Jak się okazuje przedstawiciele generacji Z, czyli osoby urodzone w latach 1995-2010 prezentują całkiem nowatorskie podejście do świata. Rezygnują z Facebooka, mają dość epatowania w social mediach, zamiast uznanych marek odzieżowych wybierają te niekoniecznie kojarzone z luksusem.
Piper Jaffray Companies, bank inwestycyjny i firma doradcza, przebadał sześć tysięcy amerykańskich nasto- i dwudziestokilkulatków. Zapytał o ich podejście do komunikacji, dzisiejszych mediów, trendów, technologii i wydawania pieniędzy. Wyniki badania zaskakują.
Rozrywkowi i zadbani foodies
Generacja Z to przede wszystkim miłośnicy jedzenia (kategoria nr 1 pod względem wydatków), chętnie sięgający po gry komputerowe (chłopcy), mocno skoncentrowani na wizerunku, który lubią upiększać produktami z kategorii beauty (dziewczęta).
Bez względu na grubość portfela, amerykańskie nastolatki stołują się w mało wymyślnych miejscach. Zdecydowanie wygrywają sieciówki – Chick-fil-A, Starbucks oraz McDonald. Zakupy “urodowe” robią w Sephorze, a wszystko co tylko się da kupują online.
Wygląd nie ma znaczenia?
Jak się okazuje, moda w życiu młodych ludzi, nie jest już tak ważna. Przebadani zadeklarowali, że nie wydają na ubrania i dodatki dużych sum. Z drugiej strony, jeżeli już kupują, wybierają to co obecnie jest najbardziej w trendzie – modę streetwearową.
Spośród wskazywanych marek – zarówno jeżeli chodzi o ubrania, jak i o obuwie – przodują Nike i Vans. I rzeczywiście – czy to w Stanach, czy w Polsce – na nogach młodych ludzi królują sneakersy ze swooshem lub trampki z charakterystycznym elementem szachownicy. Dużą popularnością cieszy się także adidas. Być może to zasługa osławionej kolekcji Kanye Westa?
Dobre wyniki w badaniu odnotowało też Supreme (tutaj pojawia się jednak problem z dostępnością, dropy Supreme są mocno limitowane), a także marki-legendy lat 90. jak Champion czy Tommy Hilfiger.
W przypadku toreb, amerykańskie nastolatki wybierają podobnie jak konsumentki z Polski. Wydawałoby się, że tote bags od Michaela Korsa zdążyły się już wszystkim opatrzeć. Nic bardziej mylnego. Kors rządzi.
Marki luksusowe – które w top wyborach pojawiają się tylko raz – to Gucci i Louis Vuitton – odpowiednio zajmując czwarte i piąte miejsce w kategorii toreb.
Generacja Z kupuje przede wszystkim online, ale to dzisiaj już nie dziwi. Zdecydowanym faworytem wśród młodych ludzi jest Amazon, gdzie dostać można dosłownie wszystko – od szczoteczki do zębów, karmy dla kota, przez najmodniejsze buty, torby i ubrania, aż po przybory szkolne, książki i filmy.
Ralph odchodzi w zapomnienie…
Co ciekawe, jak pokazuje badanie, marki kochane przez millenialsów, ich starszych kolegów, a nawet rodziców – wśród nich Ralph Lauren, dla Generacji Z są passe. Amerykański brand, hołdujący stylowi preppy, po 16 latach w rankingu, wypadł z top 10 marek wybieranych przez mężczyzn. Niedługo więc wypatrzenie na ulicy kolorowego polo z logo konia może się okazać nie lada wyzwaniem.
… a iPhone wciąż rządzi
Jeżeli chodzi o technologię, zdecydowana większość badanych wie czego chce – iPhone’a. Zakup nowego modelu deklaruje aż 84% przepytanych osób. I kupią go pewnie w sklepie marki, bo – jak pokazuje badanie – portale aukcyjne takie jak eBay, dla młodych ludzi straciły na atrakcyjności.
Pożeracze czasu
Generacja Z przyznaje się, że najwięcej czasu „zjada” Netflix oraz YouTube, z których amerykańskie nastolatki korzystają codziennie.
Ciekawe odpowiedzi pojawiają się w kategorii social media. Jak się okazuje, Facebook to dla młodych ludzi przeżytek. Jako ulubiony środek komunikacji wskazało go zaledwie… 9% badanych. Zamiast scrollować tablicę, młodzi Amerykanie wolą oglądać relacje na Snapchacie i zdjęcia na Instagramie. Nawet Twitter – wydawałoby się przeznaczony dla nieco starszych odbiorców – cieszy się większym powodzeniem niż portal Zuckerberga.