noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
Czy można targować się w sklepie

Czy można targować się w sklepie? Jakie są podstawy do negocjacji?

REKLAMA
noSlotData

Panuje powszechne przekonanie, że cena podana w sklepie jest ostateczna, a targowanie się to domena bazarków, szczególnie w krajach arabskich. Wielu osobom kojarzy się też z niskim zachowaniem, wyłudzaniem i mówiąc potocznie: „cwaniakowaniem”. Tymczasem konsumenci mają prawo do negocjacji cen. Warto o tym wiedzieć, zwłaszcza gdy chcesz nabyć produkt będący poza twoim zasięgiem finansowym. Odpowiadamy zatem, czy można targować się w sklepie i na jakiej podstawie.

Kiedy można targować się w sklepie?

Polskie prawo nie reguluje jednoznacznie, czy można targować się w sklepie, ale jednocześnie nie istnieje przepis zabraniający negocjacji cen. W praktyce oznacza to, że można poprosić o obniżenie ceny produktu, jednakże przepisy nie regulują wysokości zniżki, ani innych warunków. W dużej mierze to sprzedawca decyduje, czy udzielić rabatu. Ma on prawo nakładać taką marżę, jaką uzna za właściwą, a ewentualne obniżki zależą od jego dobrej woli.

Wiele osób obawia się targować. Wynika to ze wstydu przed odmową, wyśmianiem, a także negatywną opinią. Może sprzedawca pomyśli, że jesteś nieuczciwy lub sprytny? Jest to też widmo czasów PRL, gdy regulowane przez państwo ceny miały niepodważalny charakter. Łatwo pozbyć się tych przekonań, mając na uwadze, że istnieje kilka sytuacji, w których targowanie jest wskazane. Oto one.

  • Produkt jest uszkodzony lub ma wadę – argumentem do obniżenia ceny jest produkt z wadą, czyli zabrudzeniem, niewielkim uszkodzeniem, które nie wpływa na funkcjonowanie, ale w pewien sposób obniża jego wartość. Jeśli nie przeszkadza ci bluzka z plamą, bo wiesz, jak ją wywabić, poproś o rabat.
  • Kupujesz większą liczbę produktów – przy dużych zakupach sprzedawca będzie bardziej skłonny do udzielenia rabatu.
  • Produkt jest sezonowy lub wyprzedażowy – w okresie wyprzedaży możesz liczyć na większą elastyczność ze strony sprzedawcy.
  • Sklep ma problemy z magazynowaniem – jest szansa na uzyskanie rabatu, gdy dany produkt jest trudny do sprzedaży, zalega w sklepie od dłuższego czasu i sprzedawca chce się go szybciej pozbyć.
  • Jesteś stałym klientem – lojalność klientów często jest nagradzana, więc jeśli regularnie robisz zakupy w danym sklepie, zapytaj o zniżkę. Dobrze, gdy sprzedawca cię kojarzy lub wręcz dobrze zna.

Warto wiedzieć: Reklamacja bez paragonu – czy jest możliwa? Co na to prawo?

W jakich sklepach można się targować?

Targowanie się jest możliwe w każdym sklepie, ale niektóre są bardziej otwarte na negocjacje. Z pewnością warto zapytać o rabat w sklepach osiedlowych, małych butikach, lumpeksach oraz vintage shopach, w których sprzedawcy sami ustalają ceny i są bardziej elastyczni. Niejednokrotnie schodzą z ceny, by zaskarbić sobie zaufanie klienta. 

Możesz także targować się w sklepach z elektroniką, salonami z odzieżą ekskluzywną lub biżuterią (niebędącymi sieciówkami lub luksusowymi), szczególnie gdy dokonujesz większych zakupów. Sklepy z dużą marżą są gotowe na ewentualne obniżki.

Tego nie wytargujesz – kiedy nie da się negocjować ceny?

Miej na uwadze, że nie zawsze da się wynegocjować lepszej oferty. W sklepach sieciowych, np. hipermarketach, z cenami ustalanymi centralnie, szanse na targowanie są nikłe. Pracownicy mają ograniczone uprawnienia, a systemy kasowe automatycznie naliczają obowiązujące stawki.

Targowanie może być też utrudnione w niektórych sklepach luksusowych, które sprzedają markowe produkty z wyższej półki (mamy na myśli np. Louis Vuitton lub niedawno otwarty Dior w Warszawie). Wówczas cena jest odzwierciedleniem jakości, prestiżu oraz unikalności towaru, a klienci, płacąc pełne kwoty, podkreślają swój status bądź przywiązanie do marki.

Jak targować się w sklepie?

W targowaniu najtrudniejsze jest przełamanie psychicznej blokady. Klienci czują się niezręcznie. Warto jednak spróbować, bo być może sprzedawca okaże się otwarty. Pewnie ma już za sobą niejedną negocjację i nie potraktuje cię z góry. Pytając o rabat, pamiętaj, by być pewnym siebie, ale uprzejmym. W jasny, konkretny sposób przedstaw swoją propozycję cenową. Z drugiej strony, nie pozwalaj sobie na zbyt wysokie wymagania. Najbezpieczniej jest poprosić o zniżkę w wysokości 5 proc. 

Ważne jest, by stworzyć przyjazną atmosferę, a nie konfliktu. Unikaj agresywnych, protekcjonalnych tonów i naciskania sprzedawcy. Znajdź wspólny język i pokaż, że jesteś zainteresowany zakupem, ale masz nadzieję na atrakcyjniejszą ofertę.

Czytaj także: Jak rozpoznać markowe ubrania w lumpeksie? 5 najważniejszych elementów

Zdjęcie główne: Launchmetrics, street fashion.

REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Newsletter

FASHION BIZNES