W trzecim kwartale 2018 roku, koncern J.Crew osiągnął wyjątkowo dobre wyniki sprzedaży. Pomimo tego, zarząd zdecydował się na zamknięcie dwóch należących do niego marek.
Zaledwie kilkanascie dni temu informowalismy, ze dyrektor generalny amerykanskiej marki, James Brett, ustępuje ze stanowiska. Decyzję tę podjal po konsultacjach z zarzadem marki. Ostatnie wyniki finansowe pokazaly jednak ze jego dzialania zaczely przynosic pożądane rezultaty.
>>> Zobacz również: James Brett rezygnuje ze stanowiska dyrektora generalnego J.Crew
Brett zajmował stanowisko CEO przez 17 miesięcy. W ciągu tego okresu, firma podjęła wiele istotnych działań, które jak się teraz okazało, zaprocentowały na przyszłość. Jedną z jego kluczowych decyzji było podjęcie współpracy z marką Universal Standard, a co za tym idzie, wprowadzenie do asortymentu J.Crew niestandardowej, powiększonej rozmiarówki. Brett nawiązał również współpracę z Amazonem, gdzie marka zaczęła sprzedawać swój asortyment.
Pomimo nieporozumień Bretta z zarządem i ostatecznym odejściu ze stanowiska, okazało się, że jego decyzje pozytywnie wpłynęły na kwartalne wyniki finansowe marki. Jak ogłoszono, w ciągu trzeciego kwartału sprzedaż koncernu J.Crew wzrosła o 8%. Okazuje się, że to największy wzrost sprzedaży od 5 lat. Sama marka J.Crew osiągnęła wynik +4%, co również stanowi imponujący rezultat, zważając na fakt, iż od 4 ostatnich lat firma zaliczała jedynie ujemne wyniki sprzedażowe. Z kolei sprzedaż marki Madewell osiągnęła wynik +22%.
Po odejściu Jamesa Bretta, marka J.Crew pozostała bez dyrektora generalnego, którego obowiązki zostały rozdzielone pomiędzy kilku dyrektorów wykonawczych. W krótkim czasie po objęciu swoich stanowisk, podjęli oni kolejne istotne dla marki decyzje, które wydają się być odwrotne do działań zaplanowanych przez Bretta. Co najistotniejsze, zadecydowali o zamknięciu dwóch marek należących do koncernu. Pierwsza z nich to Mercantile – tańsza linia, sprzedawana na Amazonie, w ramach strategii zmierzającej do zwiększenia sprzedaży w ilościach hurtowych. Druga, z kolei, to Nevereven, powstała zaledwie 17 dni wcześniej marka, która miała podążać za trendami. Jak donosi potral The Wall Street Journal, podobno te dwie marki były punktem zapalnym nieporozumień pomiędzy Brettem a zarządem.
W całej tej sytuacji, nie sposób jednak nie wspomnieć o ostatnich pozytywnych wiadomościach dla koncernu J.Crew. Po 22% wzroście sprzedaży Madewell, szef działu operacyjnego marki, potwierdził analitykom, że firma jest na dobrej drodze, by osiągnąć wartość 1 miliarda dolarów.
>>> Zobacz również: Marka J.Crew przełamuje bariery i wprowadza niestandardową rozmiarówkę
https://www.instagram.com/p/Bq3HzcyFXBl/