Praca z największymi domami mody, liczne podróże oraz spotkania z kluczowymi osobami w tym świecie – brzmi jak spełnienie marzeń każdego fashionisty. Bez wątpienia, ale zanim zaczniecie pakować walizki, zaprosimy Was na rozmowę z Robertem Ryżkiem, kupcem luksusowego domu handlowego Vitkac, który zdradzi nam kulisy jednego z trudniejszych zawodów w tym sektorze. Zawód buyera wymaga wieloletniego doświadczenia, umiejętności analitycznych oraz negocjacyjnych, a także jest okupiony wyrzeczeniami w postaci spędzania większej części roku w kontraktacji za granicą. Czy warto być kupcem mody?
W Polsce coraz częściej doskwiera nam brak specjalistów w sektorze modowym. To wina braku edukacji?
Wcześniej nie było potrzeby tego typu edukacji. Nikt nie potrzebował specjalistów w sektorze mody. Ubranie bardziej odzwierciedlało sytuację danego człowieka i poglądy polityczne. Moda była zjawiskiem socjologicznym i politycznym. Dziś ubieramy się stylowo przede wszystkim ze względów estetycznych. Brak specjalistów w sektorze mody w Polsce głównie związany jest z przefiltrowaniem młodych ludzi przez ideologię wyższości socjalizmu nad kapitalizmem za czasów PRL-u. Na szczęście jest coraz więcej kierunków i uczelni, które proponują kierunki w sektorze mody i szkolą młodych ludzi na specjalistów.
Czy potrzebujemy edukacji, aby móc wykonywać zawód kupca?
Uważam, że niekonieczna jest edukacja w tym kierunku. Oczywiście jest biznesowa strona kupiectwa i musisz posiadać zdolności analityczne, ale nie musisz studiować kierunków biznesowych, żeby wykonywać ten zawód. Liczą się umiejętności praktyczne, zmysł estetyczny, zdolności analityczne, zdolność obserwacji.
Cyferki – jak ważna jest znajomość podstaw analityki czy matematyki?
Jest bardzo ważna, ale tak jak wcześniej powiedziałem, zawód ten nie wymaga studiowania na kierunkach biznesowych czy matematycznych. Trzeba wykazać się znajomością Excela, obliczać marże czy przeprowadzić analizę danej marki.
Excel, analityka, obserwacja i dobry kontakt z drugim człowiekiem?
Jak najbardziej, dobry kontakt z drugim człowiekiem jest nieodzownym segmentem współpracy. Przez całą ścieżkę kariery szlifowałem swoje umiejętności interpersonalne. Kupcem nie staje się z dnia na dzień, ponieważ jest to długotrwały proces, dzięki któremu nabywamy wszystkie potrzebne nam umiejętności. Przed kupiectwem wykonywałem szereg innych zawodów, które pomogły mi rozwijać różnorodny warsztat i umiejętności. Często dostajemy CV od 21-latków, którzy chcą być kupcami, posiadając tylko krótki staż w showroomie lub sklepie jako sprzedawca. To nie wystarczy.
Lepiej być awansowanym z innego stanowiska? Ja mam doświadczenie w pracy z sieciówkami, gdzie oni posiłkują się swoimi kadrami. Tak jest łatwiej czy firmy nie mają wyjścia?
Uważam, że łatwiej współpracować z kimś, z kim już wcześniej się pracowało. Stanowisko kupca jest na tyle odpowiedzialne, że lepiej wyszkolić własną kadrę lub zatrudnić już osobę bardzo doświadczoną na to stanowisko. Niedoświadczona osoba może spowodować duże straty w firmie.
Kto cię przeszkalał?
Przeszkalał mnie Arkadiusz Likus, właściciel firmy i pozostali kupcy DH Vitkac, m.in Wojciech Sosna. Dodatkowo otrzymałem szkolenie z każdej marki, którą posiadamy w ofercie.
A to ciekawe – sami panowie!
Rzeczywiście, ale balans pomiędzy zmysłem estetyki i zdolnościami analitycznymi jest zachowany.
Rozmawiała Ula Wiszowata