Pierwszego kwietnia francuski dom mody Chanel ogłosił, że jeszcze tej jesieni powróci do sprzedaży internetowej. Bardzo tajemnicze oświadczenie, ale niewątpliwie wywołało falę rozmów o przyszłości e-commerce w segmencie luksusowym. Nie jest to łatwy temat, w końcu modę na tym rynku powinno się zobaczyć, dotknąć, poczuć i przede wszystkim rozumieć. Nie mniej jednak, według Business of Fashion, do 2020 roku aż 40% handlu będzie pochodziło ze sprzedaży internetowej.
Cały sektor luksusowy małymi krokami przybliża się do tego rodzaju sprzedaży. Ostatniej wiosny Fendi udostępnił swoje produkty online, również Tom Ford zaczął sprzedaż torebek o wartości $2,000 na swojej stronie internetowej. Nie mamy wątpliwości, że przyszłość takiej dystrybucji jest żyłą złota.
Jeszcze nie jesteśmy pewni, co Chanel nam zaproponuje tej jesieni, ale dowiedzmy się, jak inne marki luksusowe radzą sobie w wirtualnym świecie.
Michael Kors
Michael Kors odważnie podszedł do e-commerce: oferta internetowa obejmuje ubrania, torebki, buty i dodatki. Co więcej zaangażował on specjalny zespół, który pracuje tylko w tym segmencie, a tym samym ma niezależność i sprawuje kontrolę nad swoimi technologiami. Wcześniej marka musiała polegać na Neiman Marcus. Opłaciło się, sprzedaż prawie się podwoiła.
Michael Kors aktywnie promuje swoje produkty na Instagramie (#InstaKors), w newsleterze, a ostatnio nawet na Snapchacie.
Burberry
Według raportu Exane BNP Paribas Burberry jest liderem w świecie digital luxury (LVMH był na końcu listy). Marka nie dyskryminuje, jeśli chodzi o wybór asortymentu dostępnego w sprzedaży internetowej. Na stronie WWW brytyjskiego domu mody można kupić wszystko: od okularów przeciwsłonecznych, po słynne klasyczne płaszcze.
Trudno jest pokazać jakość produktów luksusowych w internecie. Świetne zdjęcia, jakie oferuje na stronie Burberry idealnie oddają piękno tego, co za chwile może znaleźć się w naszym koszyku.
Hermès
Animacje, animacje i jeszcze raz animacje. Specjalna zakładka “House of Scarves” zabiera odbiorcę w krainę wzorów i ręcznie wykonanych ilustracji. Layout strony i sposób użycia kursora mógł być jednak użyty tylko w przypadku chust.
Hermès podobnie jak inne marki luksusowe wahał się, czy aby na pewno otworzyć się na klienta internetowego. Zaryzykował, a efekty możecie sprawdzić sami na Hermes.com.
Bez względu na podejście do klienta i kreatywność internetową, jesteśmy świadkami rewolucji. Nie ma już odwrotu, pozostaje nam czekać na kolejne pomysły marek, a te bez wątpienia nas zaskoczą. I właśnie tym jest luksus.
Tekst: Urszula Wiszowata