory kolagenu w skórze, takie jak arszenik czy cynk.
Rezygnowanie z tego typu ozdób i ubrań staje się jednak bardzo modne. Przykład dają m.in. H&M, Zara, czy Marks&Spencer. I choć dotychczas futra pojawiały się wyłącznie w MOHITO, to wszystkie sklepy LPP podpisały oświadczenie Otwartych Klatek, nawet zamykający się Tallinder. Choć można uznawać to za greenwashing i chwyt marketingowy, to ta nietypowa decyzja polskiego koncernu z pewnością wpłynie na inne firmy.
Zobacz, które inne firmy zrezygnowały z futer TUTAJ.
Autor: Joanna Porayska