noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0
Zbliżająca się wystawa „Sztuka Dawna. XIX wiek, Modernizm, Międzywojnie” w DESA Unicum to szansa, aby na własne oczy zobaczyć dzieła, których od ponad wieku nie widział niemal nikt. „Matula są!” Józefa Chełmońskiego i „Autoportret z Gorgonami” Jacka Malczewskiego to obrazy klasy muzealnej, dotychczas znajdujące się w kolekcjach prywatnych. Teraz zaprezentowane zostaną szerokiej publiczności. Wystawę odwiedzać można od 8 do 21 marca.

Niewidzianie od lat obrazy Chełmońskiego i Malczewskiego na jednej wystawie w DESA Unicum

noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0

Zbliżająca się wystawa „Sztuka Dawna. XIX wiek, Modernizm, Międzywojnie” w DESA Unicum to szansa, aby na własne oczy zobaczyć dzieła, których od ponad wieku nie widział niemal nikt. „Matula są!” Józefa Chełmońskiego i „Autoportret z Gorgonami” Jacka Malczewskiego to obrazy klasy muzealnej, dotychczas znajdujące się w kolekcjach prywatnych. Teraz zaprezentowane zostaną szerokiej publiczności. Wystawę odwiedzać można od 8 do 21 marca.

Przeczytaj również: Grupa Prada triumfuje. Sprzedaż Miu Miu wystrzeliła w górę o 82 proc.

Wystawy w DESA Unicum to szansa, aby bezpłatnie obejrzeć niepokazywane dotąd dzieła znajdujące się na co dzień w prywatnych kolekcjach. To nierzadko obiekty klasy muzealnej poszukiwane są przez ważne instytucje państwowe, które w planach mają ekspozycje monograficzne wybranych artystów. Wśród nich szczególnie wybijają się takie nazwiska jak Chełmoński i Malczewski. W tym roku w Polsce szykuje się szczególnie dużo wystaw poświęconych polskim malarzom z XIX i początków XX wieku. Pierwszym z tych wydarzeń będzie wystawa w DESA Unicum, na której znajdą się dwa wybitne dzieła wyżej wymienionych artystów. Na uwagę zasługuje przede wszystkim obraz “Matula są!”, poszukiwany przez organizatorów retrospektywnej wystawy Chełmońskiego, która odbędzie się w Muzeum Narodowym w Warszawie, Krakowie oraz Poznaniu.

Przeczytaj również: Finansowa siła kobiet. Przełamywanie barier w świecie inwestycji

„Matula są!” Chełmońskiego na wystawie po raz pierwszy od ponad 150 lat 

Józef Chełmoński był na językach wszystkich, kiedy w ubiegłym roku jego obraz „Wieczór letni” po 133 latach odnalazł się w podwarszawskiej willi. To jednak nie jedyne dzieło artysty, które przez ponad 100 lat nie opuściło prywatnych zbiorów. W 1871 r. w warszawskiej Zachęcie na ekspozycji pojawił się obraz „Matula są!” Chełmońskiego, który – podobnie jak później “Wieczór letni” – zebrał zróżnicowane opinie krytyki, choć jego ogólny odbiór był dobry. Dopiero wiele lat później, już po powrocie artysty z emigracji w Monachium, ocena ekspertów uległa zmianie, a dzieło zostało w pełni docenione. W tym czasie jednak obraz znajdował się już w rękach prywatnych i przez kolejne niemal 150 lat miał nie pojawić się na żadnej wystawie. Stał się tym samym niezwykle cennym, poszukiwanym dziełem, a przy tym wielokrotnie wzmiankowanym oraz reprodukowanym.

Trudno zrekonstruować dokładne losy pracy „Matula są!”. Wiadomo, że po wystawie Chełmońskiego w Zachęcie w 1871 r. obraz szybko sprzedany został jednemu z nielicznych wówczas entuzjastów twórczości artysty. W XX w. praca “Matula są!” odnalazła się u warszawskiej antykwariuszki Wandy Czernic-Żalińskiej. Przez cały ten czas, aż do dzisiaj, obraz nie był prezentowany publicznie, tym samym ekspozycja w Zachęcie z 1871 r. pozostaje tą jedyną. Teraz pojawi się na wystawie przedaukcyjnej w DESA Unicum. Wierzymy, że nowy właściciel obrazu będzie skory udostępnić go szerszej publiczności w trakcie wielkiej wystawy Chełmońskiego, którą przygotowuje obecnie Muzeum Narodowe w Warszawie – mówi Michał Szarek, ekspert DESA Unicum, koordynator aukcji.

Obraz „Matula są!” pochodzi z tego samego okresu co „Wieczór letni”. Jest jednak jednym z pierwszych znanych i od razu mistrzowskich obrazów, które powstały w małej pracowni artysty przy ulicy Zajęczej na warszawskim Powiślu. Podobnie jak inni artyści tej epoki, Chełmoński często odwiedzał Ukrainę i Podole. Były to miejsca formatywne dla malarstwa polskiego – wyjeżdżali tam także Leon Wyczółkowski czy Jan Stanisławski. Echo tych podróży wyraźnie widać w pracach z wczesnego okresu twórczości Chełmońskiego – także prezentowany na wystawie w DESA Unicum obraz nawiązuje do tematyki ukraińskiej. 

Obraz „Matula są!”, chociaż rozmiarowo niewielki, jest niezwykle bogaty w symbole. Motyw związku człowieka z naturą często pojawia się u Chełmońskiego, który specjalizował się też w realistycznych pejzażach. Na prezentowanych dziele ważnym symbolem jest matka – kobieta, która odnajduje swoje dziecko, ale także matka-ziemia. Sielankowy nastrój obrazu, kwitnące polne kwiaty i bujne zboże stanowią hołd artysty dla Ziemi, a przy tym nawiązują do letnich dni spędzonych na ukraińskiej wsi. Ta niewielka praca ma w sobie niezwykłą siłę – wyzwala wiele emocji, wręcz hipnotyzuje odbiorców. Patrząc na obraz można poczuć, jakby się tam było – ponad 150 lat temu wśród złotych pól.

Z pałacu w Szelejewie na wystawę w Warszawie

Symbolizm to jednak znak rozpoznawczy innego wybitnego artysty – Jacka Malczewskiego. Na wystawie w DESA Unicum pojawi się jego „Autoportret z Gorgonami” z 1918 r., który pod względem formalnym prezentuje wszystko to, co najbardziej charakterystyczne dla twórczości Malczewskiego. Rok 1918 jest w jego twórczości ważny, ponieważ łączą się wówczas wszystkie najważniejsze wątki tematyczne – cykl “Polonia” mówiący o odzyskaniu niepodległości, cykl “Moje życie”, a także liczne autoportrety. Od okresu międzywojennego dzieło znajdowało się w prywatnej kolekcji Stanisława Karłowskiego, senatora II Rzeczpospolitej Polskiej, właściciela majątku Szelejewo w Wielkopolsce, a następnie przeszło na własność jego spadkobierców. Przez cały ten czas, niemal 100 lat, obraz nie był pokazywany publicznie, tym samym wystawa w DESA Unicum będzie pierwszą okazją, aby zobaczyć go na żywo.

Na prezentowanym autoportrecie Malczewski przedstawił się w towarzystwie trzech Gorgon, mitycznych stworów, którym nadał rysy kobiet ze swojego otoczenia. Ukazał tutaj swoje muzy: Michalinę Janoszankę i Marię Sozańską. Jak zawsze w przypadku twórczości Malczewskiego, obraz pozostawia wiele możliwych dróg interpretacji, a miłośnicy dorobku artystycznego mistrza w bogatej warstwie symbolicznej odnajdą nawiązania do jego innych prac. Przykładowo, drewniany cebrzyk z naczyniami pojawia się np. już w bardzo wczesnej „Introdukcji”, w której postać malarczyka jest utajonym autoportretem mistrza – dodaje Michał Szarek.

W 2024 r. obchodzić będziemy 170. jubileusz urodzin oraz 95. rocznicę śmierci Jacka Malczewskiego, który został jednym z patronów tego roku na Mazowszu. W związku z tym nie tylko w Radomiu, rodzinnym mieście artysty, ale także wielu innych miastach zaplanowano specjalne wystawy i wydarzenia poświęcone Malczewskiemu. Warto skorzystać z wyjątkowej okazji i odwiedzić ekspozycję w DESA Unicum w Warszawie, aby na własne oczy zobaczyć dzieło dostępne do tej pory zaledwie wąskiej grupce osób.

Wystawa w DESA Unicum – kto jeszcze się na niej pojawi?

Marcowa wystawa „Sztuka Dawna. XIX wiek, Modernizm, Międzywojnie” zasługuje na uwagę nie tylko ze względu na niezwykłe obrazy Chełmońskiego i Malczewskiego. Pojawi się na niej duży zbiór prac najwybitniejszych polskich artystów z najważniejszych okresów ich twórczości, które rzadko występują na ekspozycjach lub jeszcze nigdy nie były wystawiane. 

Wzrok przykuje na pewno wielkoformatowy obraz Wlastimila Hofmana „Spowiedź” oraz „Praczki” Włodzimierza Tetmajera, który przyjechał do Warszawy prosto z krakowskiej wystawy artysty zorganizowanej z okazji Roku Tetmajera w 2023 r. Wcześniej przez wiele dekad dzieło nie było wcale pokazywane publicznie. Ciekawą pracą jest też niewątpliwie „Panna młoda” Alfreda Wierusza-Kowalskiego, w którego twórczości portrety jako samodzielne dzieła należą do rzadkości.

Na wystawie nie zabraknie także takich nazwisk jak Tadeusz Makowski, Mela Muter, Mojżesz Kisling, Ferdynand Ruszczyc, Jan Stanisławski, Olga Boznańska, Józef Mehoffer, Wilhelm Kotarbiński czy Stanisław Żukowski. W sumie znalazło się na niej aż 60 obrazów, należących na co dzień do kolekcji prywatnych, a więc niedostępnych szerokiej publiczności.

Zdjęcie główne: mat. prasowy

noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0
(3,1)foreachslotdata->visible_adsense:0(3,1)foreachslotdata->visible_adsense:0(3,1)foreachslotdata->visible_adsense:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0
noSlotData noSlotDataButCampaignVisibility:0

Newsletter

FASHION BIZNES