Joseph Font po raz kolejny urządził prawdziwą ucztę dla oka, która syci nie tylko miłośników mody, ale także wszystkich estetów. Konsekwentnie rozwijana wizja mody na markę trwa dalej, jednak z sezonu na sezon koncept jest pieczołowicie uzupełniany o nowe detale, rozwiązania konstrukcyjne oraz wykorzystywane ornamenty.
Zjawiskowe, architektoniczne formy połączone z dziewczęcą lekkością oraz bogatymi zdobieniami to rozwiązanie, które przyniosło marce rzeszę stałych klientek i rozpoznawalność. Nikt tak jak Font nie potrafi zestawić ze sobą sprzeczności. U Delpozo sukienki nigdy nie są nudne: są wielowarstwowe i zaskakujące, a kiedy na nie patrzę, oczami wyobraźni widzę dyrektora kreatywnego, który zamiast szkicować swoje projekty, bierze pustą kartkę papieru i składa ją tworząc nowe formy origami. Top z pięknymi falbanami, żakiet ze zjawiskowymi rękawami, spodenki z trenem – wszystko to bawi swoją figlarnością i zachwyca wykonaniem. Wszystko wydaje się jakby surrealistyczne, przeskalowane. Obszerne spódnice, geometryczne topy, płaszcze z ciekawymi, spiralnymi rękawami, a wszystko to podane w dziewczęcych kolorach, doprawione delikatnymi tiulami i i błyszczącymi kwiatami wyszytymi na ubraniach. Wszystkie projekty Delpozo przywołują na myśl zabawy z dzieciństwa, świat marzeń, do którego wstęp mają tylko dziewczyny. W tym świecie nie wieje wiatr, który przekrzywiałby idealnie dopasowany top lub niszczył dopracowaną fryzurę. Joseph Font co roku spełnia skryte marzenia swoich klientek, niezależnie od tego, czy chciały być nimfami wodnymi, czy podziwiały księżniczki – każda nierealna postać u Delpozo jest z krwi i kości i przechadza się po wybiegu w bajecznych kreacjach.
Oglądaj dalej…