noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
Maja Bohosiewicz PLNY Lala - influencerka miała zostać oszukana na 1,5 miliona złotych. Na zdjęciu Maja Bohosiewicz ubrana w białą sukienkę, robi sobie zdjęcie telefonem w lustrze. Ma spięte blond włosy i duże kolczyki.

Maja Bohosiewicz ujawnia kulisy sporu z właścicielami marki PLNY LALA. Miała stracić 1,5 mln złotych

REKLAMA
noSlotData

Maja Bohosiewicz opisała na Instagramie konflikt z twórcami brandu PLNY LALA. Właścicielka marki LeCollet wyznała, że walczy o odzyskanie 1,5 miliona złotych, którą dwa lata temu miała poświęcić na spłacenie długów firmy. 

Maja Bohosiewicz, przed laty znana z małego ekranu, jest aktualnie popularną influencerką i przedsiębiorczynią. Od 2018 z powodzeniem rozwija własną markę odzieżową LeCollet. Aktywnie działając w mediach społecznościowych, dzieli się z fanami sukcesami i inspiracjami, nie pomijając trudnych tematów jak chociażby walka z depresją. W czwartek zaskoczyła wszystkich, ujawniając kulisy trwającego od dwóch lat konfliktu z twórcami marki PLNY LALA. 

Chodzi o markę odzieżową dla kobiet założoną w 2009 roku. PLNY LALA powstały na bazie sukcesu marki streetwearowej PLNY założonej przez rapera TEDE w 1997 roku. Za sterami PLNY LALA stanął wówczas wspólnik rapera wraz z żoną. PLNY LALA po latach sukcesów i rosnącej rozpoznawalności, nagle zamknęły swój sklep odzieżowy i zniknęły z rynku pod koniec 2022 roku. Oficjalnym powodem miały być problemy finansowe związane z pandemią. Mimo to, marka powróciła wkrótce potem pod nową nazwą “LALA”. Jednakże, firma stojąca za tą marką, której właścicielem jest były wspólnik Tedego (biznesmeni rozstali się oficjalnie w 2023 roku), ogłosiła upadłość w październiku br. To właśnie z tą firmą trwa spór Mai Bohosiewicz.

Maja Bohosiewicz oszukana na 1,5 mln złotych

Maja Bohosiewicz poinformowała, że walczy o odzyskanie kwoty 1,5 miliona złotych, którą wsparła markę odzieżową PLNY Lala. Jak wyznała, całość została wykorzystana do pokrycia długów spółki.

Sprawie bliżej przyjrzała się “Wyborcza”. W rozmowie z tytułem aktorka wyjaśniła, że PLNY LALA poszukiwały kogoś, kto może spłacić zalegające długi i odkupić firmę. Plan był więc prosty: ona z mężem kupuje część udziałów w firmie i oboje stają się w niej nowymi wspólnikami. Bohosiewicz wpłaciła 3 mln zł – wyjaśnia “Wyborcza”. Wtedy jednak okazało się, że sytuacja firmy wygląda zupełnie inaczej, niż przedstawiali jej właściciele. Jak przyznała Bohosiewicz, księgowość prowadzono w sposób, który nie ujawniał rzeczywistej kondycji przedsiębiorstwa.

Jak informuje “Wyborcza”, małżeństwo zainwestowało w firmę 3 mln złotych, jednak gdy na jaw wyszły fakty o sytuacji firmy – postanowili się wycofać. Błąd w dokumentacji pozwolił odzyskać im 1,5 miliona. Co z pozostałą kwotą? Mimo podjętych działań prawnych, para czeka na ich odzyskanie od dwóch lay. Prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie, powołując się m.in. na brak możliwości ustalenia miejsca pobytu właścicielki firmy.

Screen z IG. Maja Bohosiewicz poszukuje twórców marki PLNY Lala w sprawie odzyskania 1,5 mln złotych.

“Przedstawili nam fałszywe dane”

Zwracając się do swoich obserwatorów, zaapelowała o pomoc w odnalezieniu dłużniczki. Na potwierdzenie swoich słów, Bohosiewicz udostępniła dowody na to, że była oszukiwana. Zrzuty ekranów z rozmów ze współwłaścicielką firmy PLNY LALA Elizą Minetti pokazują, jak biznesmenka obiecywała spłacić dług, a potem przedstawiła fałszywe dane finansowe. 

Okazało się, że przedstawili nam fałszywe dane prowadzenia firmy, jej zysków, zapomnieli, że wyksięgowali magazyny i zapomnieli o kilku pożyczkach obrotowych. Wtedy szybko się wycofaliśmy, ale 1,5 mln zł poszło już na spłacenie długów – wyznała na Instagramie. Zgłosiliśmy to do prokuratury, bo w dokumentach były spore oszustwa, przekręty i malwersacje – dodała.

Screen z IG Mai Bohosiewicz przedstawiający rozmowę z właścicielką PLNY Lala i jej komentarz w sprawie

Jak zaznaczyła Maja Bohosiewicz, największym zaskoczeniem był dla niej fakt, iż spółka PLNY LALA, na której długi zostały przelane jej pieniądze, została natychmiastowo zamknięta. Jak twierdzi, na jej miejsce utworzono nową spółkę – LALA, która z powodzeniem radzi sobie na rynku.  Oni nie mają nic na siebie. Łącznie, z tym że zamknęli spółkę “Heart On Fire”, którą my mieliśmy kupić. Ona zgłosiła upadłość. Przez to, że my te długi zalaliśmy, to utworzyli inną spółkę – powiedziała na Instagramie. 

Maja Bohosiewicz szuka sojuszników w tej sprawie. Nawiązała kontakt z inną marką odzieżową, która ma pomóc jej dotrzeć do dłużniczki. Influencerka jest przekonana, że właścicielka firmy PLNY LALA nie tylko ją oszukała, ale też rozpowszechniała nieprawdziwe informacje na jej temat. Bohosiewicz jest rozczarowana postawą prokuratury. 

Miałam nadzieję, że wiecie, coś się wyjaśni na tej prokuraturze, ale jeżeli ona nie poszła na żadne przesłuchanie, to nie. Ale fajnie by było, przyjąć takie zgłoszenie, skoro uważa, że przecież nic złego nie zrobiła i jeszcze rozsiewa plotki, że to my zmusiliśmy ją do sprzedaży firmy, której nie sprzedała. Fakty są takie: miałam 1,5 miliona, nie mam 1,5 miliona i nie dostałam nic w zamian, nic. Ani pół rzeczy, nazwy, Instagrama, nic. Nie mam nic – powiedziała. 

Maja Bohosiewicz PLNY Lala screen z IG Mai Bohosiewicz opisujący fakt, że straciła 1,5 mln

Spór trafił do prokuratury

Portal Pudelek informuje, że sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów. Z informacji, które udało nam się uzyskać, wynika, że Maja Bohosiewicz złożyła tam doniesienie o możliwych nieprawidłowościach związanych z pieniędzmi. Chodzi tu między innymi o dotacje i sprawy bankowe.

W dniu 6 lutego 2024 r. wszczęto śledztwo w sprawie zaistniałego w okresie od kwietnia do 11 maja 2022 r. w Warszawie, w krótkich okresach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadzenia Tomasza Kwaśniewskiego i Mai Bohosiewicz, do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości w kwocie 3 007 400 zł poprzez wprowadzenie w błąd co kondycji finansowej spółki pod firmą Heart on Fire sp. z o.o., tj. o czyn z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 § 1 k.k. – przekazał Piotr A. Skiba cytowany przez Pudelka. 

Według informacji, do jakich dotarł Pudelek, pomimo podjętych prób, prokuratura nie była w stanie przesłuchać kluczowych świadków w sprawie. Mimo wielokrotnych wezwań, zarówno raper Tede , jak i współwłaścicielka PLNY LALA nie stawili się na przesłuchanie. W związku z powyższym, a także brakiem aktywności pokrzywdzonych, postępowanie zostało zawieszone.

Zdjęcie główne: Instagram @majabohosiewicz

Przeczytaj również: Koniec największego konfliktu w branży? Adidas i Kanye West zawarli ugodę

REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Newsletter

FASHION BIZNES