Accenture Poland przebadał tysiąc Polaków, żeby poznać ich stosunek do kupowania, odsprzedawania, naprawiania i pozbywania się ubrań. O tym, co z nich wynikło Alicja Szewczyk pyta Rafała Reifa, eksperta branży odzieżowej oraz szefa działu mody i handlu w firmie doradczej Accenture Poland. Czy Polacy są gotowi dać drugie życie ubraniom?
Jak zmieniło się podejście do ekologii Polaków w ciągu ostatnich dwóch lat, odkąd Accenture opublikował raport “Czy ekologia jest w modzie”?
Przede wszystkim od kilku lat obserwujemy boom na odzież używaną. Przeszła ona drogę od sprzedaż na forach lub w tzw. lumpeksach, gdzie często była sprzedawana w koszach, do dedykowanych aplikacji, sklepów second handów w galeriach handlowych, a wręcz sklepach marek odzieżowych, gdzie wisi obok nowych ubrań. To rewolucja, która zadziała się w ciągu ostatnich 3 lat.
Jeśli chodzi o postawy proekologiczne to badania pokazują spory rozdźwięk pomiędzy wolą czy deklaracją a rzeczywistymi wyborami, gdzie ciągle cena jest dominującym czynnikiem przy zakupie ubrań. Widać to też chociażby w wynikach firm odzieżowych operujących w najniższych przedziałach cenowych.
Co wynika z tegorocznych badań? Jaki Twoim zdaniem płynie z nich najważniejszy wniosek dla branży mody?
Wyniki naszego badania w raporcie “Drugie życie ubrań” pokazują, że po pierwsze ubrania używane urosły do rangi nowych rzeczy, różnica jest tylko w tym, jakie potrzeby lub część garderoby pokrywają każde z nich. Nowe nadal służą jako podstawowa część garderoby, są zaplanowanym zakupem, natomiast używane spełniają rolę uzupełaniającą, np. wtedy, gdy chcemy wyszukać niestandardowe i oryginalne ubrania w atrakcyjnych cenach.
Badanie pokazały, że mamy nadwyżki ubrań w domach i często nie potrafimy ich właściwie zagospodarować, zdarza nam się wyrzucać je do śmietnika. Podobnie z przedłużaniem życia i naprawą – konsumenci uważają, że nie zawsze się to opłaca lub trudno jest taką usługę zrealizować. To pokazuje ogromną rolę firm, które mogą pomóc we właściwym działaniu drugiego obiegu, a konsumenci takiej możliwości od marek ewidentnie oczekują.
Co w raporcie “Drugie życie ubrań” Ciebie zaskoczyło najbardziej?
Pytaliśmy o rolę zakupu ubrań pod kątem budowania wizerunku lub aktywności w mediach społecznościowych. To, że co czwarta młoda osoba (do 25 roku życia) kupuje ubrania z myślą o tym, jak będzie się prezentować na Instagramie, jest dość zaskakujące i pokazuje też jak ważny staje się świat mediów cyfrowych w życiu – niestety generując też często niepotrzebną konsumpcję zwykle bardzo tanich ubrań.
Jakie są Twoim zdaniem prognozy na przyszłość dla branży fashion w związku ze zmianą postawy konsumentów na bardziej świadomą ekologicznie?
Przyszłość branży mody na pewno oznacza koegzystencję ubrań nowych i używanych pod szyldami tej samej marki czy retailera, rozszerzanie oferty o możliwość naprawy ubrań czy butów. Największa jednak zmiana nastąpi, jeśli firmy faktycznie zaczną wdrażać założenia mody cyrkularnej i zmienią podejście do projektowania (koncepcja design for sustainalibility), gdzie zaczniemy produkować ubrania lub buty, które będą miał niższy wpływ na środowisko i ślad węglowy, a także dłuższy cykl życia możliwość naprawy czy recyklingu minimalizującego odpad. To będzie prawdziwa rewolucja, która jest jeszcze przed nami, ale wydaje się nieunikniona patrząc na ostatnie wytycznie Unii Europejskiej dla przemysłu odzieżowego i tekstylnego.
Czy uważasz, że jesteśmy w Polsce gotowi na cyrkularną modę?
Konsumenci na bazie naszych badań pokazują to dość wyraźnie, nie znaczy to, że wszystkie decyzje są oparte o czynniki ekologiczne a często ekonomiczne. Po prostu moda cyrkularna nie tylko pozwala oszczędzać zasoby i ograniczyć odpady, ale jest też często lepszym wyborem dla konsumentów, o czym też firmy powinny pamiętać.
Przeczytaj także: Dlaczego marki niszczą niesprzedane produkty?