noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
Nowe oblicze mody męskiej. Pokaz mody Jordanluca

To oni tworzą współczesne oblicze męskiej mody

REKLAMA
noSlotData

Moda męska w ostatniej dekadzie zmieniła w sobie wiele: barwy, kształt, formę, przeznaczenie i dotarcie. Jej odbiorcy także zrobili obrót o 180°. A wszystko za sprawą płynności płci, dekodowania i zacierania się stereotypów oraz feminizacji męskiej szafy. Poznaj marki, które wiodą dziś prym na mapie jej nowego wizerunku. 

Autor: Marcin Brylski

Uwspółcześnianie męskiej mody i wychodzenie poza różnego rodzaju ramy, rozpoczęło się kilka dobrych lat temu. Zmiany te, nie wkroczyły agresywnie i nie dokonały zamachu stanu na klasyczne męskie formy czy znane, “bezpieczne” krawiectwo od razu. Do progresu niewątpliwie przyczynili się zarówno influencerzy młodej generacji, jak i śmiałe postaci wielu serialowych hitów popularnych platform streamingowych. A także niegasnące zamiłowanie do streetwearu oraz muzycy czy aktorzy promujący wyzwolone podejście do tematu stylu i noszenia się poza ramą płci, podczas koncertów i premier na światowych dywanach. Ale zmiany te wyszły także od samych dyrektorów kreatywnych i projektantów owych marek. To oni postanowili uwzględnić w swoich kolekcjach wszelką różnorodność: od tej dot. płci, rasy, dziedzictwa kulturowego, po typy urody oraz sylwetki, nadając im nowy wymiar wymykający się wszelkim kodom, podziałom i stereotypowej identyfikacji. Dlatego dziś warto zwrócić uwagę na rozwiązania i projekty marek, które konsekwentnie z sezonu na sezon, promują śmiałe wizje na arenie międzynarodowej. 

Kreatywne duety: redefiniowanie i przeskalowanie

Częstym motywem wśród dzisiejszych kolekcji jest dekonstrukcja, zaburzona proporcja, częściowy negliż i transparentność czy przeskalowanie sylwetki poprzez użycie szerokich ramion albo wydłużonych rękawów. Nie inaczej jest we francuskiej marce Egonlab, którą tworzą Kévin Nompeix i Florentin Glémarec. Ale to nie wszystko, bowiem duet kreatywny kładzie także nacisk na odkryte ramiona, mocne wcięcie w talii i gorsety oraz marszczone topy o kobiecym kroju z dekoracyjnymi szarfami. Uwagę, zwracają także spódnico-spodnie, przykrótkie góry odsłaniające brzuch, oversizowe białe koszule z przeskalowanym kołnierzem, a także sztuczne futra (kołnierze i etole o długim, wyczesanym włosiu). Wśród ozdób można znaleźć duże broszki w okolicy biodra, dekoracyjne kryzy oraz artystyczne mankiety i liczne draperie.

Wpisujący się w ten nurt, jednak ukazujący swoją odrębną i niezwykle wyrazistą historię, jest berliński duet GmbH. Bazuje on na pudełkowych marynarkach wykrojonych tak, by odsłaniały brzuch i na głębokich dekoltach, nawiązujących do kształtu kobiecych sukni balowych. Markę tworzą przyjaciele: Benjamin Huseby o korzeniach pakistańsko-norweskich oraz Serhat Isik o turecko-niemieckim pochodzeniu. GmbH odnotowało swoją pozycję na liście BoF500 i projektuje zaangażowane politycznie kolekcje. Często odwołuje się w swoich projektach do kultury arabskiej, a pokazy organizuje w Paryżu i Berlinie. Ich charakterystycznym elementem jest kokarda i futrzane etole okalające ramiona oraz zastosowanie obszernej góry do wąskiego dołu, a także ekstremalnie wysokie skórzane buty. W swoich kolekcjach konsekwentnie wykorzystują spódnice i przepaski à la kilty, dekoracyjne majtki, sztuczne futra, muślin i wstęgi owinięte wokół sylwetki.

Trzecim duetem w tej artystycznej układance jest marka Jordanluca, którą tworzą Brytyjczyk Jordan Bowen i Włoch Luca Marchetto. Fani Diesla pod kierownictwem Glena Martensa, na pewno polubią ich projekty, które świetnie oddają charakter mody ulicznej, utrzymanej w estetyce grunge i hołdującej brakowi wyraźnych podziałów na to, co damskie i męskie. Znajdziemy tu bowiem różnorodne warianty odzienia wierzchniego, jak bombery, skóry czy płaszcze w połączeniu z asymetrią i zawsze świetnym, wyrazistym obuwiem uzupełniającym look. Bywa, że projektanci nawiązują także do lat 70. i proponują ciekawie dziergane swetry oraz spodnie zbliżone do kroju dzwonów. Powtarzalnym elementem jest również zestawianie koszul o dwóch nieproporcjonalnych kołnierzach, użycie luźnych szerokich krawatów oraz zakładanie wystającej bielizny z dwiema, a nawet trzema szerokimi gumami z logotypem marki.

Obydwa powyższe duety kreatywne mają także ciekawy punkt wspólny – charakterystyczne suwaki w spodniach i szortach. U GmbH są to dwa pionowe i symetrycznie rozmieszczone zamki po prawej i lewej stronie od frontu, a w marce Jordanluca jest to jeden poziomy i frontalny suwak na wysokości podbrzusza. 

Siła azjatyckiej wizji

Mocny streetwearowy charakter z kontrastowymi multi warstwami oraz przeskalowanymi formami, znajdziemy u pochodzącej z Chin, choć mieszkającej od wielu lat w Londynie projektantki Feng Chen Wang. Jej charakterystycznym znakiem stały się obszerne i krótkie bombery, które co sezon widzimy w odświeżonej wersji. A także wariacje na temat poszerzonych spodni cargo, grę proporcjami oraz przysadziste i obłe sportowe buty. Propozycje marki można określić jako zmodernizowane miejskie uniformy, łączące ze sobą kontrastujące style, jak np. te w kolekcji z roku 2023, bazujące na odcieniu pastelowej mięty czy tegoroczną workerowo-streetową wersję w brązach i żółcieniach. 

Issey Miyakego, japońskiego króla opatentowanych ultralekkich plis i innowacyjnego designu nikomu przedstawiać nie trzeba. Za to warto przedstawić nową męską markę IM MEN by Issey Miyake, która po raz pierwszy pokazała kolekcję na tegorocznym PFW. Wielowarstwowość, draperie, powłóczyste formy, połączenia kolorystyczne ton w ton albo bazujące na gradacji odcienia jednej barwy – to tylko niektóre z wyróżników. Mężczyzna marki, to futurystyczny nomad, pustynny wojownik z przyszłości, nawiązujący często strojem do inspiracji kimona. Do tego tuniki i trencze o zrekonstruowanej formie, przypominające szaty zapinane na jedną stronę z postawionym kołnierzem okalającym szyję oraz liczne wariacje na temat wiatrówek i lekkich peleryn.  

Południowokoreańska marka Songzio, bazuje na kontrastowym zestawieniu materiałów, podkreślonej asymetrii, przesadzonej formie oraz krojach oversize. Na swój warsztat często bierze lakierowaną skórę i błyszczące tkaniny, co było widać zwłaszcza w kolekcjach z 2023 i 2025 roku. Projektant śmiało dekonstruuje, rozcina, zszywa, drapuje, przewiązuje w pasie lub wokół szyi i używa suwaków. Hołduje głównie czerni i szarości, ale nie stroni także od kolorów, bowiem w kolekcjach znajdziemy beż, odcień arbuza, żółty, pomarańczowy, a nawet czerwony. Ubrania niejednokrotnie przybierają formę kostiumu, a pokazowe sylwetki mają mocno teatralny wydźwięk. Jednak poszczególne elementy całego setu, świetnie odnajdą się jako przewodni motyw w codziennej stylizacji. Podczas ostatniego tygodnia mody w Paryżu, marka zaprezentowała mroczny klimat epoki elżbietańskiej, ale konstrukcje skórzanych kurtek, wełnianych płaszczy, kożuchów czy artystycznej wariacji na temat tweedu i żakardu zwracają uwagę z daleka. Tak samo, jak charakterystyczne, rozłożyste i gniecione, sztywne kołnierze, wyłaniające się spod swetrów czy marynarek.

Witajcie w mojej bajce

Laureat nagrody dla najlepszego projektanta roku oraz dla międzynarodowego projektanta roku przyznawanej przez CFDA – za tworzenie w autorskiej marce oraz stanowisko dyrektora kreatywnego w Loewe. To Jonathan Anderson, który przedstawia światu swoją iście autorską historię, bazującą na nieskrępowanej artystycznej wizji i baśniowości niestroniącej od kolorowych zestawień. Często proponuje jeden wybrany element, jak np. wstęga, kokarda, falbany czy krawat w przeskalowanej wersji, jako wyrazisty i integralny wyróżnik dekoracyjny całej sylwetki. Proporcje jego ubrań zawsze są zaburzone: wydłużone, zbyt głęboko wykrojone, odstające albo za krótkie. Z kolei krój odbiega od klasycznego, poprzez wyraźne poszerzenie, nawarstwienie się materiału, draperię lub nadmierne przyleganie do ciała. Króluje również w bogato ilustrowanych i wielokolorowych wełnianych i bawełnianych swetrach z wizerunkiem np. piernikowego domu, kota, grochów czy patchworkowych zestawień, a mężczyznom zakłada rajstopy, pozostawiając ich bez spodni na wierzchu. 

Francuski projektant Louis Gabriel Nouchi (LGN) jest specjalistą w odświeżaniu i definiowaniu na nowo podstawowych elementów męskiej garderoby, jak klasyczny płaszcz, dwurzędowa marynarka, trencz czy biała koszula. Mocną stroną jego marki są także wszelkiego rodzaju wariacje na temat skóry i lateksu (tutaj głównie w dodatkach) czy jedwabiu i transparentnych tkaninach w ubiorze. Krwista czerwień, kanarkowy żółty albo baby blue to wyraziste akcenty pośród panującej bieli, szarości i czerni. W kolekcjach zauważalne są także długości maksi i zarysowane wcięcia w talii oraz niezwykle głębokie dekolty. Trochę kinky i trochę sexy. To także jeden z nielicznych projektantów, który co sezon dba o jak najbardziej zróżnicowany casting pod kątem, nie tylko wieku czy typu urody, ale także rozmiaru noszonego ubrania i budowy sylwetki.

Zdekonstruowane formy i bardzo oversize’owe marynarki lub koszule, bazujące jakby na estetyce lat 90., to moda izraelskiego projektanta Hed Maynera. Możemy liczyć tutaj na dekoracyjne kominy i reinterpretację klasycznego poncza. Dekoracyjne frędzle, ekstremalnie długie rękawy, płaszcze i koszule z pominięciem klasycznego kołnierza w szpic czy eksploatacja spodni o kroju balloon. Granica pomiędzy elegancją z nutą sportu, utylitarną miejską formą, a ciężkim i warstwowym streetwearem, zaciera się tutaj co sezon. Designer chętnie eksploruje niemal stałą gamę kolorystyczną, bazującą na szarości, beżu, brązie, błękicie i khaki oraz bierze cyklicznie na warsztat materiały w pasy i kratę.

Przeczytaj również: Męska moda uliczna 2025. Trendy i inspiracje zza kulis tygodni mody

REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Newsletter

FASHION BIZNES