Próby udoskonalenia swojego profilu na LikedIn bardzo często kończą się zawodem. Jakie informacje umieścić? Czy rozpisywać całe swoje doświadczenie czy skupić się na najważniejszych rzeczach? Co pracodawcy chcą zobaczyć? Jak zmusić ich do kliknięcia? Przedstawiamy kilka szczegółów, na które warto zwrócić uwagę.
Uśmiechnij się!
Pierwsze wrażenie jest niezwykle ważne. Traktujmy swoje zdjęcie na LinkedIn jak wirtualny uścisk dłoni. Ważne, aby wstawić zdjęcie, które nie tylko przedstawi nas jako profesjonalistów, ale sprawi wrażenie przyjaznych i przystępnych. Użytkownicy, którzy posiadają zdjęcie profilowe dostają 36 razy więcej wiadomości i 21 razy więcej wyświetleń swojego profilu. Więc jeśli nie jesteś weterynarzem usuń ze swojego profilu to urocze zdjęcie ze swoim pupilem. Jakie zdjęcie wstawić? Nie musimy ubierać stroju galowego, ale upewnijmy się że wyglądamy schludnie, nasze zdjęcie nie przedstawia nas sprzed pięciu lat, a nasza Twarz zajmuje około 60% całej powierzchni fotografii. Jakość zdjęcia jest tutaj słowem kluczowym.
Czas się trochę pochwalić
LinkedIn jest najlepszym miejscem do zaprezentowania swojego doświadczenia. Postarajmy się wymienić wszystko co może być istotne dla naszych celów zawodowych. Pokażmy potencjalnym pracodawcom, że pasujemy do nich i zilustrujmy im naszą zawodową historię m.in. poprzez efekty wizualne takie jak zdjęcia czy filmy. Warto pamiętać o wykształceniu i wolontariatach. Według danych podanych na LinkedIn 41% pracodawców uważa pracę wolontariacką za tak samo ważną jak płatną. Wszelkie zaangażowanie w budowanie swojej kariery i rozwój umiejętności jest na wagę złota. Według Kristy Canfield, Senior PR Manager LinkedIna: Wolontariat pokazuje, że jesteś profesjonalistą z pasją, który jest również wielozadaniowy. Oprócz tego możesz rozwijać nowe umiejętności, które pomogą ci stać się wielopłaszczyznowym profesjonalistą.
>>>Przeczytaj również: Career Monday: Powody, dla których zmieniamy pracę
Pokaż, co chcesz pokazać
Może to zabrzmi śmiesznie, ale nasz profil na LinkedInie należy do nas, dlatego możemy tam pokazać wszystko, nawet naszą lokalizację. Możemy nawet zaznaczyć lokalizację, w której chcemy pracować. Bieżąca bądź pożądana lokalizacja sprawia, że wyróżnimy się w wyszukiwaniach. Rekruterzy bardzo często korzystają z opcji zaawansowanych opartych właśnie na lokalizacji. Jak się okazało ponad 30% rekruterów szuka potencjalnych pracowników poprzez lokalizację.
Pozwól sobie zabłysnąć
Pisanie podsumowania może być zniechęcające, ale jest okazją do opowiedzenia swojej historii i może sprawić, że nasz profil będzie częściej pojawiał się w wynikach wyszukiwania. Doda naszemu profilowi również niejako dodatkową warstwę osobowości wyróżniając go z tłumu. Znajdźmy chwilę na przejrzenie innych opisów stanowisk w swojej dziedzinie i dołączmy kluczowe słowa i umiejętności. W podsumowaniu nie możemy skupiać się wyłącznie na swoich tytułach. Warto ożywić je argumentami, dlaczego nasze umiejętności mają znaczenie i jak mogą wpłynąć na naszą pracę. Dodajmy tam również klika swoich największych osiągnięć. Tego typu kompendium wiedzy o nas jest naszym osobistym elementem kontent marketingu i zdecydowanie jest warte wysiłku.
>>>Przeczytaj również: Career Monday: Jak przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej?
Przydatne narzędzie LinkedIn
Już czas poświęcić chwilę na poproszenie swoich byłych pracowników o rekomendacje. Poparcie osób, z którymi pracowaliśmy ma ogromną wartość. Dla potencjalnego pracodawcy rekomendacja z LinkedIn stanowi początkowy punkt odniesienia. Najlepszym sposobem na otrzymanie rekomendacji jest danie jej również komuś. Kiedy polecamy członka LinkedIn poświadczamy jego kwalifikacje, a jak wiemy ludzie lubią być polecani. Najprawdopodobniej się odwzajemnią jeśli poświęcisz chwilkę, aby ich zarekomendować. Nigdy nie prośmy o rekomendacje, kogoś kogo nie znamy. Jane Fleming napisała, że kiedyś otrzymała wiadomość tego typu, a dokładniej przedziwną prośbę o rekomendacje.
I wouldn’t mind a few words of recommendation if any of you know me.
To zdecydowanie najgorszy sposób z możliwych. Nawet jeśli kogoś znamy. Nasz profil na LikedIn jest naszym wirtualnym CV. Warto poświęcić mu dłuższą chwilę.
Autor: Monika Szabelska