W Polsce 84% kobiet doświadczyło molestowania w miejscach publicznych, raz albo wielokrotnie*. Tylko w 31% przypadków ktoś okazał im wsparcie. Aż 86% osób będących świadkami molestowania nie wie bowiem, jak reagować w takich sytuacjach. Pokazały to badania firmy Ipsos przeprowadzone w 2021 r. dla marki L’Oréal Paris. Z powodu ogromnej skali zjawiska i wciąż niewielkiej świadomości społecznej L’Oréal Paris wspólnie z organizacją Centrum Praw Kobiet zainicjowały kampanię społeczną Stand Up Sprzeciw się molestowaniu w miejscach publicznych. Kampania została objęta patronatem honorowym Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Prezydenta m. st. Warszawy i Prezydentów Łodzi, Poznania, Gdańska, Krakowa i Wrocławia.
Gdy podczas badań zapytano kobiety, czy były molestowane w miejscach publicznych, „tak” odpowiedziało 41%. Gdy jednak podane zostało więcej szczegółów, doświadczenie przemocy seksualnej zgłosiło ponad dwa razy więcej respondentek. Wciąż mała jest wiedza, że molestowanie seksualne to nie tylko fizyczna napaść. To także zaczepki, zagradzanie drogi, gwizdanie, oblizywanie się, cmokanie na widok idącej dziewczyny. To ocieranie się o nią w autobusie, wykonywanie przy niej gestów o charakterze seksualnym. To także niewybredne żarty z jej wyglądu czy ubioru. Większość kobiet styka się z tym regularnie. Jak tłumaczy Urszula Nowakowska, prezeska Fundacji Centrum Praw Kobiet: molestowanie to wszystkie zachowania o charakterze seksualnym, na które nie wyrażamy zgody, a które naruszają godność i tworzą atmosferę zagrożenia. „Ta agresja werbalna i niewerbalna wciąż jest akceptowana społecznie, a kobiety często nie mają odwagi protestować. Czas najwyższy uświadomić sobie – nam wszystkim – że wszelkie zachowania godzące w poczucie własnej wartości i odbierające poczucie bezpieczeństwa są molestowaniem. W naszym wciąż patriarchalnym świecie wiążą się z manifestacją władzy i kontroli” – mówi Urszula Nowakowska. „Jest to przejaw dyskryminacji ze względu na płeć, bo najczęściej spotykają się z nim kobiety”.
DOTYCZY TO KAŻDEJ Z NAS!
Zjawisko molestowania w miejscach publicznych okazuje się być ogromne, ale jego świadomość ciągle jeszcze znikoma. Gdy w 2019 roku firma Ipsos na zlecenie marki L’Oréal Paris zaczęła badać skalę zjawiska w ośmiu krajach, okazało się, że aż 78% kobiet z liczącej 15 500 osób grupy badawczej doświadczyło molestowania seksualnego w przestrzeni publicznej. Jeszcze bardziej zaskakujące okazały się wyniki badań z Polski – u nas skala tego problemu jest nawet wyższa, 84%, a szacuje się, że statystyki te są zaniżone. W powszechnym odbiorze wiele zachowań noszących znamiona molestowania jest bowiem kulturowo dopuszczalnych lub lekceważonych („ciesz, przecież to był komplement”). Więcej: według badań 3 na 4 pytanych Polaków (78%) uważa, że to kobiety są obwiniane za akty molestowania seksualnego, które je spotykają. Panuje myślenie: „czemu się tak ubrała”, „po co tam szła po zmierzchu”, „to czemu piła alkohol”, „pewnie chciała, skoro nie reagowała”. Także wiele kobiet myśli: „moja wina, widać prowokowałam”, przez co jesteśmy ranione podwójnie: poczuciem krzywdy i poczuciem winy. Dlatego tak ważne jest zwiększanie świadomości społecznej, czym dokładnie jest molestowanie w przestrzeni publicznej, jakie są konsekwencje podmiotowego traktowania kobiet.
GŁÓWNE CELE KAMPANII SPOŁECZNEJ
STAND UP SPRZECIW SIĘ MOLESTOWANIU W MIEJSCACH PUBLICZNYCH
Celem kampanii jest edukacja i uświadamianie problemu. Ale nie tylko: także przygotowanie kobiet i mężczyzn do przeciwstawiania się molestowaniu kobiet w przestrzeni publicznej, w tym najważniejsze: nauczenie skutecznej reakcji – gdy takiego molestowania doświadczają, ale też, gdy są jego świadkami. Jak pokazują wspomniane badania przeprowadzone przez Ipsos dla L’Oréal Polska: tylko w 31% przypadków osoby trzecie reagowały na molestowanie mające miejsce w ich obecności. Czas najwyższy skończyć z biernością wobec sprawców molestowania i otoczyć opieką każdą upokarzaną osobą. Jak to zrobić?
METODOLOGIA 5D, CZYLI JAK REAGOWAĆ, GDY JESTEŚMY ŚWIADKAMI MOLESTOWANIA
Według badań Ipsos aż 86% świadków molestowania nie wie, jak zachować się w takiej sytuacji. Dlatego globalna organizacja pozarządowa Right To Be_ opracowała METODĘ 5D, a szkolenia w zakresie jej stosowania prowadzone są przez Centrum Praw Kobiet oraz online na stronie standup-poland.com . Co to jest metoda 5D? To techniki będące z jednej strony wsparciem dla osoby molestowanej, ale z drugiej są sposobem pokazania sprawcy – oraz pozostałym świadkom zajścia – że jego zachowanie nie jest akceptowane.
Pierwsze D to DEKONCENTRUJ – przerwanie incydentu poprzez odwrócenie uwagi.
Może to być upuszczenie kluczy, zapytanie o drogę – cokolwiek co wybije z rytmu sprawcę molestowania. Ta metoda w bezpieczny sposób może zakończyć zajście bez piętnowania sprawcy, a więc i bez ryzyka eskalacji agresji. Osoba molestowana zapewne zorientuje się, że chcemy jej w ten sposób pomóc.
Drugie D to DOŁĄCZANIE INNYCH – delegowanie działań na inne osoby.
Poproszenie o pomoc to też reakcja. Możemy poprosić o wsparcie zarówno innych świadków zdarzenia, jak i osoby mające narzędzia i/lub autorytet do podjęcia działań w danym miejscu (np. kierowca autobusu, barman). Jeśli uważamy, że sytuacja tego wymaga możemy zadzwonić na policję z prośbą o interwencję.
Kolejne D to DOKUMENTOWANIE, czyli nagrywanie incydentu.
Nagranie może okazać się istotne, jeśli będzie potrzebny dowód rzeczowy. Warto pamiętać, by rejestrować cechy charakterystyczne miejsca, np. nazwę ulicy, a także godzinę i dzień. Uwaga: nagranie nie może trafić w niepowołane ręce, jego rozpowszechnianie bez zgody ofiary będzie dla niej wtórną wiktymizacją, poza wszystkim może pociągnąć za sobą konsekwencje prawne.
Czwarte D to DOJDŹ DO GŁOSU.
Oznacza reakcję bezpośrednią: nazwanie rzeczy po imieniu, zwrócenie się do sprawcy molestowania i wyrażenie jasno, że nie akceptujemy jego zachowania.
Taka reakcja może jednak oznaczać zwrócenie się agresji przeciwko nam oraz jej niebezpieczne eskalowanie. Jak pokazuje praktyka, najczęściej sprawdza się reakcja wyraźna, ale krótka. Wdawanie się w kłótnie nie kończy sporu, a go zaognia.
Piąte D to DAJ WSPARCIE ofierze molestowania, jeśli nie w momencie zajścia, to po fakcie.
Warto zapytać, jak się czuje, jakiego rodzaju pomocy potrzebuje. Może to być odprowadzenie w bezpieczne miejsce lub wykonanie telefonu do bliskiej osoby.
To, którą z metod wybierzemy zależy od naszej intuicji i wyczucia szans powodzenia. Pamiętajmy jednak, że każda będzie dla ofiary cennym wyrazem wsparcia.
WAŻNIEJSZE NIŻ MYŚLIMY!
Choć wciąż powszechne jest bagatelizowanie problemu molestowania w miejscach publicznych – łatwo ulegamy stereotypom („sama chciała”), to warto zdać sobie sprawę, że takie napaści potrafią ranić, a blizny po nich obciążają psychikę czasem na całe życie.
Pokazują to badania Ipsos: nawet niewinne, wydawałoby się, przejawy molestowania mogą mieć wpływ na jego ofiary. Są kobiety, które wskutek napaści cierpią na zaburzenia lękowe, depresje, zespół stresu pourazowego. Boją się wychodzić same z domu, korzystać z komunikacji miejskiej, wchodzić w pojedynkę do zatłoczonych miejsc. Pozornie niegroźne doświadczenia w przestrzeni publicznej mogą odkładać się w pamięci ciała, które całe sztywnieje na samo wspomnienie. Może utrudniać to życie społeczne i zawodowe. Jak mówi Urszula Nowakowska z Fundacji Centrum Praw Kobiet, są dziewczyny, które rezygnują z pracy, żeby nie narażać się na niepożądane zachowania, żeby nie wsiadać do pustego pociągu nocą. Wiele ponosi dodatkowe koszty jazdy samochodem, byle zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa. Czas najwyższy zdać sobie sprawę z problemu i zacząć mu przeciwdziałać. Systemowo, ale i pracą u podstaw.
Przez cały czas trwania kampanii społecznej
Stand Up Sprzeciw się molestowaniu w miejscach publicznych
Centrum Praw Kobiet będzie prowadzić szkolenia z METODY 5D – w szkołach, na uczelniach, w biurach, instytucjach publicznych, jak również w kawiarniach i barach w całej Polsce. W planach jest przeszkolenie kilkudziesięciu tysięcy osób.
REAGUJ ŚWIADOMIE, PRZEJDŹ KRÓTKIE 10-minutowe szkolenie! Więcej informacji: standup-poland.com