Młode osoby nie rezygnują z zakupów stacjonarnych – ujawnia najnowszy wspólny raport Bain & Company i Google. Przedstawiciele Gen Z i milenialsi zdecydowanie częściej korzystają z poleceń influencerów, a ich wybory są podyktowane ideą zrównoważonego handlu. Jak kształtują się obecnie zwyczaje zakupowe młodego pokolenia? Sprawdzamy.
Po ograniczeniach i zakupowych restrykcjach spowodowanych pandemią COVID-19, Bain & Company i Google postanowili sprawdzić, jak zmieniły się zwyczaje zakupowe amerykańskich konsumentów z różnych grup wiekowych. W obecnej dobie handlu online, wyniki mogą zaskakiwać. Badanie ujawnia, że pokolenie młodych konsumentów niewiele różni się od starszych generacji. Osoby, które jeszcze nie przekroczyły 40. roku życia, w tradycyjnych sklepach wydały około 38 proc. kwot przeznaczonych na zakupy. W starszej grupie, czyli pokoleniu X, do którego należą osoby urodzone w latach 1965-80, było to 43 proc., a w pokoleniu tzw. baby boomers, czyli osób urodzonych w latach 1946-64 – 53 proc.
– Okres restrykcji covidowych pokazał nam, jak wyglądałby świat wyłącznie cyfrowych zakupów. Jednak w ostatnim roku stało się jasne, że sklepy stacjonarne nadal będą odgrywać ważną rolę w handlu detalicznym. Choć młodsze generacje są mocno zżyte ze światem cyfrowym, w podobnym stopniu, jak starsi, deklarują potrzebę dotknięcia i poczucia realnego produktu podczas zakupów.
– mówi Patryk Rudnicki, młodszy partner w Bain & Company.
E-commerce vs. sklepy stacjonarne
Co przekonuje młodych do zakupów stacjonarnych? Decydującymi czynnikami są przede wszystkim: możliwość wypróbowania produktu, szybkość otrzymania towaru i łatwość przeglądania asortymentu. Największą popularnością stacjonarnie cieszą się niezmiennie sklepy meblowe. Milenialsi i przedstawiciele pokolenia Z 60 proc. kwot przeznaczonych na wyposażenie domu wydają podczas fizycznych zakupów.
Mimo niesłabnącej popularności handlu stacjonarnego, eksperci Bain & Co. przewidują jednak, że e-commerce będzie sukcesywnie zwiększać swoją przewagę. Kluczem do sukcesu mają okazać się nowoczesne rozwiązania w postaci wirtualnych przymierzalni, wizualizacji czy działań marketingowych w mediach społecznościowych. Ponad 41 proc. konsumentów zadeklarowało, że korzystało z jednego z tych rozwiązań, w tym 66 proc. reprezentantów Gen Z. Ogromne znaczenie dla decyzji zakupowych młodych konsumentów mają coraz popularniejsze obecnie wideorecenzje, transmisje live w mediach społecznościowych. Młodzi nie pozostają również obojętni na polecenia ze strony popularnych influencerów.
– Nowe technologie ułatwiające zakupy online są wciąż na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Wizualizacje są często dalekie od doskonałości i mogą zniechęcać konsumentów. Nasze badanie pokazuje, że cyfrowe narzędzia nie są łatwo dostępne, a nauczenie się, jak ich używać zajmuje zbyt dużo czasu. Pomimo to, widzimy w tym obszarze duże szanse dla branży
– komentuje Patryk Rudnicki.
Przeczytaj również: Czy Chatbot GPT zagraża branży mody? Zapytaliśmy o to ekspertkę i… samego Chatbota
Gen Z a zrównoważony rozwój – zwyczaje zakupowe
Młodzi konsumenci zwracają coraz większą uwagę na kwestię zrównoważonego rozwoju – wynika z raportu. Około połowa milenialsów i przedstawicieli pokolenia Z twierdzi, że jest gotowa zapłacić więcej za towar, który jest przyjazny środowisku. Dla porównania, tylko 29 proc. najstarszych konsumentów zajmuje podobne stanowisko. Czy są to jednak tylko puste deklaracje? Z badań wynika, że osoby dla których ważne jest ograniczenie śladu węglowego nieznacznie rzadziej korzystają z dostaw (7 razy w miesiącu), niż osoby mniej wrażliwe na kwestie środowiskowe (8 razy w miesiącu).
– Dla wszystkich grup wiekowych najważniejsze przy wyborze produktu pozostają cena, jakość i funkcjonalność. Wyzwaniem dla sklepów jest więc oferowanie dobrej jakości produktów przyjaznych środowisku i w atrakcyjnych cenach. Firmy, które jako pierwsze pogodzą wartości z tradycyjnymi wyznacznikami atrakcyjności towaru mogą zyskać przewagę wśród młodych konsumentów
– dodaje Patryk Rudnicki.
Przeczytaj również: Czy Pangaia przetrwa? Ekologiczna marka mierzy się z problemami finansowymi