noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
Najnowsze dane nie napawają optymizmem. Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez S&P Global wskaźnik PMI w polskim sektorze przemysłowym zmalał w zeszłym miesiącu do 43,5 pkt z 45,1 pkt odnotowanych w czerwcu. Tłumaczymy, co oznacza to dla branży mody.

Recesja w polskim przemyśle – czy wpłynie na branżę mody?

REKLAMA
noSlotData

Najnowsze dane nie napawają optymizmem. Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez S&P Global wskaźnik PMI w polskim sektorze przemysłowym zmalał w zeszłym miesiącu do 43,5 pkt z 45,1 pkt odnotowanych w czerwcu. Tłumaczymy, co oznacza to dla branży mody.

O czym mówi nam PMI ?

Jednym z najważniejszych odczytów obrazujących kondycję danego sektora produkcyjnego jest wskaźnik PMI (czyli Indeks Menadżerów Zakupów). Jego wynik odzwierciedla aktywność finansową podmiotów gospodarczych korzystających z dóbr oraz usług dostępnych na rynku. Może również posłużyć jako prognoza produktu krajowego brutto danego kraju.

Sam indeks PMI określany jest przedziałem zawartym między 0 a 100 pkt. Najczęściej obserwowane wartości wahają się od 40 do 60 pkt. Poziom 50 pkt uznany jest jako punkt neutralny, poniżej którego mamy do czynienia z kierunkiem recesyjnym.

Najniższy odczyt PMI w historii naszego kraju (badania prowadzone są od 1998 roku) wyniósł 31,9 pkt. Doszło do niego w kwietniu 2020 roku, czyli w okresie niepewności związanej z rozprzestrzenianiem się pandemii koronawirusa. Mimo że bieżący odczyt jest wyższy, to wcale nie oznacza kolorowej sytuacji naszej gospodarki.

Ze stopniowym spowolnieniem produkcji przemysłowej w Polsce mamy bowiem do czynienia od początku bieżącego roku. Obecnie obserwujemy jednak, że omawiany trend przybiera na sile. Lipcowy spadek okazał się największym od listopada. Dodajmy również, że najnowszy odczyt był piętnastym z rzędu poniżej 50 pkt.

Recesja, a branża mody

Recesja to zjawisko makroekonomiczne, którego obawiać powinni się wszyscy. Nie tylko przedsiębiorcy, również konsumenci. Na jej skutki narażona jest niemal każda branża. Z pewnością wliczając modową, opierającą się na śrubowaniu wyników sprzedażowych.

Jednym z charakterystycznych objawów recesji jest wzrost bezrobocia. Często związany z cięciem rosnących kosztów firm. Bywa jednak i gorzej – co już obrazują statystyki. W I kwartale 2023 roku w Polsce gwałtownie, z miesiąca na miesiąc, rosła liczba upadających przedsiębiorstw. W marcu było ich aż 421. Takich przypadków w okresie dwunastu miesięcy zakończonym w kwietniu odnotowano 3249, co niestety jest wynikiem rekordowym.

A nawet jeżeli przedsiębiorstwo, w tym przypadku modowe, nie zbankrutuje to i tak najprawdopodobniej zmierzy się między innymi z problemem niewypłacalności kontrahentów oraz spadkiem zainteresowania swoimi produktami. W praktyce oznacza to zmniejszenie przychodów. Pracownicy, nawet jeżeli utrzymają etat, często muszą przetrawić obniżenie realnej płacy.

Recesja zwiększa również problemy z uzyskiwaniem kredytów oraz może doprowadzić do zwiększenia wysokości raty pożyczek już przyznanych. Przypomnijmy, chociażby tempo wzrostu stóp procentowych w ostatniego roku. Dla niektórych obywateli oznaczało ono nawet 100-proc. wzrost wysokości opłacanej raty.

Przeczytaj również: Workation – coraz więcej firm jest na…

Sposób na przetrwanie

Właścicielka warszawskiej The ICON Agency twierdzi, że w kryzysowych sytuacjach trzeba być odpowiednio elastycznym i responsywnym na zmiany. Zdaniem Agnieszki Antosik, będąc pracownikiem, w wielu sytuacjach zwolnienia uniknąć można poprzez nabycie nowych umiejętności, np. w handlu detalicznym, czy dziale technologicznym. Dobrym kierunkiem może być AI. Sztuczna inteligencja coraz częściej puka do drzwi świata mody, co pokazuje, chociażby ostatni pokaz marki NAOKO. Na rynku rośnie zapotrzebowanie wykwalifikowaną kadrą, która będzie potrafiła obsługiwać technologicznie innowacyjne narzędzia.

A jak zauważa Mateusz Kołtunowicz, stylista gwiazd prowadzący od ponad 10 lat własną działalność gospodarczą, należy znać swoje prawa i przywileje. Proponuje on przyjrzeć się ulgom i zniżkom proponowanym przedsiębiorcom przez państwo. Jak podkreśla „nasze firmy, to przecież część gospodarki, więc mamy swoje prawa, nie tylko obowiązki”.

Zdjęcie główne: Pexels
Przeczytaj również: Ania Borowska, marka Kupisz: “Koszulka z orłem to fenomen, nasz bilet do sławy i pierwszych prawdziwych pieniędzy ze sprzedaży”
REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
REKLAMA
noSlotData
noSlotData
noSlotData
REKLAMA
noSlotData

Newsletter

FASHION BIZNES