noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

FELIETON: Projektantem być … i co dalej?

REKLAMA
noSlotData

Tekst ten, a w zasadzie pewien zamknięty cykl, który powstanie, inspirowany jest niewiedzą. Jako współtwórca projektu PolscyProjektanci.com, który właśnie obchodzi swój trzeci jubileusz, obserwuję z zainteresowaniem, ale i pewnym niepokojem, polski rynek mody, a w szczególności ten wycinek, który możemy nazwać rynkiem mody autorskiej (kiedyś nazywany niezależnym, choć nie wiadomo od czego). Może na początek krótka geneza pomysłu.

Przez te kilka lat zetknęliśmy się i współpracowaliśmy z całą rzeszą osób, które trudnią się projektowaniem odzieży. Niektórzy są projektantami, niektórzy udają, że są projektantami, a jeszcze inni mają ambicje, by stać się znanymi na całym świecie. Co łączy te osoby? Wspomniana na początku niewiedza. Niewiedza dotycząca najróżniejszych obszarów pracy projektanta, od tych najbardziej podstawowych związanych ze sprawami księgowymi, do tych bardziej zaawansowanych, związanych z budowaniem marki o zasięgu chociażby krajowym.

Dlaczego daję sobie prawo do zabrania głosu w tej sprawie, a już tym bardziej do dawania rad, skoro nie mam wykształcenia artystycznego, a w branży jestem dopiero od niespełna czterech lat? Szybko się uczę specyfiki branży, a mechanizmy działania różnych biznesów są podobne bez względu na obszar działalności, a biorąc pod uwagę, że projektowanie ubioru jest biznesem (tak, tak, biznesem!) jak każdy inny, stąd moje doświadczenia mogą pomóc. Szczególnie te z zakresu sprzedaży i promocji, które są kluczowe dla każdej marki, ponieważ można zaprojektować najpiękniejszą kolekcję na świecie, ale bez promocji, marketingu, dystrybucji i sprzedaży nic z tego nie będzie poza satysfakcją tworzenia. Kierunek moich ukończonych studiów, jak i kilkunastoletnie doświadczenie zawodowe, gdzie w branży wydawniczej zajmowałem się budową zespołów handlowych, szkoleniami i warsztatami, pisałem teksty branżowe, współtworzyłem strategie promocyjno-sprzedażowe w największych wydawnictwach w Polsce, w mojej ocenie mogą być podstawą do podzielenia się wiedzą, która jestem pewien, przyda się wielu adeptom kierunków projektowania, jak i już tworzącym, ale błądzącym lub niezorientowanym.

Projektantem być…co to właściwie oznacza? O czym należy pomyśleć po skończeniu studiów, kursów czy szkół przygotowujących do pracy twórczej? Ba, może warto o tym pomyśleć zanim wybierze się dany kierunek pomysłu na życie zawodowe? Przede wszystkim projektant projektantowi nierówny. Można być najemnikiem pracującym dla mniejszej lub większej korporacji odzieżowej, można sobie dorywczo odszywać jakieś kolekcje sezonowe i sprzedawać je w weekendy na targowiskach w centrach handlowych lub innych przestrzeniach zwanych targami mody i w końcu można być projektantem biznesmenem, który chce stworzyć coś co ma największą wartość – MARKĘ.

Aby mieć to za sobą, powiedzmy od razu, że pierwsze dwa warianty marki autorskiej nie zbudują – praca dla korporacji z oczywistych względów stoi w opozycji do autopromocji, choć oczywiście pozwoli nabrać doświadczenia, które w przyszłości można wykorzystać do celów własnych. Handel obwoźny, czyli sprzedaż na targach mody autorskiej to walka o przetrwanie z tygodnia na tydzień, która blokuje rozwój w każdym obszarze – zabija kreatywność, drenuje kieszeń projektanta, zaburza postrzeganie rynku mody autorskiej przez klientów oraz zaburza normalny rynkowy model dystrybucyjny. Skupimy się więc na tym trzecim modelu, czyli budowaniu marki w oparciu o uwarunkowania biznesowe.

Projektantem być… Jeżeli taka myśl pojawiła się w głowie, oznacza to nie mniej, nie więcej lata ciężkiej pracy. Jeszcze przed podjęciem edukacji w kierunku projektowania ubioru warto zadać sobie kilka pytań:

  1. Przede wszystkim, czy jest to moja pasja? Czy przypadkiem nie kieruję się chwilową modą na bycie projektantem? Aby ułatwić odpowiedź na te pytania powiem z pełnym przekonaniem, że moda autorska w Polsce to bardzo niszowa część branży odzieżowej i jest to zjawisko bardziej marketingowe niż komercyjne.
  2. Czy jestem w stanie po skończonej szkole zapewnić finansowanie dla rozwoju swojego pomysłu? Stworzenie pierwszej kolekcji to zaledwie zapukanie do drzwi świata mody. Najgorsze dopiero przed Tobą – porażki, rozczarowania, popełnione błędy i ciężka praca na sukces, która potrwa kilka lat.
  3. Czym chcę zaskoczyć świat? Jakie są moje wzorce? Czy mam jakiś idoli ze świata mody, którzy będą moją inspiracją i wzorem do wyboru ścieżki rozwoju?

To podstawa. Jeżeli na te trzy punkty masz twierdzące odpowiedzi, ten cykl artykułów będzie dla Ciebie. Zapraszam zatem serdecznie już za dwa tygodnie na kolejną odsłonę Projektantem być…i co dalej ?

wiola-polec-i-marcin-jurczuk

Marcin Jurczuk

Ekspert rynku mody autorskiej PolscyProjektanci.com

REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Newsletter

FASHION BIZNES