Duńska marka jubilerska opublikowała wstępne wyniki finansowe za ostatni kwartał ubiegłego roku. Na szczególną uwagę zasłużyły wypracowane przez Pandorę przychody.
Przeczytaj również: Fala kradzieży rośnie w zastraszającym tempie. Branża handlowa błaga o zmiany
Pandora – wyniki finansowe IV kwartał
Wyniki Pandory za czwarty kwartał ukazują gwałtowny dwucyfrowy wzrost organiczny (+ 12 proc.). Wyższy niż wskazywały na to opublikowane w listopadzie całoroczne prognozy. W omawianym okresie przychody marki znalazły się na poziomie 10,8 mld koron duńskich, czyli 1,58 mld USD. Całoroczne przychody za cały 2023 roku wyniosły 28,1 mld koron duńskich (4,12 mld USD).
– Silna sprzedaż firmy była kontynuacją tego, co zaobserwowano na początku roku – powiedział dyrektor finansowy Pandory, Anders Boyer. – Jeszcze w pierwszym miesiącu czwartego kwartału, październiku, obserwowaliśmy wysokie jednocyfrowe wzrosty w ujęciu porównywalnym. Dynamika, którą obserwowaliśmy wystrzeliła w Czarny Czwartek oraz Boże Narodzenie – dodał.
Przeczytaj również: Prognozy dla branży mody na 2024 rok. Kluczowym słowem “niepewność”
Sprzedaż kwartalna w ujęciu regionalnym
W czwartym kwartale ubiegłego roku nasz poziom sprzedaży porównywalnej wzrósł o 10 proc. w USA. W Europie wynik był lepszy od zeszłorocznego o 5 proc. Niezadowalająco wyglądają dane z Chin, gdzie sprzedaż spadła o 12 proc.
– Chiny to dla nas bardzo interesujący rynek. Mamy tam bardzo niskie przychody w IV kwartale. Dodajmy jednak, że zaledwie 1 procent naszych całościowych przychodów pochodzi z Chin, mimo że są one największym rynkiem biżuterii na świecie. Daje nam to wiele możliwości napędzania tam przyszłego wzrostu – podsumował Boyer.
Przeczytaj również: Czy warto kupować perfumy na lotnisku? Czy naprawdę są tańsze?
Zdjęcie główne: mat. prasowe