Od kilku miesięcy temat urlopu menstruacyjnego przewija się przez polskie media i lokalny rynek pracowniczy. Czy jest szansa, że takie rozwiązanie przyjmie się na stałe? Już teraz kilka firm z Polski i tych, które mają swoje oddziały nad Wisłą, oferuje taki benefit z myślą o osobach menstruujących.
Autor: Aleksandra Zawadzka
Urlop menstruacyjny: co to?
Urlop menstruacyjny to najkrócej mówiąc dodatkowy i płatny dzień wolny raz w miesiącu. Związany jest on z miesiączkowaniem oraz jego uciążliwym przebiegiem. Statystyki mówią, że blisko 90% kobiet przechodzi bolesną menstruację. Okres może wpływać silnie na samopoczucie fizyczne i psychiczne, powodując między innymi rozdrażnienia, dyskomfort, omdlenia, nudności oraz silne bóle w okolicy podbrzusza. Te objawy w zależności od wieku oraz wraz z towarzyszącymi chorobami (na przykład o podłożu hormonalnym) mogą się jeszcze nasilać. Nie tylko obniżają produktywność w pracy, ale potrafią też ją utrudnić czy całkowicie uniemożliwić.
Czytaj: Empatia lekiem na niepewne czasy rynkowe. „Marki powinny podzielać wartości konsumenta”
Z tych właśnie powodów w niektórych krajach na świecie urlop menstruacyjny został zapisany w Kodeksie pracy. Tak jest na przykład w Hiszpanii, która w 2023 roku jako pierwszy europejski kraj dodała o tym wpis do przepisów prawnych. Dodatkowe wolne podczas okresu od dawna istnieje w także w Japonii i w Indonezji, które urlop menstruacyjny wprowadziły pod koniec lat 40. XX wieku. Dziś można z niego skorzystać również w Tajwanie, Korei Południowej i części Chin (w zależności od prowincji). Poza tym “menstrual leave” oferują prywatne firmy na całym świecie.
Zazwyczaj polega on na dodatkowych płatnych dniach wolnych, które nie są odliczane od urlopu wypoczynkowego, ale też nie kumulują się i nie przechodzą na kolejny miesiąc. Nie przysługuje też za niego ekwiwalent. Za granicą taki urlop wynosi między 2 a 3 dni, w Polsce jest to zazwyczaj 1 dzień. W tym czasie kobiety i osoby menstruujące mogą zostać w domu, żeby w obliczu bolesnej i trudnej miesiączki odpocząć.
Urlop menstruacyjny w Polsce: w jakich firmach działa ten benefit?
W Polsce urlop menstruacyjny nie jest zapisany w Kodeksie pracy. Coraz jednak częściej taka forma benefitu pracowniczego jest rozważana przez firmy. Niektóre z nich samodzielnie zdecydowały się wprowadzić to rozwiązanie, by pójść na rękę osobom menstruującym i wesprzeć je w trudnym zdrowotnie czasie.
W jakich polskich firmach został już wprowadzony urlop menstruacyjny? Z takiego benefitu można skorzystać przykładowo w firmie gamingowej CD Projekt RED, platformie cyfrowej dystrybucji GOG, markach modowych PLNY LALA i Spadiora, agencji kreatywnej More Bananas, u producenta kosmetyków i środków do higieny intymnej Your KAYA, w salonie SPA Verde Massage & Beauty oraz w organizacji non-profit Ashoka w Polsce.
“Urlop menstruacyjny sprzyja integracji poprzez akceptację istnienia biologicznych różnic w miejscu pracy. Dając dodatkowe dni wolne osobom doświadczającym bólu menstruacyjnego, potwierdzamy, że te objawy są prawdziwe. Przełamania tabu można dokonać tylko zabierając głos i sprawiając, by niezręczny temat stał się normalną częścią rozmowy” wyjaśniała firma GOG, wprowadzając w zeszłym roku urlop menstruacyjny.
Zobacz też: Moda na start-up. Australijska marka, która stworzyła platformę dla ukrytych odpadów
Zdjęcie główne: Unsplash