Europejski Trybunał Sprawiedliwości odrzucił apelację niemieckiego producenta kosmetyków, który próbował odwołać się od decyzji Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA). Chodziło o nakaz przeprowadzania testów na zwierzętach na składnikach kosmetyków. Firma Synrise chciała tego uniknąć, powołując się na europejski zakaz testowania kosmetyków na zwierzętach. Batalię sądową wspierała organizacja Cruelty Free Europe.
Przeczytaj również: Jakub Żurowski, dyrektor fabryki Avon „Sztuczna inteligencja w przemyśle to przede wszystkim szybka analiza nieskończonej ilości danych”
Decyzja wydana w środę niemieckiemu dostawcy zapachów i aromatów Synrise przez Sąd Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości nakazuje przeprowadzenie testów na zwierzętach dwóch wcześniej zatwierdzonych składników stosowanych w filtrach przeciwsłonecznych.
„Ta decyzja sprawia, że zakazy Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii dotyczące testowania kosmetyków na zwierzętach są praktycznie pozbawione znaczenia, ponieważ wymogi dotyczące testów na zwierzętach w celu analizy bezpieczeństwa nowych chemikaliów – określone w głównym unijnym prawodawstwie dotyczącym chemikaliów, REACH i egzekwowane przez Europejską Agencję Chemikaliów , ECHA – uznano za nadrzędne w stosunku do zakazów testowania składników kosmetyków na zwierzętach” – stwierdziła w oświadczeniu organizacja pozarządowa Cruelty Free International (CFI).
Europejski Trybunał Sprawiedliwości powołał się w swojej decyzji na art. 25 rozporządzenia REACH. Zakłada on, że producenci powinni „generować informacje uzyskane w inny sposób niż badania na zwierzętach o ile to możliwe, i podejmować takie badania tylko w ostateczności”. Oznacza to, że jeśli nie ma zwierzęcej alternatywy (tak jak w ww. przypadku), producent może przeprowadzać badania na zwierzętach.
Przeczytaj również: Najpiękniejsze perfumy na 2024 rok: zapachy, które intrygują
Testy na zwierzętach: decyzja Trybunału Europejskiego szokuje
Składniki kosmetyków, jako substancje chemiczne, podlegają rozporządzeniu REACH i rozporządzeniu UE w sprawie kosmetyków. Przewidują one zakaz testowania na zwierzętach. Rozporządzenie w sprawie kosmetyków zakazuje testowania na zwierzętach, zgodnie z którym składniki produktów kosmetycznych nie mogą być stosowane, jeśli zostały przetestowane na zwierzętach w dowolnym miejscu na świecie – weszły w pełni w życie w marcu 2013 r. Obecnie firmy kosmetyczne w dużej mierze testują swoje kosmetyki na produktach wyhodowanych w laboratorium zrekonstruowaną skórę.
Jednak w sierpniu 2020 r. ECHA ogłosiła, że niektóre substancje muszą być testowane na zwierzętach, nawet jeśli są przeznaczone wyłącznie do stosowania w kosmetykach. ECHA argumentowała, że konieczna jest ocena w celu ustalenia, czy istnieje ryzyko dla pracowników fabryk w trakcie wytwarzania produktów. Dlatego też wymagane są testy na zwierzętach także w przypadku setek innych składników.
W rzeczywistości nakazy testowania zawarte w rozporządzeniu REACH dotyczącym kosmetyków mają zastosowanie niezależnie od tego, czy istnieją rozwiązania alternatywne – zwraca uwagę Cruelty Free Europe. Organizacja podkreśla, że zakaz testów na zwierzętach powinien mieć tu pierwszeństwo. Orzeczenie wywraca zatem do góry nogami to, co obiecano obywatelom UE – podsumowuje CFE.
Po kilku latach wyjaśniania konsumentom, że nie przeprowadza się już testów na zwierzętach w celu przetestowania kosmetyków sprzedawanych w Unii Europejskiej, decyzja Trybunału Sprawiedliwości stwarza liczne problemy dla marek kosmetycznych i środków higieny osobistej. Nowa sytuacja prawna może poważnie nadszarpnąć zaufanie konsumentów.
Zdjęcie główne: Unsplash
Przeczytaj również: Masowe protesty i pożary w największych fabrykach odzieży. Zara i H&M mogą wiele stracić