Dubaj to miasto, które jeszcze trzy dekady temu nie istniało, a już doczekało się własnej agencji Arab Fashion Council, tygodnia mody i 100 milionów turystów zakupowych w roku. Ten sukces nie jest przypadkiem – to długoterminowa inwestycja, która zaczyna się zwracać. Są Polacy, którzy myślą podobnie; kilka dni z zespołem Sylwii Romaniuk udowodniło, że Polacy chcą i mogą myśleć globalnie o sukcesie swojej marki.
Dubaj stał się stolicą mody Bliskiego Wschodu i aspiruje do kolejnego miasta na mapie modowej świata, którego nie należy ignorować. Wie o tym Sylwia Romaniuk, choć do tej pory jej nazwisko nie było wszystkim znane, to projektantka z modą jest związana od lat. Jak sama mówi: tworzy dla księżniczek i o księżniczkach. Wybór rynku Bliskiego Wschodu nie jest przypadkiem. Styl mojego tworzenia w duchu couture znajduje swoich odbiorców właśnie na tych rynkach. Jej klientki pochodzą z Arabii Saudyjskiej. Należy do nich np. księżna Amira bint Ajdan ibn Najif at-Tawil, która trafiła do Sylwii z polecenia, bo nie tworzyliśmy żadnych kampanii reklamowych w tych rejonach.
Jak grać to tylko z najlepszymi
Arab Fashion Week okazał się być idealnym miejscem do pokazania kolekcji Sylwii wśród takich projektantów jak Marchesa czy lokalna gwiazda Michael Cinco. Samo wydarzenie jest wciąż na etapie budowania swojego prestiżu. W Dubaju podczas trwającego tygodnia mody trudno doszukać się oznak trwającego właśnie wydarzenia, 40 stopniowe upały, miliony turystów i całkiem spore odległości między kluczowymi lokalizacjami nie pomagały. Atmosfera się jednak zmieniała w momencie przybycia na miejsce pokazów. Te zorganizowane z Mayden Hotel w Dubaju, najdłuższym hotelu świata liczącym 1.5km długości przyciągnęły najróżniejszych gości: być może gapiów, a być może fascynatów mody. Jedno jest pewne, w Dubaju wszystko jest naj: największe hotele i galerie handlowe, najbardziej imponujące zachody słońca i najbogatsze suknie na wybiegu. Projektantka Sylwia Romaniuk znalazła się zatem w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie. Jej kreacje wzbudziły zachwyt lokalnych mediów, gości, ale przede wszystkich samych szejków.
Projektowanie przychodzi Sylwii z niezwykłą łatwością. Czasem to kwestia kilku godzin, a czasem efekt nocnych przemyśleń. Kolekcja pokazana ma Arab Fashion Week jest inspirowana kobietą i jej etapami w życiu. Kolekcja ta ukazuje kobietę w dwóch odsłonach – z jednej strony jej romantyczną, zmysłową i delikatną naturę, a z drugiej femme fatale. Podczas pokazu tej kolekcji można zaobserwować zmieniającą się kobietę – na początku pojawiają się jasne kolory, a w drugiej części ciemne – powiedziała Sylwia w rozmowie z Martyną Wojciechowską dla portalu WP.
Moda to inwestycja
Ważna jest historia, jaką tworzy marka. Reputacji nie stworzy się w ciągu jednego sezonu – mówi Viktor Wanli, inwestor. Bez względu na sektor, każdy udany biznes charakteryzuje się długoterminową strategią. Arab Fashion Week (AFW) to pierwszy ważny krok w promocji i dystrybucji kolekcji Sylwii i budowaniu jej brandu na arenie międzynarodowej. W Dubaju jest nasza targetowa grupa. Tam liczy się personalizacja, jakość i dostępność. Nowe zjawisko, które urodziło się właśnie w Dubaju, na AFW, czyli Ready-Couture, wypełnia lukę pomiędzy Ready-to-Wear a Haute Couture, idealnie wpisuje się w charakter marki SR. Ufam ludziom z pasją, którzy z ogromną determinacją realizują swój plan. Sylwia taka właśnie jest. Wierzę w sukces jej marki.
Dubaj nadal jest jak nieustannie powiększające się centrum handlowe, które oferuje jeszcze często tylko produkt, a nie modę. Arab Fashion Week ma to zmienić i jak na 4 lata działalności to efekty są imponujące. Sukces wydarzenia to przede wszystkim projektanci i ich kolekcje. Sylwia Romaniuk jest nie tylko pierwszą Polką, która miała okazję pokazać się na wybiegu w Dubaju, ale kobietą z wizją, która skutecznie realizuje swój cel. Nic tylko życzyć całej branży takich zagranicznych sukcesów.
Autor: Ula Wiszowata
OGLĄDAJ DALEJ…