Ostatnio w modzie odpowiedzialnej wiele się dzieje. We wtorek rada miasta Los Angeles zdecydowała, że będzie w nim obowiązywać zakaz sprzedaży naturalnych futer. Formalności ma dopełnić burmistrz LA.
Los Angeles może stać się największym miastem w USA, w którym będzie panował zakaz sprzedaży naturalnych futer. Miałby on dotyczyć nawet najmniejszych elementów odzieży, czyli biżuterii i breloków. W miniony wtorek 18 września Rada Miasta jednogłośnie zagłosowała za jego wprowadzeniem. Teraz projekt ustawy czeka na podpis burmistrza LA, Erica Garcettiego. Obostrzenie zacznie obowiązywać dwa lata od dnia podpisania ustawy.
To kolejne obok San Francisco, Berkeley i West Hollywood miasto w Kalifornii, które zdecydowało się na taki krok. Dzisiejsza decyzja jest bardzo ważna. Kiedy Los Angeles mówi – świat słucha. Teraz jest największym i najbardziej znanym miastem, które mówi światu „fur is dead” – komentują w oświadczeniu prasowym przedstawiciele PETA.
https://instagram.com/p/Bn4iDplhy7b/
Nie wszyscy mieszkańcy LA są zadowoleni. Słychać głosy przedsiębiorców z branży futrzarskiej o budowanych przez kilkadziesiąt lat firmach, które przez ekologów mogą stanąć na krawędzi bankructwa. Rezygnacja z naturalnych futer jest jednak zjawiskiem, którego nie da się już zatrzymać – najlepszy tego przykład dają modowi giganci, m.in. Gucci, Versace czy Burberry.
Walka o bycie najbardziej etycznym miastem w USA? To byłaby najzdrowsza rywalizacja świata! Miejmy nadzieję, że wkrótce do Los Angeles dołączą kolejne, nie tylko amerykańskie miasta.