Jak udało się ustalić dziennikarzom portalu “Puls Biznesu”, do zakupu marki Rage Age przymierza się eObuwie, będące pod kontrolą grupy kapitałowej CCC. Transakcja ma dojść do skutku w ciągu miesiąca.
Rage Age to męska marka odzieżowa, która powstała w 2009 roku ze wspólnej inicjatywy projektanta Rafała Czapula i biznesmena Rafała Bauera. W początkowych latach działalności firma zanotowała na swoim koncie wiele sukcesów – w tym udział w prestiżowym Pitti Uomo, czy sprzedaż w butikach mieszczących się w stolicach światowej mody – Mediolanie, Londynie czy Tokio. Później nie było jednak aż tak kolorowo – w 2013 roku właścicielem marki został Próchnik S.A., który sam wówczas borykał się z problemami finansowymi. Odejście głównego projektanta, Rafała Czapula, w 2017 roku, oznaczało już tylko początek końca Rage Age.
W połowie 2018 roku oficjalnie ogłoszono upadłość spółki Próchnik, a prawa do Rage Age w pełni przejęła grupa Rage Age Polska. Wówczas pojawiła się nadzieja na powrót marki, jednak szybko zaniechano tych planów. Ostatecznie, w czerwcu 2019 roku, postanowiono rozpocząć proces sprzedaży praw do Rage Age.
Zakup Rage Age przez Dariusza Miłka może wydawać się dość zaskakujący, zważając na fakt, że na przyszłego nabywcę brandu typowano pionierów rynku z sektoru męskiej eleganckiej odzieży, jak Lancerto czy VRG. Jak donosi portal Money.pl, obydwie spółki nie skorzystały z propozycji zakupu marki.
>> Sprawdź asortyment eObuwie <<
Jak wyjaśnia Łukasz Wachełko, analityk Wood & Company, w rozmowie z PB.pl, transakcja ta to realizacja strategii poszerzenia produktu i urozmaicenia oferty marek na eObuwie. Pytanie, czy CCC z eobuwiem.pl nie mają obecnie zbyt wielu otwartych projektów – tzn. niedawno nabyte Gino Rossi, Modivo, DeeZee i do tego Rage Age. Nie znamy na razie kluczowej informacji, jak cena zakupu, i tego, kto będzie projektował kolekcje marki – tłumaczy Wachełko.
Przypomnijmy, że Dariusz Miłek obecnie plasowany jest na 7. pozycji najbogatszych Polaków według rankingu magazynu „Forbes” i ma wystarczająco gotówki, aby zbudować największy konglomerat modowy nie tylko w Polsce, ale być może i w Europie.