Świat mody staje się coraz bardziej interesujący nie tylko dla osób ściśle z nim związanych. Kulisy powstawania pokazu największych domów mody, praca w modelingu czy kultowe już miejsca, które kojarzy każdy, kto choć trochę zna tę branżę, coraz częściej stają się przedmiotem zainteresowania reżyserów. Chęć podglądania mistrzów czy próba deziluzji często idealizowanego świata zostały poruszone na tegorocznej edycji krakowskiego festiwalu PKO Off Camera. Widząc chęć poznania branży modowej, dowiedzenia się nieco o kreatorach oraz ciekawość filmowców, która coraz częściej prowadzi ich na backstage pokazów, organizatorzy po raz pierwszy przygotowali cykl dla fanów nie tylko kina niezależnego, ale i mody. Przedstawiamy Wam najciekawsze tytuły, które pojawiły się na krakowskich ekranach.
Dior and I
Film zaczyna się od momentu przejęcia przez Rafa Simonsa stanowiska dyrektora kreatywnego w Diorze w 2012 roku. Kiedy kreator zostaje przedstawiony nowym pracownikom jest zakłopotany i słabo mówi po francusku. Szwaczki wcześniej o nim nie słyszały, zastanawiają się więc jak będzie wyglądała współpraca z nieśmiałym Belgiem. Simons ma cztery tygodnie na zaprezentowanie kolekcji haute couture i właśnie to przedsięwzięcie Frédéric Tcheng bierze na warsztat. Projektant zaczyna od poszukiwania inspiracji w starych szkicach Diora, odwiedza francuskie galerie, chłonie klimat pracowni i powoli stara się wdrążyć w struktury nowej firmy. Kiedy powstają pierwsze rysunki zaczyna się zabawa. Zespół składający się z młodych entuzjastów krawiectwa oraz szwaczek, które miały okazję pracować jeszcze z założycielem domu mody, zabierają się do pracy. Szkice błyskawicznie znikają ze stołu, w Diorze każdy bierze to, co chce przeobrazić w materialny produkt. Drobny koralik czy kolejna warstwa tiulu – wszystko musi wyglądać idealnie. Zdenerwowanie płynące ze zbliżającego się terminu i niepewność wynikająca ze zmiany dyrektora kreatywnego miesza się z humorem i nostalgicznym poczuciem, że Christian Dior czuwa nad swoimi pracownikami. Film pokazuje przede wszystkim jak wielu ludzi odpowiada za przygotowanie jednej kolekcji i z jak mozolną (ale satysfakcjonującą) pracą związany jest jej proces. Ogromne nerwy, wydłużone godziny pracy osładzane czekoladkami z alkoholem, wzruszenie płynące z doszycia ostatniego kryształka, niepewność czy szef zaakceptuje efekt końcowy – wszystko to pokazuje ile emocji i pracy stoi za tymi pięknymi kreacjami z wybiegu. Wielu z pracowników to osoby, które w Diorze znalazły się z miłości do jego projektów, które zawsze chciały pracować pod okiem mistrza lub takie, którym po prostu spodobała się atmosfera pracowni. Młodzi praktykanci z wiekowymi szwaczkami, introwertyczny Belg z wybuchowymi managerkami pracowni, wszystkie osobowości składają się na jedną, wielką rodzinę, którą połączyła miłość do mody, a którą we wzruszający sposób ukazał reżyser. Patrząc na finał pokazu i łzy, których projektant nie mógł powstrzymać, zdajemy sobie sprawę, że praca kreatora to jednak ciężka robota i wielka odpowiedzialność, a nie tylko poklask, sława i szampan (chociaż tego też nie zabrakło).
Modelka
Nie tak różowo jak u Diora jest w syberyjskiej wiosce, skąd pochodzi Nadja. Dziewczyna ma trzynaście lat i idzie na casting, dzięki któremu ma szansę zostać modelką. Nastolatka cieszy się, kiedy udaje jej się nawiązać kontakt z agencją i polecieć do Azji. Zawód modelki jest dla niej ciekawy, ale przede wszystkim widzi w nim możliwość poprawy bytu swojej rodziny. Reżyserzy wstrząsającego obrazu nie pokazują sielskiej opowieści o karierze supermodelki i muzy projektantów. Po dotarciu do Japonii wszelkie nadzieje Nadji zostają tylko naiwnymi oczekiwaniami, które ta przywozi ze sobą z rodzinnej wsi. Złe warunki życia, zagubienie w obcym kraju i kulturze, castingi i zawyżanie wieku dziewczyn, a na koniec powrót do domu z długami i jedną okładką, na której nie widać twarzy modelki okazują się codziennością w tej branży. Dokument powinien być przestrogą dla zbyt młodych osób pragnących spróbować swoich sił w modelingu oraz pozycją obowiązkową każdego, kto uważa, że życie tych dziewczyn zawsze usłane jest różami i ciuchami od projektantów.
Advanced Style
Film ukazał się w sekcji „Wiekowo nieadekwatni”, ale wpisuje się w tematykę produkcji modowych. Kilka lat temu Ari Seth Cohen założył bloga, na którym umieszczał zdjęcia stylowych mieszkanek Nowego Jorku. Wymóg, oprócz olśniewającego wyglądu, był jeden: modelka musi mieć skończoną pięćdziesiątkę. Kobiety, które poznajemy w dokumencie przekraczają warunek autora czasem nawet o ponad 30 lat! W filmie poznajemy między innymi: legendarną już dla Nowego Jorku Zeldę Kaplan, klasyczną piękność – Joyce Carpati czy szaloną artystkę – Ilonę Royce Smitkin. Fotograf i jego muzy pokazują, że moda nie zna granic i zabawa z nią może trwać do śmierci (jak w przypadku Kaplan, która odeszła podczas pokazu mody). Ubrania sprawiają, że te szalone babcie czują się wyjątkowe i stylowe, a poczuciem humoru i energią mogłyby obdarować nie jedną dwudziestolatkę. Film w wyjątkowy i bezpretensjonalny sposób porusza ważny dla dzisiejszych czasów temat pogodni za idealnym, młodym ciałem. Miejsca dla starzejącego się społeczeństwa jest mało, a ludzie ci często są niezauważalni i pomijani. Kolorowe ptaki ulic w postaci bohaterek dokumentu pokazują, że po sześćdziesiątce, ba!, po osiemdziesiątce – można z pełną akceptacją siebie wyglądać znakomicie i, nie paradując w kusej spódniczce, zwracać na siebie uwagę i budzić zazdrość. Panie te cechuje też wspólny mianownik w postaci tej dawnej elegancji i nuty ekstrawagancji, czyli połączenia którego zdecydowanie brakuje w dzisiejszych czasach. Jedna z bohaterek powiedziała, że nigdy nie wyszłaby z domu bez kapelusza, drugiej nikt nie widział bez wielkich okularów przeciwsłonecznych. Klasa, którą nabywały przez całe życie, połączona z pasją i miłością do mody, przejawia się w każdym ich ruchu, a razem tworzą radosną paczkę przypominającą raczej wesołe nastolatki niż stateczne babunie.
Idol
Uczestnicy festiwalu, a także mieszkańcy Krakowa, mieli okazję obejrzeć filmy w kinie plenerowym. Nad Wisłą wyświetlone zostały takie klasyki jak: „Kiedy Harry poznał Sally” ,„Człowiek słoń”, a także oscarowa „Ida”. Pod patronatem tej sekcji odbył się także pokaz filmu „Idol” z 1998 roku w reżyserii Todda Haynesa. Dzięki obrazowi mogliśmy przenieść się do lat osiemdziesiątych i przywołać wspomnienia związane z kulturą i muzyką glam rocka. Film opowiada bowiem o artyście, który podczas występu finguje swoją śmierć, a dziennikarz, kiedyś zafascynowany piosenkarzem, po wielu latach stara się rozwikłać zagadkę jego zniknięcia. Koloryt tamtych lat oddają przede wszystkim ubrania, które odgrywają w produkcji rolę pierwszoplanową. Sandy Powell, która za niezwykłe kostiumy została nominowana do Oscara i otrzymała nagrodę BAFTA, zaprezentowała ubiory tożsame z bohaterami: wyuzdane, prowokujące, bezczelne, łamiące konwenanse. Świecące cekiny, obcisłe spodnie czy wysokie koturny widzimy w filmie tak często jak narkotyki i alkohol.
The Tents
Dokument opowiada historię kultowych już namiotów, w których przez wiele lat odbywał się nowojorski tydzień mody. Białe płachty symbolizowały nową erę mody i początek momentu, w którym amerykańscy projektanci zaczęli się liczyć na scenie międzynarodowej. Archiwalne zdjęcia przeplatane są tutaj z wypowiedziami znanych krytyków i redaktorów takich jak Suzy Menkes czy Hamish Bowles, a także ze wspomnieniami: Donny Karan,Tommy’ego Hilfilgera oraz Caroliny Herrery. Dokument pokazuje jak wizja kilku ludzi potrafi zmienić się w dochodowy biznes i przedmiot pożądania wielu osób. Dzięki wsparciu finansowym takich tytułów jak Vogue czy Harper’s Bazaar, Amerykanie mogli poszczycić się swoim własnym fashion weekiem. Dokument wpisuje się w trend filmów o pokazywaniu tego co „na backstage’u”, ale przede wszystkim pokazuje jak wielkim biznesem jest świat fleszy i reflektorów.
Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko oczekiwać kolejnej edycji i nowych produkcji modowych. Zapraszamy też na wywiad z PR Managerem PKO Off Camera – Alicją Myśliwiec.
Autor: Tatiana Zawrzykraj