Mamy już koniec lipca, maturzyści zakończyli swoje zmagania. Wielu z nich zdecydowało, gdzie będą studiować. Jednak temat rekrutacji jest świeży, a ci, którzy z egzaminem maturalnym zmierzą się za rok już mogą zacząć zastanawiać się, jaką uczelnię wybiorą. Szczególnie ci, którzy marzą o studiach zagranicznych na kierunkach związanych z modą. Czas zadać sobie pytanie: gdzie aplikować?
W Internecie możecie znaleźć wiele rankingów dotyczących szkół modowych. Specjalnie dla Was stworzyłam swój własny. Obiektywny, oparty na doświadczeniach moich i moich kolegów.
Na miejscu w Europie:
1) POLIMODA, Florencja
Tutaj możecie studiować kierunki związane zarówno z projektowaniem, jak i zarządzaniem czy marketingiem mody. Położona w centrum Florencji, szkoła cieszy się ogromną popularnością na całym świecie.
Niestety niektóre studia I stopnia prowadzone są tylko w języku włoskim. Jednak wszystkie kierunki na studiach II stopnia można ukończyć w języku angielskim. Więc magisterka czemu nie? W końcu to Włochy – niekwestionowana europejska kolebka mody. I te pyszne jedzenie!
Zobaczcie stronę internetową: www.polimoda.com
2) LONDON COLLEGE OF FASHION, Londyn
Bardzo popularna uczelnia z wieloma wielkimi absolwentami (studiował tam między innymi Jimmy Choo). Budynek szkoły nie jest fascynujący. Jeżeli ktoś nie kocha Londynu też mu się nie spodoba, ale w końcu stolica Anglii to także jedna z czterech wielkich stolic modowych!
London College of Fashion oferuje szeroki wybór kierunków, zaczynając od zajęć dla projektantów, kończąc na zajęciach kształtujących przyszłych pionierów biznesu modowego! Szkoła oferuje zarówno studia I jak i II stopnia.
Zobaczcie stronę internetową: www.fashion.arts.ac.uk
3) CENTRAL SAINT MARTINS, Londyn
Bardzo znana, bardzo prestiżowa, bardzo artystyczna uczelnia. Tutaj możecie wybierać spośród wielu kierunków o nachyleniu artystycznym. Proponują studia I oraz II stopnia, a nawet doktoranckie.
Zobaczcie stronę internetową: www.arts.ac.uk
4) INSTITUTO MARANGONI, Mediolan, Paryż oraz Londyn
Kształcą zarówno przyszłych biznesmenów, projektantów oraz stylistów. Posiadają oddziały w trzech europejskich stolicach mody.
Zobaczcie stronę internetową: www.istitutomarangoni.com
5) ROYAL ACADEMY OF FINE ARTS, Antwerpia
W Belgii też można się zakochać, szczególnie jak jest się studentem powyższej szkoły. Prestiż i klasa to dwa epitety, które doskonale opisują Royal Academy of Fine Arts.
Jeżeli sztuka jest Waszą pasją, powinniście znaleźć się w tej szkole.
Zobaczcie stronę internetową: www.antwerp-fashion.be
6) ESMOD, Paryż
ESMOD ma swoje siedzimy w wielu miastach. Jednak ta paryska jest tą główną. Proponują zarówno studia biznesowe jak i artystyczne. Przyzwoity poziom w jednym z najbardziej czarujących miast świata. Chyba warto spróbować? Szczególnie, że oferują także MBA!
Zobaczcie stronę internetową: www.esmod.com
A może Ameryka?
1) FASHION INSTITUTE OF TECHNOLOGY, Nowy Jork
FIT jest częścią Stanowego Uniwersytetu Nowy Jork, dlatego czesne w porównaniu do prywatnych szkół jest dużo niższe. Zatem mamy połączenie niewysokiego kosztu ze świetnym poziomem edukacji. FIT posiada także własne muzeum. Położony w centrum modowej dzielnicy przy Siódmej Alei, nie zachwyca zewnętrzną architekturą. Jednak w środku jest jak w bajce! Uczelnia oferuje wiele kierunków, od tych artystycznych po te biznesowe.
Zobaczcie stronę internetową: www.fitnyc.edu
2) PARSONS, Nowy Jork
Piekielnie droga szkoła, znajdująca się w niewielkim budynku w ciągu ostatnich lat wyrobiła sobie niezłą markę. Szczególnie znany jest ich program “Fashion Design”. Posiada wielu wybitnych absolwentów, głównie projektantów (m.in. Marc Jacobs, Alexander Wang czy duet Proenza Schouler). Nieustannie rywalizuje z FIT.
Zobaczcie stronę internetową: www.newschool.edu/parsons
3) FASHION INSTITUTE OF DESIGN AND MERCHANDISING, Los Angeles
Jeżeli ktoś kocha słońce i przygody, to to miejsce jest idealne dla niego. FIDM reprezentuje wysoki poziom nauczania, chociaż przede wszystkim w dziedzinach artystycznych.
Zobaczcie stronę internetową: www.fidm.edu
To którą uczelnie wybieracie?
Autor: Anna Radke