Urban Outfitters
„Krwawy problem” – tak najczęściej określa się wpadkę tej marki, która w 2014 roku wypuściła do sprzedaży bluzy, a której pracownicy najwyraźniej opuścili kilka lekcji historii. Na bluzie wydrukowano bowiem logo uniwersytetu Kent State, widniejące pośród śladów krwi, a całość sprawiała wrażenie mocno zużytego produktu. Problem jednak w tym, że w 1970 roku Narodowa Gwardia otworzyła ogień przeciwko protestującym wówczas studentom wspomnianego uniwersytetu. W ciągu 13 sekund wystrzelono niemalże 70 pocisków, w wyniku czego zginęło czterech studentów, a dziewięciu innych zostało rannych. Produkt wycofano ze sprzedaży natychmiast po wybuchu skandalu, ale niesmak pozostał.
Zara
W tym samym roku podobną wpadkę zaliczyła hiszpańska sieciówka. Oburzenie wywołała dziecięca piżama, do złudzenia przypominająca mundury z obozu koncentracyjnego. Atmosferę podsyciła dodatkowo przyszyta gwiazda, która dla wielu była odwzorowaniem Gwiazdy Dawida. Firma oczywiście zaprzeczyła oskarżeniom i wydała oświadczenie, w którym wyjaśniła, że inspiracją do stworzenia piżamy były amerykańskie westerny. Co ciekawe, nie był to pierwszy taki epizod w historii Zary, bo w 2007 roku firma sprzedawała ona torebki ze swastyką. Uwierzcie, nie jest to żart, nie jest to kłamstwo, a faktyczny przypadek niekwestionowanej wpadki i głupoty.
Adidas
To aż niewiarygodne, że jedna z wiodących marek sportowych zdecydowała się taki ruch. W 2012 roku adidas rozpoczął promocję swojego najnowszego modelu butów i chyba nie był przygotowany na taką falę krytyki (uzasadnionej oczywiście). „Buty niewolnika”, bo o nich mowa, z założenia miały być reedycją klasycznych butów hip-hopowych, ale okazały się kompletną porażką firmy. Tuż po opublikowaniu zdjęć na Facebooku adidasa, firma została zmuszona nie tylko do usunięcia zdjęcia, ale i wycofania butów ze sprzedaży.
Autor: Joanna Dederko
Wow. Super tekst. O wielu sprawach już zdarzyło mi się zapomnieć. Jeszcze raz chylę czoło :)