Moda często się zmienia, co można zauważyć na zdjęciach ślubnych – łatwo po sukni panny młodej stwierdzić, kiedy miał miejsce ślub. Dla każdej dekady XX wieku można przyporządkować jakąś suknie, którą uznaje się za reprezentatywny ubiór ślubny. Oto kilka przykładów.
Grace Kelly i „New Look” Diora
Lata 50. to czas, kiedy panuje „New Look” Diora. Kobiety podkreślają talię i wybierają suknie, których spódnice mają kształt litery „a”. Spódnica sięga przeważnie do kostek, króluje dekolt w kształcie serca. Często panny młode zakładają bolerka, by ukryć nagie ramiona. Jeśli chodzi o makijaż, to mocno podkreślano usta i brwi, malowano kreski na oczach oraz korzystano ze sztucznych rzęs. Za wzorcowy przykład panny młodej tego okresu można uznać Grace Kelly, która w 1956 roku poślubiła księcia Monako, Rainera III.
Czytaj również: Jak wygląda zakup sukni ślubnej? − wywiad z Justyną Żmijewską, założycielką marki Rina Cossack
Powrót do natury w latach 60.
W Latach 60. talia znajduje się wyżej, prawie że pod biustem, przeważają dekolty w kształcie łódki, bardzo popularne były florystyczne detale, np. stokrotki. Welony przestają być długie, często sięgają ramion panny młodej, która przeważnie ma kreski na oczach, różowe usta oraz cienie na powiekach (zielone lub niebieskie).
Hippisi i rozwój branży ślubnej
Lata 70. przynoszą ogromną zmianę w modzie ślubnej. Zaczęły powstawać czasopisma dedykowane tylko weselom, podobnie projektanci zaczęli się specjalizować jedynie w szyciu sukien ślubnych. Jest to też czas ruchu hippisowskiego, a co za tym idzie większego luzu. Panny młode już nie upinają fryzur – królują rozpuszczone włosy, które są ozdobione kwiecistymi wiankami. W makijażu stawia się na naturalny wygląd. Suknie posiadają dwie warstwy – wierzchnią, która jest rozcięta z przodu na kształt odwróconej litery V oraz dolną, która sięga do kostek. Popularne są rozkloszowane rękawy, sięgające za przedramię oraz kwadratowy dekolt.
ŚLUB 2017: Przyjęcie weselne w zajezdni tramwajowej czy w dawnym młynie?
Tapir, falbany i Diana
Lata 80. są opozycją wcześniejszego stylu – w tej dekadzie im więcej tym lepiej. Welony z powrotem są długie, suknie składają się z wielu falban, ramiona są przerysowane, rękawy sięgają do talii. Dekolt jest wysoki, często zapinany na szyi. Po raz pierwszy kolory sukien stają się zróżnicowane, można wybierać w białym, kremowym, szampańskim czy kości słoniowej. Panny młode mają natapirowane włosy, często są to wysoko spięte loki, natomiast powieki i usta malują na jasne kolory. W tym czasie większość kobiet wzorowało się na sukni ślubnej księżny Diany z 1981 roku.
Prostota Carolyn Bessette Kennedy
W latach 90. zaczęto odchodzić od krzykliwego stylu poprzedniej dekady. Koronki i koraliki odchodzą do lamusa na rzeczy prostych zdobień. Suknia jest bardziej dopasowana i złożona z dwóch elementów: spódnicy oraz gorsetu z ramiączkami. Panny młode powracają do bardziej naturalnego makijażu – jasnych różów na policzkach, ciemnych brwi oraz głębokich odcieni różu. Za suknię wzorową tego okresu uznaje się kreacje Carolyn Bessette Kennedy.
Drapowania, tiary i smoky eye
Pierwsza dekada lat dwutysięcznych oznacza wzrost popularności sukien bez ramiączek, ponieważ śluby przestają odbywać się głównie w kościołach. Odchodzi się od rękawiczek, jak i welonów. Na suknie powracają również niewielkie detale: koronka, drapowania, paski dookoła talii czy spódnicy. Panny młode mają rozpuszczone włosy, często są to loki, które przyozdabiają kwiatami lub tiarami. Kobiety najczęściej wybierają makijaż w stylu smoky eye z ustami w kolorze nude oraz podkreślonymi policzkami.
Czas syreny
Druga dekada lat dwutysięcznych przynosi kolejne zmiany. Panny młode coraz częściej zaczynają podkreślać swoje kształty, dlatego też jednym z najpopularniejszych modelów sukni ślubnych jest syrena. Kreacja nowoczesnej panny młodej nie może obyć się bez zdobień: koronek, kryształków czy drapowań. Powracają długie welony, które są upinane w fryzurę panny młodej – naturalnych falach, spiętych w niski kok. Na makijaż składają się subtelne kolory, długie rzęsy i mocno pokreślonych oczy. Co odważniejsze panny młode decydują się na soczyste usta np. w kolorze wiśni.
Księżniczka, nimfa czy femme fatale?
Na szczęście w obecnych czasach wszystko jest modne – dotyczy to również rynku sukni ślubnych. Panny młode nie tylko chcą wyglądać jak księżniczki w sukniach balowych, ale także seksownie w syrenich modelach i dziewczęco w kreacjach zbliżonych do stylu lat 50. Moda na tyle się zdemokratyzowała, że olśniewająco możemy wyglądać nie tylko w sukniach od projektantów, ale również tych z sieciówek czy uszytych przez krawców i krawcowe. Jednak którą z niezliczonych możliwości wybrać? Kupować gotową suknię czy też może decydować się na szycie od podstaw w pracowni krawieckiej? Ile takie suknie mogą kosztować? Na jakie problemy możemy się natknąć podczas poszukiwań tej jedynej sukni? Na te i inne pytania będziemy odpowiadać już niedługo.
Anna Zięba