Jesienne tygodnie mody dyktujące trendy na najbliższą wiosnę i lato już za nami. Zobaczcie, co jest hot według największych domów mody.
Styl hippie, szerokie nogawki i ciepłe kolory – oto kwintesencja lat 70., widocznych na wybiegach już od kilku sezonów. Wiosną nadal będziemy się nosić jak Janis Joplin i Cher. Ten trend lansowali między innymi Louis Vuitton, Paco Rabanne oraz Altuzarra.
Kolory ziemi zamieniamy na kolory tropikalnej dżungli. Duże kwiaty i liście zarówno w realistycznej, jaki komiksowej formie zdominowały światowe wybiegi. Roślinne printy były widoczne u Driesa van Notena, Dolce&Gabbana, czy Valentino. Z kolei na pokazie Versace, w tropikalnej sukni pojawiła się Jennifer Lopez.
Długość mini wraca do łask, szczególnie, jeśli chodzi o spodnie. Szorty zastępują spódnice do kolan i luźne kuloty. Projektanci chętnie łączyli je z marynarką, tworząc sexy garnitur. Takie komplety były widoczne u Michaela Korsa, Chloé i YSL.
Trencz nigdy nie wychodzi z mody, ale projektanci, tacy jak Junya Watanabe, JW Anderson i Simone Rocha, postanowili pobawić się jego formą. Królują nietypowe kroje, oversize i ciekawe aplikacje.
Maria Antonina byłaby zachwycona pokazami Richarda Quinna, Loewe i Comme de Garçons. Biodra podkreślone prawie jak za pomocą krynoliny znów są w trendach. Lubicie szerokie spódnice? Wiosną i latem to właśnie one zawładną ulicami.
Drapowanie tkanin ma swoje korzenie w modzie starożytnej Grecji. W ostatnich sezonach raczej go unikaliśmy, jednak teraz drapowania znów stały się stylowe. Wisienką na torcie jest fakt, że świetnie ukrywają mankamenty figury. Zobaczcie, jak zrobili to Oscar de la Renta, Prabal Gurung i Marine Serre.
