W zeszłym roku cały świat żył aferą rozpętaną wokół Kevina Spacey. Aktor został oskarżony o molestowanie seksualne nieletniego. Branża była oburzona, a Spacey stracił wiele znaczących kontraktów. Do aktu przemocy seksualnej miało dojść w 1986 roku. Anthony Rapp, ofiara aktora, miał wówczas 14 lat.
Decyzja Netflixa
Odtwórca głównej roli w serialu House of Cards został wykreślony ze scenariusza, a Netflix postanowił zrezygnować z nakręconego już materiału z udziałem aktora. Wkrótce po aferze branżę obiegła wiadomość, że to Claire Underwood (Robin Wright) przejmie główne skrzypce w popularnym serialu.
Szybką, ale na pewno bardzo trudną (i kosztowną) dezycję pochwaliły media i liczni aktorzy i aktorki, którzy upatrują w tym kroku ku ważnym zmianom w Hollywood. Jednak skandal kosztował Netflixa niemałe pieniądze.
O jakich stratach mowa?
W kwartalnym raporcie, którym podzielił się niedawno Netflix możemy przeczytać, że koszty niewyemitowanego kontentu, którego zdecydowaliśmy się nie kontynuować wyniosły bagatela 39 mln dolarów. Jednak House of Cards to niejedyna produkcja, którą przygotowywała platforma streamingowa z udziałem oskarżonego o molestowanie. Kevin Spacey był również producentem i odtwórcą głównej roli filmu opartego na biografii pisarza Gore’a Vidala, którego Netflix nie zdążył wyemitować.
Przeczytaj również: Które seriale oglądaliśmy najchętniej i jakie są plany Netflixa na 2018 rok?
To nie koniec kosztów
Jak wiadomo z nieoficjalnych źródeł 39 mln dolarów to nie ostateczne koszty, które musiał ponieść portal. Netflix zrezygnował także ze współpracy z satyrykiem Louisem CK, który także został oskarżony o molestowanie seksualne.
Rozgoryczenie współpracowników
Współpracownicy Kevina Spacey nie kryją rozgoryczenia. Wcześniej pojawiły się też głosy oburzenia odnośnie… etyki pracy aktora. Wielu współpracowników ujawniło kulisy pracy z nim. Wkładanie rąk w spodnie, nachalne zaczepki, obmacywanie to podobno standardowe zachowanie tego “profesjonalisty” na planie. Producent serialu House of Cards uruchomił także specjalną infolinię dla osób molestowanych przez odtwórcę Franka Underwooda, a rzeczniczka aktora zgłosiła się na terapię.