Mówi się, że najlepsze pomysły wychodzą nie z potrzeb finansowych ale po prostu z życia. Styledigger, której nie trzeba przedstawiać, postanowiła produkować proste i piękne piżamy „made in Poland” a wszystko to po prostu z braku właściwego produktu na polskim rynku. We wrześniu zeszłego roku, ruszyła pierwsza stricte piżamowa polska marka, Lunaby, którą tworzy Joanna Glogaza wraz z mamą.
Prawie do 7 lat prowadzisz lifestylowego bloga styledigger.com, skąd przyszedł pomysł na własny biznes?
Przede wszystkim, z potrzeby posiadania pięknych i porządnych piżam – nigdzie nie mogłam takich znaleźć. Własna linia produktów wydała mi się też naturalnym przedłużeniem tego co robię na blogu – staram się promować rozsądne podejście do mody i dużo piszę o jakości rzeczy, które kupujemy. Oprócz tego prowadzenie biznesu z fizycznym, codziennym produktem (bardziej przyziemne są już chyba tylko skarpetki) daje mi mnóstwo radości i satysfakcji.
Czy prowadzenia firmy nauczyłaś się dzięki doświadczeniom związanym z tworzeniem bloga?
Na pewno byłam lepiej przygotowana, jeśli chodzi o branding czy komunikację w Internecie, poza tym część formalności miałam już za sobą. Ogromną wartością była też zbudowana już baza Czytelniczek, z których część stała się naszymi klientkami i prężnie działający blog, idealne narzędzie do content marketingu. Nauczyłam się też systematycznej pracy, co wcale nie jest takie proste, jeśli sami jesteśmy sobie szefem.
Jak wyglądały Twoje przygotowania do stworzenia marki Lunaby?
Najwięcej czasu zajęło nam rozpoznanie rynku tkanin i dodatków. To branża, która trochę zatrzymała się w czasie, więc nie jest łatwo się czegoś dowiedzieć. Mnóstwo uwagi poświęciłyśmy też konsultacjom z okołokrawieckimi ekspertami – z panią konstruktor, krawcową, majstrową szwalni i tak dalej. Sporo energii poświęciłyśmy też dopracowywaniu i testowaniu prototypów. Przy tym wszystkim stworzenie strony i identyfikacji wizualnej to była bułka z masłem, tym bardziej że pomagała nam bardzo zdolna ekipa Mujsho. Musiałyśmy też zadbać o kwestie prawne, których jest całkiem sporo. Od pomysłu do rozpoczęcia sprzedaży minęło dziewięć miesięcy.
Jak budowałaś wizerunek marki, czy to była wizja jaką sama stworzyłaś, czy wspomagałaś się poradami specjalistów?
Na szczęście nie musiałam nic wymyślać na siłę, idea stojąca za Lunaby jest przedłużeniem tego, co naturalnie robię na blogu. Chcemy pomóc naszym klientkom przeżywać pięknie każdy dzień, doceniać drobne przyjemności, zamienić ich poranne i wieczorne aktywności w inspirujące czy relaksujące rytuały. Mocno wierzymy w luksus skierowany na siebie, w dbanie o piękno otoczenia również w domu, gdy nikt nas nie widzi – to niesamowicie dużo daje. Skonsultowałam się z paroma znajomymi ekspertami od wizerunku, ale raczej w celu potwierdzenia, że to co robimy na sens, niż szukania pomysłu na markę.
Jak wyglądał proces poszukiwania idealnych tkanin i krojów. (opowiedz jak sama testowałaś piżamy) :)
Oj, to przedsięwzięcia wymagające naprawdę dużego samozaparcia, o dobre tkaniny jest w Polsce niesamowicie trudno – może stąd wysyp dresowych dzianin u kolejnych marek. Wcześniej wyobrażałam sobie, że jak potrzebuję bawełnianej tkaniny w czerwone paski to pod odwiedzeniu trzech pierwszych miejsc będę mogła w paskach wybierać i przebierać. Niestety, to zupełnie tak nie działa i często okazuje się, że jedyne dostępne paski są żółte, z domieszką poliestru i tak sztywne, że nadają się raczej na zasłonę niż piżamę.
Bardzo trudno jest też się przyzwyczaić do nieco PRLowskich standardów sporej części firm handlujących materiałami. Ktoś miał wysłać, a nie wysłał, mail nie działa, strony internetowe wołają o pomstę do nieba i wszystko trzeba załatwiać osobiście. Na szczęście w wiosennej kolekcji część tkanin będziemy miały robionych na zamówienie specjalnie dla nas, więc ten problem przestanie nas dotyczyć.
Testowanie krojów to z kolei bardzo przyjemna rzecz, uczy skupiania się na problemie i eliminowania kolejnych przeszkód krok po kroku. Kluczowe jest na pewno znalezienie naprawdę doświadczonego konstruktora. No a już sam proces testów to w przypadku piżam praca-marzenie!
Czy masz plan na dalszy rozwój marki, nowe produkty?
Jak najbardziej, niedawno pojawiły się opaski do spania i delikatne naszyjniki, planujemy wprowadzić szlafroki i sporo innych okołosypialnianych akcesoriów. Trzymamy też w zanadrzu kilka niespodzianek. No i ruszyłyśmy właśnie ze sprzedażą międzynarodową na Etsy.
Na koniec spytam, dlaczego akurat piżamy?
To bardzo wdzięczny, a jednocześnie niesamowicie przyziemny produkt, sama zawsze byłam wielką fanką pięknych piżam i miałam spore problemy z ich znalezieniem.
Rozmawiała Monika Komorowska
Zobacz calą kolekcję na lunaby.com