Rozpoczynający się 14 września tydzień mody w Londynie będzie pierwszym w historii, podczas którego zaprezentowane kolekcje będą całkowicie pozbawione naturalnych futer.
Organizacja British Fashion Council poinformowała w oficjalnym oświadczeniu, że podczas pokazów uwzględnionych w oficjalnym harmonogramie nadchodzącego London Fashion Week nie będzie prezentowana odzież i dodatki z naturalnych futer. To wniosek wyciągnięty z ankiety przeprowadzonej wśród projektantów w ramach inicjatywy Positive Fashion.
London Fashion Week is fur free for the first time! Progress I'm so happy about #NoFur
— Simi Ryatt Nutrition (@Simi_Nutrition) September 7, 2018
Takie działanie to również efekt coraz liczniejszych protestów organizacji związanych z ochroną środowiska. Angażują się w nie także znani artyści. PETA opublikowała list wysłany do British Fashion Council przez wokalistkę Palomę Faith. BFC nie powinna popierać używania materiału, którego produkcja jest tak okrutna, że zakazano jej w Wielkiej Brytanii – napisała Faith w liście skierowanym do przewodniczącej organizacji, Stephanie Phair. Przypomnijmy, że w Wielkiej Brytanii w 2003 roku wprowadzono zakaz hodowli zwierząt na futra. Mimo rządowych restrykcji import tego surowca jest wciąż legalny.
Do podobnego kroku zobowiązali się także projektanci z helsińskiego tygodnia mody, podczas którego nie prezentowano odzieży ze skóry. Na rezygnację z materiałów odzwierzęcych decyduje się coraz więcej znanych marek. Z futer zrezygnowali ostatnio Jimmy Choo i Michael Kors.
Na ile jest to działanie w kierunku mody zrównoważonej, a nie działanie mające poprawić wizerunek marek? W zeszłym tygodniu szerokim echem odbiła się informacja o rezygnacji Burberry z używania futer. Możemy się tylko domyślać, czy to sposób na zatuszowanie afery z niszczeniem niesprzedanego towaru. Tak czy inaczej, mamy nadzieję, że jest to początek nowej, bardziej etycznej ery w branży modowej.