noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Anna Wintour reklamuje sneakersy?

REKLAMA
noSlotData

Tak, tak to nie pomyłka – najsłynniejsza redaktor naczelna w świecie mody, Anna Wintour promuje tenisówki. Nie byle jakie zresztą, bo stworzone przez Nike we współpracy z „Vogue”.

Limitowana kolekcja popularnych modeli Air Jordan 1 i Air Jordan III SE nosi nazwę AWOK. Brzmi dziwnie? Nie dla redakcji „Vogue”. Każda z pracujących tam osób marzy, by na przekazanym do sprawdzenia materiale editrix umieściła „AWOK”, czyli Anna Wintour OK. Nic tylko skakać z radości – w Air Jordanach oczywiście.

źródło: nike.com

Kolekcja AWOK to pierwsza w historii wyłącznie damska wersja Air Jordanów. Model AJ1 występuje w dwóch wersjach kolorystycznych – czerwonej (University Red) oraz “białawej” (oficjalna nazwa koloru to Sail) – obie z zamkiem. AJIII SE to z kolei nieco bardziej modowe sneakersy – wykonane z tweedu (w kolorze czerwonym lub czarnym) skóry i gumy. Inspiracja? Oczywiście kostiumy Chanel ukochane przez Annę Wintour. Potwierdzeniem ścisłej współpracy Nike i „Vogue” jest dołączona do każdej pary butów zawieszka edited by Vogue.

źródło: nike.com
źródło: nike.com

 

 

 

 

 

 

Co do stylistyki butów, zdania są podzielone. Jedni uważają je za miłą odmianę od obowiązującego obecnie trendu ugly shoes, inni nie widzą różnicy między „koszmarnym” modelem „Triple S” Balenciagi a AWOKami.

źródło: The Sole Collector
źródło: The Sole Collector

Z pewnością jednak, sneakersy AWOK rozejdą się jak świeże bułeczki. Przyczyniła się do tego sama Wintour, występując w mini spocie promującym kolekcję Nike x “Vogue”. Editrix, na co dzień nosząca głównie Manolo Blahniki w odcieniu nude, została sfilmowana w czerwonych AJ1 i długiej, kwiecistej sukni. Film prezentuje Wintour, jakiej raczej się nie spodziewacie. AW przegląda materiały redakcyjne (niektóre z nich nagradza słynnymi AWOKiem), jednocześnie „gra w kosza” (i rzuca jak zawodowiec) i ogląda mecz piłki nożnej, ubrana, stosownie do okazji w czerwone Air Jordany! Po tym spocie Wintour z miejsca stała się częścią streetwearowej społeczności. To się dopiero nazywa personal branding.

Z jednej strony dochodzą nas informacje o emeryturze Wintour, z drugiej projekty, w które się angażuje zdają się przeczyć plotkom – editrix ma jeszcze wiele do zrobienia. Wiadomo, że z „Vogue” pewnie kiedyś odejdzie, ale jak na razie Anna Wintour (is) OK.

Przeczytaj również>>> Dwa czołowe nazwiska żegnają się z amerykańską edycją Vogue

REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Newsletter

FASHION BIZNES