Matury dobiegły końca i prawdopodobnie wielu z tegorocznych absolwentów szkół średnich zaczęło planować swoją przyszłą ścieżkę kariery.
Polska moda rozwija się prężnie, a nowe marki zachęcają do podjęcia pracy w zawodzie projektanta. Zanim jednak zaczniecie pracować nad własną kolekcją, musicie zdobyć odpowiednie przygotowanie do zawodu i zdobyć niezbędną wiedzę, by w przyszłości ludzie chcieli utożsamiać się z Waszą marką i by Wasze projekty wyróżniały się na tle innych. Szkół proponujących naukę w tym zakresie jest w Polsce coraz więcej i przyszli studenci mogą przebierać w ofertach, by w końcu podjąć decyzję, z którą placówką chcą się związać na kilka przyszłych lat. Jednak marzenia o karierze i chęć zdobycia tytułu to nie wszystko. Nie od dzisiaj wiadomo, że nauka projektowania wiąże się z wysokimi kosztami i nie ogranicza się jedynie do opłacenia czesnego. Do tego należy doliczyć koszt przyborów niezbędnych do zajęć czy tkanin, z których wykonacie swoje kolekcje zaliczeniowe. W związku z tym, aby mniej więcej oszacować koszty, na jakie narażeni są przyszli projektanci, poprosiłam kilku absolwentów i studentów z różnych szkół o podzielenie się swoją refleksją na temat studiowania w poszczególnych szkołach artystycznych.
Zacznijmy od możliwości dofinansowania. Wiadomo, że przynajmniej na początku to rodzice są głównymi sponsorami, którzy będą inwestować w Waszą karierę, jednak czy można ubiegać się o jakąś zapomogę ze strony placówki, w której się uczymy? W prywatnych szkołach artystycznych stypendia nie są popularną formą wspomagania studentów, w większości z nich nie można też liczyć na nagrody pieniężne dla najlepszych studentów. Jednak wybierając państwową uczelnię sprawa wygląda inaczej. Nagrody finansowane z budżetu państwa działają na takich samych zasadach jak na każdym kierunku państwowych uczelni. Jak przyznaje Dominika, absolwentka Wzornictwa na Politechnice Łódzkiej, a obecnie magistrantka łódzkiej ASP:
Zarówno Politechnika, jak i ASP oferują stypendia dla najlepszych studentów (stypendium rektora), stypendium socjalne (dla osób znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej), stypendium specjalne dla osób niepełnosprawnych oraz zapomogę (dla studenta, który z przyczyn losowych znalazł się przejściowo w trudnej sytuacji materialnej).
Katarzyna, studentka Katedry Mody przy warszawskiej ASP w Warszawie przyznaje, że na jej uczelni jest podobnie:
Szkoła oferuje zarówno stypendia socjalne, jak i stypendia rektorskie, a także jednorazowe zapomogi w trudnych sytuacjach. Wszystkie stypendia i zapomogi są jednak niedostępne dla osób, które już jeden kierunek ukończyły.
Pożyczki studenckie nie należą do praktyk uczelnianych, tak jak ma to miejsce na przykład w Wielkiej Brytanii. Natalia Pietruch, która może pochwalić się dyplomem University Of The Arts przyznaje:
Co prawda nie ma tu stypendiów, ale jeśli spełni się warunki, można zaciągnąć kredyt studencki, który różni się wysokością w zależności od miasta, w którym mieści się uczelnia. Dla osób, które nie mogą liczyć na wsparcie rodziców, bo ich zarobki są poniżej standardów, po uzupełnieniu stosownych formularzy, mogą zostać przyznane. Jest to jednak ciężkie do wyegzekwowania, ponieważ mnie na przykład takiego stypendium nie przyznano, chociaż spełniałam wymagania.
Czytaj dalej…
oferuje stypendium… jasne, ale jesli masz srednia nizej niz 5.0 ( w łódźkim asp skala jest do 5.5 ) to zapomniaj o stypendium ! wyscig szczurów :(