Minął niemalże rok, od kiedy Alessandro Michele pokazał swoją pierwszą kolekcję Gucci womenswear. Chociaż media na całym świecie chętnie publikowały edytoriale najnowszej kolekcji to nie było wiadomo, czy dziwaczne i ekstrawaganckie ubrania zostaną równie dobrze odebrane przez samego klienta. Według ostatniego raportu finansowego Kering (grupy, do której należy Gucci) odpowiedź na to pytanie jest pozytywna.
W 2015 roku Gucci miał swoje wzloty i upadki. Podczas gdy w pierwszym kwartale roku sprzedaż spadła o 8%, już w drugim marka odrobiła częściowo straty odnotowując 4,6% skok w górę. Trzeci kwartał, chociaż zamknął się na prawie takim samym poziomie co przed rokiem (-0,4%), to okazał się być trudnym okresem, zwłaszcza przez złe wiadomości płynące z chińskiego rynku. Późną jesienią, kiedy kolekcja Alessandra Michele trafiła w końcu do sklepów, Gucci ponownie znalazł się na zielonym, odnotowując 4,8% wzrost. Pozostaje tylko czekać i zastanawiać się, czym zaskoczy nas firma w 2016 roku?
Inna marka z rodziny Keringów, Saint Laurent, ma również powody do radości. W ubiegłym roku sprzedaż marki wzrosła o bagatela 26%. Miejmy jednak nadzieję, że roszady kadrowe marki nie popsują tego pozytywnego trendu.
Autor: Urszula Wiszowata