Wygląda na to, że chętniej robimy zakupy siedząc wygodnie na kanapie w domu, niż robiąc to samo walcząc z tłumami w sklepie. Nieustanne wyprzedaże skutecznie zmniejszyły ruch w sklepach, nawet w taki dzień jak Black Friday. E-commerce wziął górę nad tradycją robienia zakupów w sklepach stacjonarnych. Z danych opublikowanych przez National Retail Federation dowiadujemy się, że z ponad 151 milionów Amerykanów, którzy dokonali jakiegokolwiek zakupu, aż 103 miliony zrobiło to online. To o jeden milion osób więcej niż wszyscy Ci, którzy wybrali się do sklepu. Część z tych osób dokonała obu rodzaju transakcji jednocześnie.
Jak możemy się domyślać, liczba zakupowiczów internetowych będzie rosnąć. Oczywiście nie oznacza to, że handel stacjonarny umiera. Okazuje się, że aż połowa z osób, która wybrała się na zakupy w Święto Dziękczynienia, pojawiła się w sklepie z czwartku na piątek tuż przed (lub o) północy. Najczęściej byli to młodzi ludzie w wieku od 18 do 34 lat. Nasze przypuszczenia o Milienialsach robiących wszystko online są po części trafione: aż 57% użytkowników smartfonów skorzystało ze swoich aparatów i tego dnia serfowała w sieci i kupowała przez Internet.
Autor: Urszula Wiszowata