Vinted to litewska społka, która od lat rozwija się w zawrotnym tempie, zdobywając popularność i zwolenników w wielu krajach, w tym również w Polsce. Ich aplikacja, za pośrednictwem której można sprzedawać i kupować używane ubrania czy dodatki, jest w pierwszej dziesiątce najczęściej pobieranych aplikacji zakupowych w naszym kraju. Teraz jednak nad Vinted zawisły czarne chmury – UOKiK właśnie nałożył na nich 5,3 miliona złotych kary. Jaki jest powód takiej decyzji?
Kłopoty popularnego serwisu do sprzedaży odzieży on-line
Vinted zostało założone przez dwójkę Litwinów w 2008 roku. Dziś, 14 lat później, posiada 50 milionów zarejestrowanych użytkowników w wielu krajach na całym świecie, a ok. 10% z nich to Polacy. Popularność nie powinna dziwić – świadomość ludzi rośnie i kupowanie ubrań z drugiej ręki stało się ostatnimi czasy (słusznie) trendy. Co zatem spowodowało, że Vinted trafiło na celownik Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów?
Wyświetl ten post na Instagramie
Okazuje się, że zarówno do UOKiK, jak i Europejskiego Centrum Konsumenckiego od pewnego czasu wpływały skargi na Vinted.pl (dotyczące m.in. problemów z wypłatą pieniędzy z “portfela” aplikacji), a postępowanie wobec spółki rozpoczęło się w Polsce już we wrześniu 2021 roku. Zarzuty, za które grozi kara do 10 proc. rocznego obrotu przedsiębiorcy, dotyczyły braku informacji, dzięki którym konsumenci – zarówno sprzedający, jak i kupujący – mogliby uniknąć decyzji niekorzystnych dla siebie finansowo.
Ponad 5 milionów złotych kary dla Vinted
Decyzja w sprawie została ogłoszona na stronie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów 10 maja 2022 roku i okazała się bardzo niekorzystna dla Vinted. Litewska spółka musi zapłacić 5 360 447 złotych kary.
W uzasadnieniu Tomasza Chróstnego, prezesa UOKiK, czytamy m.in., że “Niedopuszczalne jest, że konsumenci w momencie gdy decydowali się na sprzedaż na platformie Vinted.pl i zakładali e-portfel nie mieli jasnej, pełnej i rzetelnej informacji na temat konieczności i szczegółów weryfikacji tożsamości.” oraz, że “Wskutek nieinformowania konsumentów o tym, jak przeprowadzić transakcję bez zapłaty za „Ochronę Kupującego”, wiele osób może być zmuszonych uiścić tę opłatę, chociaż usługa nie jest im potrzebna, bo np. sprawdzili już wcześniej danego sprzedawcę i mają z nim dobre doświadczenia “.
Decyzja nie oznacza, że przedsiębiorca musi umożliwić zakup bez dodatkowych opłat, ale POWINIEN o takiej możliwości informować. Jeśli natomiast jedyną możliwością transakcji jets zakup z “ochroną kupującego” wspomniana opłata nie powinna być doliczana na ostatnim etapie, a zostać włączona w cenę produktu.
Warto wspomnieć, że – jak podaje UOKiK – poza dotkliwą karą finansową, Vinted musi także poinformować konsumentów o powyższej decyzji oraz kwestionowanych praktykach zarówno w serwisie Vinted.pl, jak i profilu na Facebooku.
>>> Przeczytaj również: Tutaj już nie zrobisz zakupów. Kolejna popularna sieciówka wychodzi z Polski
Zgadzam sie z tym! Ponadto oszustwa sie zdarzają wszędzie ale na Vinted rośnie przestępczość bez konsekwencji bo vintedowicze nie sa weryfikowani do odpowiedzilnoscii.
Sama zostałam oszukana i policja rozkłada rece bo zakładane sa kolejne profile na fikcyjne dane j kolejne osoby oszukiwane.