Uwolnione budżety zaczynają procentować. Inwestycja w dodatkowe kadry, nowe centrum logistyczne, kolejną siedzibę, biuro projektowe w Warszawie oraz ekspansję na kolejne rynki zadziałało. LPP w I półroczu zwiększa przychody o 15%.
Jeszcze niespełna rok temu Reserved cierpiało na stagnację w sprzedaży, która była skutkiem nietrafionych kolekcji, mocno zatowarowanych sklepów i przesunięciu projektantów do pracy na rzecz Tallinder. Szybka reakcja firmy spowodowała, że pierwsze półrocze 2017 roku wypadło w LPP zdecydowanie korzystniej. Sprzedaż wzrosła do 3 mld zł, a firma wypracowała zysk netto 56 ml zł, czyli dwukrotnie wyższy niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Mają w tym udział wyniki osiągnięte przez LPP w drugim kwartale 2017 roku. Znacząco wzrosła marża brutto – o ponad 6,5 p.p – plasując się na poziomie prawie 57% r/r.
Mniej znaczy więcej
Wyższa marża jest efektem wyczyszczenia sklepów z zalegającego towaru i wyeksponowanie już nowych kolekcji stworzonych przez zespoły projektowe, również ten warszawski, na którego czele stanęła Ania Sołtys. Przypominamy, że wiosną tego roku Reserved doczekało się siedziby w stolicy przy ulicy Chmielnej. Wystarczyło kilka miesięcy, aby spółka zobaczyła efekty podjętych decyzji. Marża w minionym półroczu była najwyższa od kilku kwartałów i sięgnęła 57%.
To zasługa dobrze zaprojektowanej kolekcji, zwłaszcza przychylne przyjęcie przez klientów oferty wiosenno-letniej Reserved i Mohito. Ale cieszy mnie również widoczny efekt zmian w naszej polityce zarządzania towarem. Celem jest maksymalizacja marży w miesiącach sprzedaży nowych kolekcji i jednoczesna ich niemal całkowita wyprzedaż w salonach. W ten sposób unikamy kosztów zwrotu i transportu do magazynu posezonowego – wyjaśnia Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes zarządu i dyrektor finansowy LPP.
LPP szyje coraz więcej w Polsce
LPP goni Inditex i przybliża produkcję ku Europie. W planach jest produkcja 5 milionów sztuk odzieży uszytej w Polsce, co stanowi 6% całościowej produkcji LPP. W całej Europie spółka zamierza podwoić tę liczbę do 12%. Oznacza to skrócenie czasu produkcji i szybsze dostarczanie kolekcji do sklepów oraz zmniejszenie eksportu z Chin o tę liczbę. Z biegiem czasu te procenty mają się zwiększać.
LPP w I półroczu tego roku wygenerowało znaczny zysk netto na poziomie 56,6 mln złotych, co stanowi wzrost na poziomie 132% w porównaniu z okresem analogicznym. Wygenerowana gotówka przyda się na planowane inwestycje, a tych w najbliższym okresie nie zabraknie. LPP podpisało umowę z firmą Arvato, która ma obsługiwać logistykę e-commerce 4 marek: Reserved, House, Mohito i Sinsay. Aby podołać wysokiej dynamice rozwoju, LPP planuje utworzenie kolejnego centrum logistycznego i rozpoczęło rozbudowę swojej siedziby w Gdańsku. Na obie inwestycje firma przeznaczy łącznie 390 mln zł.
Większa ekspansja zagranicę
Dodatkowo możemy spodziewać się kolejnych salonów marek LPP w krajach Europy Zachodniej i nie tylko. W poprzednim kwartale marki należące do Grupy zadebiutowały w Berlinie (Reserved) oraz Mińsku (Reserved, Cropp i House). Sklepy on-line wszystkich 5 marek są już dostępne od kwietnia na Litwie, Łotwie i w Estonii. Łącznie LPP ma już 45 e-sklepów. Już we wrześniu Londyn stanie się kolejną europejska stolicą, gdzie działać będzie Reserved.
LPP zwiększa też zatrudnienie: w biurach projektowych, centrach logistycznych i w siedzibie głównej.
Wysokie wzrosty spółka zanotowała również w segmencie e-commerce – w pierwszych 6 miesiącach 2017 podwoiła wartość sprzedaży, która wyniosła 140 mln zł. Co istotne, w drugim kwartale 2017 wpływy ze sprzedaży internetowej stanowiły już 7% przychodów z Polski i 5% w całej Grupie.
Wynik osiągnięty przez sklepy internetowe to efekt znaczących inwestycji w segmencie e-commerce prowadzonych przez firmę: rozwoju stosowanych przez nas rozwiązań technologicznych, jak i rozbudowy sieci e-sklepów poza naszym krajem – dodaje prezes Lutkiewicz.
Wygląda na to, że to dopiero początek dobrej zmiany w LPP. Z początkiem tego tygodnia rozpoczęła się kampania marki Reserved z Kate Moss w roli głównej, którą możemy oglądać na ulicach Londynu, w metrze i na słynnych czerwonych autobusach. Reserved bez dwóch zdań stanowi konkurencję przede wszystkim dla Top Shop i innych sieciówek. Czy Polacy zdobędą serca Anglików?
Autor: Ula Wiszowata