„Gazeta Prawna” niedawno zapytała Polaków, czego boją się najbardziej. Odpowiedzi idealnie odwzorowują nastroje społeczne – ponad 50% ankietowanych obawia się wojny. Wygląda na to, że sytuację postanowiła wykorzystać sieć sklepów należąca do spółki Jeronimo Martins. Biedronka sprzedaje plecaki wojenne za 129 zł. To już kolejny raz.
„Gotowy na każde wyzwanie” plecak wojenny w Biedronce
Pierwszy plecak wojenny trafił do Biedronki w sierpniu 2024 r. Wtedy na półkach znalazło się akcesorium za 149 zł, zawierające między innymi śpiwór termiczny, latarkę czy nóż taktyczny. Teraz sieć sklepów wprowadziła do oferty kolejną wersję produktu: plecak ewakuacyjny, za który w Biedronce zapłacisz 129 zł.
Co istotne, artykuły nie są dostępne w regularnej sprzedaży – oferta jest ważna tylko do 29 marca. Jak reklamuje je Biedronka, plecaki survivalowe są „gotowe na każde wyzwanie”.
Znamy zawartość plecaka ewakuacyjnego z Biedronki
Biedronka sprzedaje plecaki ewakuacyjne, a razem z nimi zawartość obejmującą 15 różnych elementów. Lista obejmuje:
- nóż taktyczny,
- kombinerki,
- łom,
- krzesiwo,
- latarkę z trybem SOS,
- kabel USB 3 w 1,
- notes i ołówek,
- płaszcz przeciwdeszczowy,
- śpiwór termiczny z gwizdkiem i karabińczykiem,
- kubek stalowy,
- niezbędnik 5 w 1,
- worek uniwersalny,
- elastyczną linkę z haczykami (2 sztuki).
Klienci mają do wyboru 2 kolory: czarny i moro. Jego pojemność wynosi 35 l. O ile zawartość przyda się w trakcie wypadu pod namiot, to – jak zauważyli eksperci – nie spełnia on wymogów plecaka wojennego czy ewakuacyjnego.
Plecak z Biedronki vs. RCB
Z uwagi na aktualną sytuację geopolityczną i rosnące obawy Polaków, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa stworzyło już w 2022 r. specjalny poradnik, w którym podpowiada między innymi, w jaki sposób skompletować plecak ewakuacyjny. Biedronka – w porównaniu do rekomendacji RCB – przygotowała dla swoich klientów produkt z dość okrojoną zawartością. Zgodnie z wytycznymi Rządowego Centrum Bezpieczeństwa w takim plecaku powinny znaleźć się: mapa, kombinerki, śpiwór, radio na baterie, latarka, apteczka, maski oddechowe, ważne dokumenty czy zapas żywności, który wystarczy przynajmniej na 2 dni.
Chcąc się faktycznie przygotować, warto rozważyć nie „plecak wojenny” z Biedronki, a profesjonalny sprzęt sprzedawany np. w sklepach militarnych. Warto mieć jednak na uwadze, że za wyposażenie z prawdziwego zdarzenia, zgodne z rekomendacjami RCB, trzeba zapłacić o wiele więcej niż 129 zł.
Może Cię zainteresować: Jak wygląda rynek dóbr luksusowych w Rosji po wprowadzeniu sankcji?
Zdjęcie główne: Unsplash