Mało kto potrafi tak połączyć sztukę z modą jak Raf Simons. Projektant swoje doświadczenie zdobywał w domu mody Christian Dior na stanowisku dyrektora kreatywnego, aby po trzy i pół roku później objąć tę funkcję w firmie Calvina Kleina. Belg w amerykańskiej korporacji odnalazł się znakomicie a złośliwi mówią, że Simons opuścił luksusowego Diora żeby teraz projektować majtki u Kleina.
Praca Rafa Simonsa dla Calvina Kleina została nie tylko doceniona przez amerykańskie CFDA (Projektant Roku mody damskiej i mody męskiej), ale także przez British Fashion Council (Projektant Roku). Doświadczenie zdobywane w jednej z najstarszych amerykańskich firm jest dla Rafa bezcenne bo jak podkreśla, lubi się uczyć. W firmie Calvina Kleina, projektant odgrywa jeszcze jedną rolę- ambasadora. Ten dom mody nosi ogromny ciężar odpowiedzialności. W branży fashion próbujemy czasem ukryć problemy, ale nie powinniśmy unikać rozmowy o rzeczywistości takiej jaką ona jest na co dzień, podkreśla Simons w rozmowie z “Wall Street Journal”.
W tej samej rozmowie Simons zdradza źródła swojej inspiracji: naturalnie sięgam do sztuki niż do czegokolwiek innego. Nie sięgam do mody, aby projektować modę. Sztuka jest o wiele ciekawsza- pod względem estetycznym i czymś o czym na prawdę można porozmawiać.
Jeśli interesuje Was przyszłość projektanta to znajdziecie w wywiadzie potwierdzenie, że Raf póki co nigdzie się nie wybiera. Amerykanie go inspirują a połączenie świadomości europejczyka z amerykańska estetyką jest wręcz intrygujące, nie pytajcie go dlaczego.
Całość rozmowy znajdziecie na The Wall Street Journal
>>> Czytaj również: „Byłem cholernie znudzony: klubami nocnymi, paryską młodzieżą, gangiem”- Demna Gvasalia w wyjątkowym wywiadzie dla VOGUE