Inditex inwestuje 3 miliardy dolarów w postpandemiczny rozwój firmy. Planuje rozszerzenie sprzedaży online, co wiąże się z zamknięciem wielu sklepów holdingu na całym świecie, w tym Zary. Jak wyglądają wyniki finansowe marki w roku kryzysu?
Zarząd Intidexu przeznaczy 3 miliardy dolarów na trzyletni rozwój sklepów stacjonarnych i online. Najważniejsza dla marki jest teraz integracja platformy e-commerce ze stacjonarnymi punktami sprzedaży. To efekt przemiany rynku retail, który przyspieszyła pandemia koronawirusa.
Zamknięcie sklepów na wiosnę powodowane pandemią przyniosło znaczne straty Inditexowi, jednak przy równoczesnym wzroście sprzedaży online. W kwietniu sprzedaż e-commerce skoczyła o 95% w porównaniu z tym samym okresem w ubiegłym roku. Natomiast w pierwszy półroczu 2020 roku wzrost wynosił 74%, co pokazuje utrzymanie sprzedaży online na wysokim poziomie także po zakończeniu lock downu.
Rozwój sektora e-commerce wiąże się z zamknięciem sklepów stacjonarnych. Właściciel Zary planuje zlikwidować 1200 sklepów na całym świecie. To trend, który możemy zauważyć wśród wielu marek międzynarodowych takich jak H&M. Oraz wśród polskich projektantów, jak na przykład Ani Kuczyńskiej czy Bohoboco, który ograniczają sprzedaż stacjonarną.
W I kwartale roku straty Inditexu wyniosły prawie 480 milionów dolarów, natomiast w II kwartale sprzedaż wracała do normy przynosząc firmie zysk o wysokości ponad 250 milionów dolarów. Mimo zarobku wyniki są niższe niż w ubiegłym roku podatkowym.
Inditex to holding odzieżowy do którego należą Massimo Dutti, Pull&Bear, Oysho, Bershka, Stradivarius, Uterqüe i flagowe marki czyli Zara oraz Zara Home.