Labubu przez długi czas było bezkonkurencyjne – zabawka Pop Martu podbiła świat mody i stała się obowiązkowym dodatkiem do luksusowych torebek. Na horyzoncie pojawia się jednak nowy rywal: Fuggler – „śmiesznie brzydki potwór” z ludzkimi zębami i dziwacznym spojrzeniem. Choć zabawka istnieje już od lat, teraz przeżywa wielki modowy comeback i staje się viralem na chińskich platformach. Czy mamy do czynienia z nowym królem brzydoty wśród pluszaków?
W tym artykule przeczytasz:
- Jak Labubu stało się modowym fenomenem?
- Jak powstała zabawka Fuggler i co ją wyróżnia na tle innych maskotek?
- Dlaczego Fuggler zyskuje na popularności i czy może zdetronizować Labubu?
- Co łączy i dzieli obu bohaterów – wygląd, symbolika, wpływ na modę.
- Jakie firmy stoją za sukcesem Labubu i Fugglera?
- Kto stworzył Fugglera?
- Gdzie można kupić Fugglera i ile kosztuje ta dziwaczna zabawka?
Popularność Labubu dobiega końca?
O Labubu – postaci z serii „The Monsters”, stworzonej w 2015 r. przez Kasing Lunga – słyszał już cały świat mody. Pluszowa zabawka, dostępna w różnych wariantach, trafiła do oferty Pop Martu w 2019 r. To chińska firma sprzedająca figurki kolekcjonerskie, głównie w tzw. blind boxach. W 2024 r. Labubu stało się viralem i zostało okrzyknięte jednym z najbardziej pożądanych akcesoriów w świecie mody, zwłaszcza wśród właścicielek Birkin Hermès, które nosiły torebki w duecie z brelokami w kształcie psotnych elfów.
Pomimo upływu czasu popularność Labubu nie słabnie. A wręcz przeciwnie – charakterystyczna figurka z dużymi oczami, spiczastymi uszami i uśmiechem z wystającymi ostrymi zębami tylko rośnie w siłę. Razem z nią rośnie majątek producenta i założyciela Pop Martu – Wang Ninga, który dzięki Labubu został najmłodszym miliarderem w Chinach. Wcześniej w ciągu jednego dnia zarobił imponującą sumę 1,6 mld dolarów, gdy aplikacja Pop Mart trafiła do Stanów Zjednoczonych.
Labubu pozostawało odporne na konkurencję. Nawet tańsze i o wiele łatwiej dostępne kopie, określane jako Lafufu, nie zagroziły jego popularności. Wkrótce może się to jednak zmienić, bo wygląda na to, że klienci mają już nowego – o wiele dziwniejszego – faworyta. To Fuggler, „śmiesznie brzydki potwór”, który już teraz podbija chińską platformę Xiaohongshu (REDnote).
Przeczytaj też: Louis Vuitton chce konkurować z Labubu. Marka wypuszcza własną kolekcję breloków
Oto Fuggler – „śmiesznie brzydki potwór”
Fuggler – określany przez producenta jako „śmiesznie brzydki potwór” – nie jest nowością. Pluszowa zabawka trafiła do sprzedaży w 2010 r., czyli jeszcze przed Labubu. Jednak za sprawą rosnącej popularności breloków Fuggler – podobnie zresztą jak Monchhichi – zalicza wielki powrót do świata mody. Jak pisze SCMP, maskotki „naciągają określenie brzydko-słodkie do granic możliwości”.
Jak wygląda Fuggler? Każda zabawka jest inna – może mieć różny kolor lub kształt, jednak łączy je niezwykle charakterystyczny wygląd. Pluszaki mają krzywe, wyglądające jak ludzkie zęby, dziwaczne oczy i widoczne, nieregularne szwy. Oprócz tego nie brakuje też tzw. BUTT‑on hole, czyli guzika umieszczonego z tyłu. Design Fugglerów balansuje na granicy groteski, humoru i trendów, dzięki czemu wyróżniają się na tle innych, bardziej „estetycznych” maskotek.
„Fugglery to zabawne, brzydkie potwory, które rozgrzeją twoje serce i przejmą kontrolę nad twoim życiem dzięki swoim psotnym wybrykom i po prostu szalonemu wyglądowi. Każdy Fuggler chce siać chaos, gdziekolwiek się pojawi… Możesz rozpoznać te przerażające stworzenia po ich ludzkich zębach, pustych oczach, niepokojącym zachowaniu i charakterystycznym BUTT-on hole!”
– czytamy na oficjalnej stronie internetowej Fugglerów.


Zabawka, która powstała dzięki… protetycznym zębom z eBaya
Fuggler jest dziełem Louise McGettrick. Brytyjka wpadła na pomysł stworzenia nietuzinkowej zabawki po tym, jak natknęła się na eBayu na pojedyncze zęby protetyczne. Od razu pomyślała, że będą wyglądać zabawnie na misiach. Bujna wyobraźnia McGettrick stała się rzeczywistością i tak właśnie powstał pierwszy Fuggler. Co ciekawe, potworny uśmiech maskotek wzbudzał niepokój w mężu artystki, dlatego postanowiła sprzedawać je online. Dzięki temu pluszaki zadebiutowały na Etsy.
Wraz z upływem lat Fugglery stawały się coraz popularniejsze. Dzięki temu w 2018 r. Spin Master – globalny gigant w świecie zabawek i gier – kupił prawa do marki i został oficjalnym producentem. W efekcie rozwój pluszaków nabrał tempa, a do sprzedaży trafiały kolejne wersje Fugglerów. Po krótkiej przerwie w 2020 r. maskotki zyskały nowego licencjobiorcę – Addo Play. Tak właśnie powróciły do Wielkiej Brytanii i doczekały się np. kolekcji Lord of the Rings x Fuggler.
Polecamy: Labubu łączy siły z UNIQLO. Znamy szczegóły kolekcji!
Fuggler vs. Labubu – „wielka rywalizacja o to, kto jest najbrzydszy”
Według niektórych Fugglery „zmieniają sposób, w jaki dzieci (i dorośli) postrzegają pluszaki”. Zabawki – głównie za sprawdzą krzywych ludzkich zębów – szokują, wzbudzają zainteresowanie. Do tego nie przypominają uroczych pluszaków, które królują w sklepach z zabawkami. Zamiast tego ich wygląd jest groteskowy, a dla niektórych wręcz „odpychający”. Jeden z internautów podsumował modę na Fugglery komentarzem, że świat jest obecnie „wielką rywalizacją o to, kto jest najbrzydszy”.
Przy Fugglerach Labubu wygląda jak uroczy potworek, który knuje coś niedobrego. Pomimo swojego psotnego wyglądu dzieło Pop Martu jest przedstawiane jako życzliwa i pomocna postać.
Fuggler – gdzie kupić groteskowy dodatek?
Gdzie kupić Fugglery? Pluszaki są dostępne w popularnych sklepach (Smyk, Erli czy nawet Kaufland), a ich ceny zaczynają się od około 50 zł. Możesz wybrać pojedynczą maskotkę lub zestaw. W sprzedaży są również blind boxy. Dzięki nim – tak jak w przypadku Labubu – wygląd Fugglera jest niespodzianką. Razem z każdym pluszakiem otrzymujesz zabawny certyfikat adopcyjny.


Zobacz: Figurka Labubu sprzedana za 150 tys. dolarów. Padł rekord!
Zdjęcie główne: Forum