Jeszcze kilka lat temu mało kto słyszał o Labubu – dziś to globalny fenomen, który uczynił z Wang Ninga miliardera. Założyciel Pop Mart postawił na niepozorną figurkę z ostrymi zębami i spiczastymi uszami, a rynek kolekcjonerskich zabawek oszalał. Dzięki strategii „blind box” i ekspansji na rynki zachodnie fortuna Ninga sięgnęła niemal 23 miliardów dolarów. Ale najmłodszy miliarder w Chinach nie zamierza spocząć na laurach.
W tym artykule przeczytasz:
- Kim jest Wang Ning – najmłodszy miliarder w Chinach?
- Jak powstała figurka Labubu i kto ją stworzył?
- Jak działa model sprzedaży „blind box” i dlaczego napędza zyski?
- Ile wart jest majątek założyciela Pop Mart i które miejsce zajmuje na liście Forbesa?
- Co zawiera luksusowa kolekcja biżuterii inspirowana Labubu?
Najmłodszy miliarder w Chinach
Właściciel Pop Mart rozbił przysłowiowy bank, decydując się na współpracę z Kasing Lungiem. To właśnie artysta z Hongkongu stoi za serią „The Monsters”, z której pochodzi Labubu. Cztery lata po stworzeniu postaci figurka z szerokim uśmiechem z ostrymi zębami, długimi spiczastymi uszami i dużymi oczami trafiła do oferty firmy Pop Mart. To globalne przedsiębiorstwo założone w 2010 r. przez Wang Ninga. Jedna decyzja biznesowa w 2019 r. sprawiła, że 38-letni przedsiębiorca stał się najmłodszym miliarderem w Chinach.
Przeczytaj też: Wang Ning zarobił 1,6 mld dolarów dzięki Labubu… w jeden dzień!
Wang Ning dorobił się na Labubu
Najmłodszy miliarder w Chinach zawdzięcza swoją fortunę Labubu, które Pop Mart sprzedaje w tzw. blind boxach. Dzięki temu klienci nie wiedzą, jaką figurkę kupują. To z kolei napędza sprzedaż. Wang Ning nie tylko osiągnął status miliardera z majątkiem netto szacowanym na 22,7 mld dolarów. Założyciel Pop Mart jest również 10. najbogatszym człowiekiem w Chinach według Forbesa. Razem z nim na liście znalazł się między innymi Mag Huateng czy Zhang Yiming.
Zobacz również: Lista najbogatszych ludzi świata 2025
Wartość akcji rośnie
Jak donosi portal UNILAD Tech, wartość akcji Pop Mart w Hongkongu potroiła się w ciągu roku. Powodem ma być rosnąca popularność Labubu, które cieszy się zainteresowaniem nie tylko w Azji, ale także Europie czy Stanach Zjednoczonych. Klienci tak bardzo chcą kupić figurki, że w sklepach dochodziło do bójek. W efekcie firma Pop Mart musiała wstrzymać sprzedaż stacjonarną Labubu w Wielkiej Brytanii. Do podobnych sytuacji dochodziło w USA.
„Rzadko się zdarza, aby komiksowa/zabawkowa własność intelektualna przełamała barierę kulturową i została przyjęta zarówno przez kultury azjatyckie, jak i główny nurt zachodnich gwiazd popu i sportowców”
– komentuje cytowany przez Forbes analityk Deutsche Bank.
Wang Ning nie zwalnia tempa i buduje imperium
Po rekordowej cenie 150 tys. dolarów na pierwszej takiej aukcji w historii i ogłoszeniu współpracy z japońską marką UNIQLO najmłodszy miliarder w Chinach postanowił wejść do branży premium. Tak oto Labubu doczekało się własnej kolekcji biżuterii. Autorska linia chińskiej firmy trafiła na razie do sprzedaży w butiku w Szanghaju. Wang Ning chce w ten sposób zbudować imperium, które nie ogranicza się wyłącznie do młodszej klienteli.
W sprzedaży pojawiły się między innymi pierścionki, zawieszki i naszyjniki. Najtańsze produkty z kolekcji biżuterii Labubu kosztuje około 180 zł, a najdroższe – ponad 1000 złotych.
Polecamy: Labubu ma konkurencję w świecie luksusu. Louis Vuitton rozpoczyna sprzedaż breloków
Zdjęcie główne: Forum