noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
Lafufu vs. Labubu. Zdjęcie laleczki z jasnoróżowym futerkiem, dużymi oczami i uśmiechem z ostrymi ząbkami. Figurka jest kopią oryginalnej zabawki marki Pop Mart.

Kolekcjonerzy się śmieją, a Lafufu robi furorę. Będzie nowy bestseller w budżetowej wersji?

REKLAMA
noSlotData

Szał na Labubu trwa. Figurki, które są częścią serii „The Monsters”, stały się jednym z najbardziej pożądanych produktów ostatnich miesięcy. Teraz do gry wkracza Lafufu. Wbrew pozorom nie jest to odpowiedź Pop Martu na rosnące zainteresowanie zabawkami. Pod tą nazwą kryją się coraz popularniejsze podróbki Labubu dostępne na platformach sprzedażowych. Jedni kolekcjonerzy się z nich śmieją, a inni chętnie kupują.

Labubu ma konkurencję?

Dla przypomnienia: Labubu jest produkowane przez chińską firmę Pop Mart, której właściciel zarobił 1,6 mld dolarów w ciągu jednego dnia. Z kolei jego twórcą jest hongkoński artysta, Kasing Lung. W 2015 r., gdy powstała, była wyłącznie ilustracją. Dopiero współpraca z Pop Martem sprawiła, że Labubu zamieniło się w zabawkę z prawdziwego zdarzenia. Futrzane figurki mają długie uszy, duże oczy oraz charakterystyczny uśmiech z wystającymi ostrymi ząbkami.

Rosnący popyt sprawił, że Labubu doczekało się podróbek, czyli właśnie Lafufu. Co ciekawe, nie jest to oficjalna nazwa, a żartobliwe określenie, którego używają kolekcjonerzy i fani oryginalnych figurek. Zabawki nie mają ani jednego producenta, ani sprzedawcy. Po prostu pojawiają się na popularnych platformach sprzedażowych.

Przeczytaj również: W czym tkwi sekret fenomenu Labubu?

Jak rozpoznać Lafufu?

Czy Lafufu różni się od Labubu? Podobnie jak w przypadki innych nieautoryzowanych kopii i podróbek, tak i tu znakiem rozpoznawczym jest niższa jakość oraz cena. Zabawki mają widoczne wady, takie jak krzywy uśmiech z brakującymi zębami czy nierówne futerko, którego materiał różni się od oryginału. Oprócz tego figurka Lafufu może być lżejsza.

Lafufu ma też inne opakowanie. Przede wszystkim brakuje na nim logo Pop Martu oraz kodu QR, który marka umieszcza na kartonie w celu weryfikacji autentyczności. Co ciekawe, zabawki chińskiej firmy mają też ukryty detal – mowa o znaku UV znajdującym się na prawej stopie.

Labubu vs. Lafufu – różnica w cenie

Najbardziej oczywistą różnicą jest ta w cenie. Oryginalne Labubu kosztują kilkadziesiąt dolarów (koszt odsprzedaży może być znacznie większy). Z kolei Lafufu można kupić już za kilka dolarów.

Sprawdź: Producent wycofuje Labubu ze sprzedaży stacjonarnej

Powstała nowa nisza?

Chociaż wiele osób śmieje się z Lafufu i uważnie sprawdza kupowane produkty, aby nie nadziać się na podróbkę, to zabawki znalazły swoją niszę. Oprócz oczywistej grupy docelowej, czyli osób, które nie chcą lub nie mogą kupić oryginalnej figurki, Lafufu cieszy się też popularnością wśród… niektórych kolekcjonerów. Jak się okazuje, traktują je jak projekt DIY i wykorzystują nieoryginalne figurki do customizacji według własnych upodobań. Proces i efekty można podziwiać w mediach społecznościowych, np. na TikToku.

Może Cię zainteresować: Czy podróbki ubrań są legalne w Polsce?

Zdjęcie główne: Instagram @s0ft_universe

REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Newsletter

FASHION BIZNES