Na zaproszenie Jenny Fairy Jessica Mercedes Kirschner, Szindy i Julia Pośnik poleciały na zaśnieżoną wyspę, by w ekstremalnych warunkach przetestować akcesoria z kolekcji kapsułowej.
Gdy hollywoodzcy twórcy szukają lokacji do filmów o baśniowej zimie, arktycznych mrozach i surowych szczytach, wybierają Islandię. Enigmatyczna wyspa wystąpiła na ekranie, m.in. w „Larze Croft: Tomb Raider” z Angeliną Jolie, najnowszym „Spider-Manie” i bondowskim „Śmierć nadejdzie jutro”.
Tym razem Islandia została równoprawną bohaterką sesji i filmów z influencerkami, które pokochały kapsułową kolekcję Curly Shearling Jenny Fairy. Wykończone kożuchem buty – botki i trapery, oraz torebki – shopperki i kuferki – dopasowały się do stylu wielkich indywidualistek polskiej mody.
Znana z zamiłowania do wielkich marek, mocnych trendów i ekstrawaganckich stylizacji Jessica Mercedes Kirschner, jedna z pionierek Instagrama w Polsce, dodatki z kożuchem nosi do kurtek i płaszczy także obszytych futerkiem. Dzięki temu nawet największe mrozy jej niestraszne!
Szindy – top modelka, influencerka i gwiazda telewizji – shopperkę w odcieniu karmelu i czekoladowe trapery zestawia z pikowanym płaszczem i dżinsami albo białym kombinezonem w stylu après-ski, trendzie lansowanym przez wielkie domy mody z Pradą na czele. Swoje zdjęcia z Islandii Ola Kowal podpisała na Instagramie „Walking on the moon”, podkreślając tajemniczy urok księżycowego krajobrazu wyspy.
Julia Pośnik – wokalistka, ulubienica generacji Z, TikTokerka z milionowymi zasięgami – na co dzień seksowna, tym razem wybrała styl sportowy. Botki i czapkę z daszkiem Curly Shearling zestawiła z puchową kamizelką, dzianinowym dresem i kraciastą kurtką.
Dziewczyny zaproszone przez Jenny Fairy na wyjazd marzeń pozowały przed obiektywem Miłosza Rebesia, który nazywa Islandię swoim ukochanym miejscem na ziemi. Fotograf słynący z inkluzywnych, nowoczesnych i spontanicznych portretów, pokazał dziewczyny Jenny Fairy naturalnie i nostalgicznie zarazem. Spektakularnym tłem kadrów stały się czarna plaża Reynisfjara, która wygląda jak scenografia „Gry o Tron”, gejzer Geysir i lodowiec Mýrdalsjökull o powierzchni większej niż Warszawa.
Islandia okazała się wymarzonym celem zimowej podróży, a kapsuła Curly Shearling – prawdziwym niezbędnikiem sezonu.