Choć wszyscy z tyłu głowy mamy myśl o ponownym wybuchu epidemii, wiemy także, że niezbędnym jest powrót do ‘normalnego życia’. Większość gospodarek świata już odczuwa skutki kryzysu a najgorsze przed nami. Które branże ucierpią najbardziej?
We wtorek, 14 czerwca premier Mateusz Morawiecki ogłosił trzecią już część odmrażania gospodarki. Ale powiedzmy sobie szczerze, państwo średnio radzi sobie z zapanowaniem nad zaistniałą sytuacją i ratowaniem przedsiębiorstw. Mało który warszawiak (i nie tylko!) zobaczył na swoim koncie pomoc antykryzysową, a prezydent Trzaskowski publicznie poprosił rząd o wsparcie w procesowaniu wniosków.
Jedyną drogą jest więc ponowne uruchomienie różnych gałęzi gospodarki, aby te mogły jakoś funkcjonować. Czy to jednak przywróci dawny stan rzeczy i nagle wyjdziemy z domów i otworzymy swoje portfele?
Ponowne otwarcie salonów fryzjerskich, kosmetycznych czy restauracji nie uratuje naszej gospodarki, ale nie będzie też jej już hamowało czy spychało biznes do podziemia. Serwis badawczy “Statista” postanowił zapytać ankietowanych których miejsc zamierzają unikać najczęściej po lockdown. Popatrzcie sami, zgadzacie się?