Kontynuujemy nasz cykl poniedziałkowej dawki wiedzy z serii Career Monday. Dziś do podzielenia się swoim doświadczeniem zaprosiliśmy Ankę Jankowską, właścicielkę marki Hultaj Polski.
Idealny kandydat to taki, który…?
Jest dzielny. Nie przeraża się byle czym. Cieszy się z możliwości robienia rzeczy, których nie robił dotychczas.
Jak według Was powinien być zatytułowany mejl od kandydata na pracę?
Chyba najbardziej przykuwa moją uwagę informacja, że ktoś chce się uczyć. Że jest gotowy na wyzwania i nie zna słowa “nie potrafię”. Jeśli komuś uda się zawrzeć taką informację w początkach swojego listu – ma moją atencję i chętnie spotkam się z taką osobą.
Co przykuwa Waszą uwagę w treści wiadomości, a co odwraca ją bezpowrotnie?
Jeśli ktoś nie chce zdobyć pracy, powinien napisać, że jest kreatywny. Słowo “kreatywny” budzi mój sprzeciw i bunt – jest uważane za wytrych, który ma mnie zapewnić, że rozmiawiam z osobą uzdolnioną. A ja już wiem, że rozmawiam z kimś, kto nie jest w stanie powiedzieć o sobie niczego konkretnego.
Moją uwagę przykuwają informacje o działaniach niestereotypowych – wolontariatach, stażach, wyprawach na biegun północny. Zdjęcia własnych prac. Wtedy wiem, że rozmawiam z kimś, kto działa, jest aktywny i interesujący.
Idealne CV to takie, które…?
Suche i proste. Chętnie przeczytam w nim o działaniach pozazawodowych – już nadmieniałam, że to interesuje mnie bardzo. Istotną sprawą w CV jest zdjęcie – CV bez zdjęcia natychmiast ląduje w koszu. Tak naprawdę wszystkie informacje, które zawiera suchy dokument nabierają życia, kiedy spojrzy się na osobę, która za tym stoi.
Cenię sobie zdjęcia “legitymacyjne” – nie upiększają zbytnio, nie oszukują. Dają też sporo informacji o środowisku, z którego pochodzi kandydat.
Nie lubię być oszukiwana – jeśli na zdjęciu widzę – na przykład – mocno umalowaną osobę z kolczykami w nosie, zakładam pewne cechy charakteru. I jeśli decydując się na rozmowę spotykam szarą myszę, która zrobiła sobie takie zdjęcie tylko w celu zwrócenia uwagi ewentualnego pracodawcy – czuję się oszukana. I pewnie nic z rozmowy nie wynika, chociaż w przypadku gdybym dostała “prawdziwe” zdjęcie mogłoby być inaczej.
5 najczęściej popełnianych błędów na rozmowach rekrutacyjnych
1. Odmowa czegoś do picia. Z nieznanych mi powodów uczy się młodych ludzi, że jeśli na takiej rozmowie dostają propozycję wypicia herbaty, nie mogą się zgodzić. Najwyżej woda i to tylko jak jest 40 stopni w cieniu. Dostaję informację, że jest to człowiek, który podąża ślepo za formułkami i stosuje sie do nich bezmyślnie. Ktoś przychodzi w zimowy dzień i twierdzi, że nie ma ochoty na nic ciepłego, chociaż jechał przez całe miasto. Uwaga – kłamstwo!
2. Nieumiejętnośc spojrzenia w oczy. Tego chyba nie muszę wyjaśniać.
3. Określanie siebie jako osoby “kreatywnej”. Kreatywny znaczy twórczy. To wytrych, który nic nie znaczy. Nic nie zniechęca mnie bardziej.
4. Brak higieny osobistej. Nie jestem w stanie rozmawiać z osobą, która odrzuca zapachem wczorajszego potu. Warto o to zadbać, tak samo jak o umyte włosy i delikatny makijaż.
5. Myślę, że jeśli idzie się do fimy modowej na rozmowę o pracę/staż warto przejrzeć ofertę tej fimy i pomyśleć, że ludzie, którzy tam pracują mają pewnien określony gust. Nie sugeruję zakładania na siebie ubrań tej firmy – to by wyglądało jak manipulacja, ale można nie zakładać na siebie rzeczy, które drastycznie odbiegają od wizerunku firmy. Oczywiście nie należy tego robić, jeśli dana stylistyka jest zupełnie odmienna od naszej. Ale wtedy być może nie należy się starać o pracę w takiej firmie….Ciężko jest pracować nad “nie swoim” stylem.
Za co cenisz kandydata?
Punktualność, rzeczowość odpowiedzi, uśmiech i energię.
Dobry pracownik to taki, który…?
Myśli samodzielnie. Nie musi mieć umiejętności, ale musi chcieć i umieć się uczyć. Inteligentna bestia.
Rozmawiała: Urszula Wiszowata
Czytaj również: Kariera w modzie: czy wiesz, jak ważne jest tytułowanie e-maili? Sylwia Antoszkiewicz LOUS
REKLAMA
REKLAMA