REKLAMA

Jaki wpływ może mieć Brexit na rynek modowy?

REKLAMA
REKLAMA

Brytyjczycy w referendum opowiedzieli się za Brexit, czyli opuszczeniem Unii Europejskiej. Póki co nie jest pewnym, kiedy dokładnie to nastąpi oraz w jaki sposób cała procedura zostanie przeprowadzona. Ta decyzja będzie jednak miała skutki dla wielu branż. W znacznym stopniu wpłynie ona na europejski rynek e-commerce.             

Przede wszystkim pierwszym oczywistym skutkiem wystąpienia z UE może być ponowne wprowadzenie opłat celnych. Co to oznacza dla osób kupujących w sieci? Brytyjscy klienci polskich sklepów internetowych być może będą musieli zapłacić cło i podatek importowy od zakupów dokonywanych w Polsce. Ta sama zasada obowiązywałaby w drugą stronę. Transgraniczne transakcje staną się droższe, a przez to nieopłacalne – dodatkowe koszty oraz skomplikowana biurokracja sprawi, że wielu polskich przedsiębiorców może zrezygnować z prowadzenia sprzedaży w Wielkiej Brytanii. Co więcej, podrożeje również eksport, co dla właścicieli małych i średnich sklepów internetowych może być niszczące.

Wizy

Słabsze oddziaływanie funta wpłynie na wszystkich sprzedawców, co odbije się na konsumentach – skomentował w “Financial Times” obecną sytuację londyńskiego rynku modowego Bruno Monteyne, starszy analityk na Sanford Bernstein. Ta niepewność rynkowa może być dużym problemem dla marek odzieżowych, które przywożą z Wielkiej Brytanii tkaniny oraz inne środki produkcji. Same opłaty wiz dla najlepszych szwaczek, którymi mogą szczycić się marki luksusowe, będą problemem.

Bariery i ograniczenia dostępu do LFW

Londyn jest miejscem kojarzonym z modą, to tam organizowany jest London Fashion Week, w którym dotychczas brali udział najbardziej znani projektanci, styliści i celebryci z całego świata. Po Brexit, takie eventy mogą napotkać wiele barier. Wszystko zależy od najbliższych lat i podjętych wówczas decyzji. Sam Kanye West skomentował sytuację: Branża modowa nie będzie wiedziała, w co uderzyć. Jest to trochę przerażające.

Firma zarejestrowana w Anglii

Duże kłopoty mogą czekać wielu europejskich przedsiębiorców, którzy zdecydowali się na założenie angielskiej formy spółki o ograniczonej odpowiedzialności (Limited), między innymi ze względu na łatwość i szybkość jej założenia. W momencie opuszczenia UE przez Wielką Brytanię swoboda ta przestanie obowiązywać. Co to oznacza w praktyce? Filie brytyjskich spółek typu Limited nie będą już wpisywane do Polskiego Rejestru Handlowego, a odpowiedzialność dyrektora brytyjskiej spółki Ltd będzie podlegać ocenie na podstawie polskich przepisów dotyczących odpowiedzialności dyrektora zarządzającego. I tak oto po Brexit forma prawna spółki Limited przestanie być atrakcyjna dla europejskich przedsiębiorców.

Waluta

Funt upadł do najniższego poziomu od 1985 roku i wart jest tylko 1,3 dolara. Dolar zaś umacnia się także do euro, a to w wielu przypadkach podstawowa waluta, w jakiej rozlicza się biznes mody. Same tylko brytyjskie firmy aż 75 procent surowców pozyskują w Azji, co rozliczają w dolarach. Podobnie jest z wieloma europejskimi sieciówkami oraz z naszym polskim LPP. Moda więc stanie się droższa.

Utrudniony eksport

Reakcja światowych projektantów jest bardzo widoczna. I tak Christopher Kane wyznał, że skala strat czekających na brytyjską modę jest przerażająca, zaś założycielka marki Boudicca martwi się, że po Brexit cło okaże się podobne do szwajcarskiego oraz amerykańskiego, a przez to eksport ubrań jej marki do unijnych rynków stanie się kompletnie nieopłacalny. Głośny także był happening na t-shirtach Vivienne Westwood, który głosił: Nie pozwól, by starsze pokolenia decydowały o twojej przyszłości.

Uczelnie tylko dla Anglików?

Przez Brexit stracą również brytyjskie uczelnie, w tym te uczące mody, które utrzymywały się dzięki dofinansowaniom unijnym. Wizja jest tak niekorzystna, że University of London wysyłało uspokajające e-maile do swoich studentów. Uczelnie mogą też zostać ograniczone nie tylko finansowo. Londyn przyciągał do siebie artystów z całego świata, dla których wraz z Brexit drzwi mogą zostać zamknięte.

Co więcej flaga Zjednoczonego Królestwa jeszcze cztery lata temu biła rekordy popularności i przynosiła ogromne zyski. Stała się pożądanym, charakterystycznym symbolem, na miarę logo Louisa Vuittona. Od sukienki Geri Halliwell ze Spice Girls, przez sneakersy Reeboka i New Balance, aż po projekty Paula Smitha i Vivienne Westwood. Teraz jednak noszenie jej zaczyna kojarzyć się z zamknięciem na świat, nieufnością, ksenofobią, a nie z przebojowością, polotem i tolerancją. A to kolejny cios dla Wielkiej Brytanii.

Autor: Joanna Porayska

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Newsletter

FASHION BIZNES